Yuri Aristov
Yuri Aristov
Yuri Aristov
Yuri Aristov RYa45ov
Petersburg, Rosja
21 lat
błękitna
neutralny
student kursu bezpieczeństwa
https://petersburg.forum.st/t564-yuri-aristovhttps://petersburg.forum.st/t606-yuri-aristov#1058https://petersburg.forum.st/t614-jurekhttps://petersburg.forum.st/t607-kniaz#1059

Pon 20 Mar 2017, 20:47
Меня зовут
Yuri Nikodemovich Aristov



DATA URODZENIA: 7 kwietnia 1978 / NAZWISKO MATKI: Wrońska / WIEK: 21 lat
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Petersburg, Rosja / STATUS KRWI: błękitna
STAN MAJĄTKOWY: majętny / ZAWÓD: student (kurs bezpieczeństwa) / KORGORUSZ: tygrys syberyjski


ALCHEMIA: 5 / FAUNA I FLORA: 5 / LECZNICTWO: 5 / MAGIA KREATYWNA: 8
MAGIA ZAKAZANA: