Petra Drozd
Petra Drozd
Petra Drozd
Petra Drozd 7c4259fc73c419d155bc6edd4e90af56
Brno, Czechy
21 lat
¾
neutralny
obrońca w Białych Gwiazdach
https://petersburg.forum.st/t2219-petra-drozd#12819https://petersburg.forum.st/t2244-petra-drozd#13252https://petersburg.forum.st/t2247-znasz-mnie-z-gazet#13271https://petersburg.forum.st/t2243-tluczek#13246

Pią 19 Kwi 2019, 22:44
Меня зовут
Petra Drozd



DATA URODZENIA: 30.11.1977 / NAZWISKO MATKI: Gagarina / WIEK: 21 lat
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Petersburg, Rosja / STATUS KRWI: ¾
STAN MAJĄTKOWY: bogaty / ZAWÓD: obrońca w Białych Gwiazdach / KORGORUSZ: wilk


ALCHEMIA: 8 / FAUNA I FLORA: 14 / LECZNICTWO: 10 / MAGIA KREATYWNA: 5
MAGIA ZAKAZANA: 6 / OKULTYZM: 8 / SIŁA: 18 / TRANSFIGURACJA: 5
WIEDZA MAGICZNA: 5 / ZAKLĘCIA I UROKI: 19 / SZCZĘŚCIE: 3 / TALENT: 8


Znacie Gagarina? Na pewno znacie. W końcu grał w "Białych Gwiazdach", każdy mu kibicował i się cieszył z jego zwycięstw w tym kraju. To mój wuj, że tak powiem nieskromnie. Mój ojciec, kiedy jeszcze był ścigającym, grał przeciw niemu w jakiejś mniej znanej drużynie, która zdążyła się już rozpaść. Całkiem nieźle się dogadali po meczu, na wspólnej imprezie. Ale jak tatuś zwany Danielem spotkał Tsvetelinę, to nagle wujaszek Stepan przestał się liczyć. Nie wiem dokładnie, jak wyglądał rozwój ich znajomości, ale podobno wuj nie był zadowolony, że jego siostra za miłością życia wyjechała do pipidówka, jakim niektórym wydają się Czechy przy Rosji. A ja się jej nie dziwię, tatuś miał poważną kontuzję i już kariery by nie zrobił, a moja matuleńka zawsze chciała zwiedzać świat. A że tatuś po wypadku stał się domatorem to ona se zarabiała na wycieczki z pomocą znalezionych prac, a on zaczął prowadzić najlepszy sklep sportowy w Brnie. Przynajmniej w moim mniemaniu. Ach, ja miałam opowiadać o sobie?

Cóż, w szkole wolałam łamać nosy, nie serca. Zawsze rozpierała mnie energia i zew przygody, więc jechałam na samych dwójkach i trójkach. Za to świetnie radziłam sobie w szkolnej drużynie. Miałam talent, chwaliłam się wujkiem Gagarinem i nagle się okazało, że jako jedna z nielicznych przedstawicielek płci pięknej dostałam się do Zmor, drużyny złożonej głównie z umięśnionych chłopców. Grałam na różnych pozycjach, nie ograniczałam się – w końcu co roku ktoś odchodził z drużyny z powodu ukończenia szkoły, a ja chciałam być wszechstronna. Przez pół roku byłam też kapitanem, w przedostatniej klasie, gdy mój poprzednik złapał taką kontuzję, że nie był w stanie grać przez semestr. Żal też nie wspomnieć, że uwielbiam robić beczki na miotłach i z chęcią próbuję innych sportów. Po quidditchu najbardziej lubię jazdę konną i wyścigi, a także sztuki walki, choć to bardziej hobbystycznie. Czy interesowało mnie wtedy coś poza sportem?

Cóż to w ogóle za pytanie!
Całe dziewięć lat próbowałam odkryć jak najwięcej tajemnic zamku, w którym znajdowała się szkoła. Wydaje mi się, że odkryłam ich całkiem dużo, jednakże idę o zakład, że nigdy nie odkryłam wszystkich. Nawet myślałam czy nie spróbować zatrudnić się jako nauczycielka od nauki latania na miotłach, aby jeszcze powęszyć za tajemnicami zamku, ale zrezygnowałam. Mam większe ambicje. Teraz marzy mi się zostanie kapitanem i bycie twarzą jakiejś marki oraz ciekawe, niebanalne życie pełne przygód. No i pojechanie na oklep na nosorożcu włochatym. A potem? Cóż, chciałabym na emeryturze sportowca, która jak wiadomo zaczyna się wcześnie, zostać trenerem jakiejś pierwszoligowej drużyny. Albo nawet wykupić własny klub i patrzeć z dumą, jak moi podopieczni wygrywają zawody za zawodami, a także płakać z nimi, jeśli przegrają.  A prócz tego wiadomo, przyjaźniłam się z grupą dziewczyn (nie zliczę ile razy walczyłyśmy na poduszki aż pierze poleciało). Miałam też parę nieistotnych miłostek, ale to dawne dzieje. A jak się dostałam do słynnych Białych Gwiazd?

Prawdą jest to, że zaczynałam w lokalnej, czeskiej drużynie. Jeśli mnie pamięć nie myli, to nazywała się Lwy z Brna. Nie wiem, od kiedy przeniosłam się do pierwszoligowej drużyny, prawie nie bywam w domu rodzinnym, a mam ciekawsze rzeczy do zapamiętywania. W każdym razie po jakimś pół roku grania, w którym miałam szansę się wykazać swoimi umiejętnościami, dowiedziałam się o wolnej posadzie obrońcy w Białych Gwiazdach. Wujo Stepan napisał mi list motywacyjny czy tam referencje, jak zwał tak zwał, że świetnie gram i w ogóle, ja poradziłam sobie najlepiej podczas ichnich testów i tadam! Oto jestem obrońcą w Białych Gwiazdach. Teraz możecie o mnie w Sportovce i innych sportowych gazetach przeczytać. Polecam, świetne artykuły o mnie piszą. A co robię poza pracą?

Cóż, oficjalne przyjęcia mnie nudzą, choć jak trzeba to pójdę. Ale lubię czasem udawać zwykłą dziołchę i pójść z kolegami czy koleżankami z drużyny do zwykłego lub nawet gorszego baru. Albo się zakładać o głupie, zdarza się, że niebezpieczne rzeczy. Nie mów nikomu, ale godzina milicyjna nas nie zatrzymuje. Może dlatego, że mnie już zatrzymywali przed nią, więc wiem, że to w rzeczywistości wcale nie takie straszne. Ale i tak liczę, że Czarne Słońce wreszcie sczeźnie, bo w mieście przez nie atmosfera zrobiła się wręcz grobowa. Aż żałuję, że w Czechach nie zostałam.

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czw 25 Kwi 2019, 23:18
Здравствуйте!

Fajna, fajna z Ciebie dziewczyna, Petra. Muszę przyznać, że nieźle śmigasz na tej miotle, co przejawia się przecież w wysokich wynikach Twojej drużyny. Chociaż teraz nastał niezbyt ciekawy moment dla sportowców, to i tak wierzę, że to tylko kwestia czasu nim wszystko wróci do normy. Jestem przekonany, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać, ale uważaj na swoich szanownych kolegów z przeciwnej drużyny – z nimi w sumie tak naprawdę nigdy nie wiadomo, jak daleko mogą się posunąć, wiesz?

Bonusy za kartę postaci

+5
Siła
+3
Talent

Podaruję Ci standardowo miotłę Brzask, która aktualnie jest najszybszym środkiem transportu na Słowiańszczyźnie. Mimo że nie należy do najtańszych, to i tak przy twoich zarobkach stać cię na sprzęt z najlepszej półki. Poza tym, chciałbym jeszcze Ci dać magigogle, dzięki którym w zwolnionym tempie możesz przewidzieć ruch przeciwnika i z powodzeniem odbić kafla od bramki. Co więcej, dostajesz wówczas +2 punkty do szczęścia.

Na zakończenie

Stworzona przez Ciebie karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz na start 800 punktów fabularnych do wykorzystania w punkcie Mistrza Gry. Możesz już bez przeszkód zacząć rozgrywkę na forum, lecz przed rozpoczęciem fabularnych przygód Twojej postaci prosimy o skrupulatne uzupełnienie pól w profilu. Warto również wnikliwie zapoznać się z tematami zamieszczonymi w dziale fabularnym. W razie jakichkolwiek wątpliwości, problemów lub sugestii odnośnie rozwoju naszej magicznej społeczności, zachęcamy do kontaktowania się z administracją forum. Życzymy ciekawych rozgrywek w grze i przyjemnego spędzania z nami czasu!


Skocz do: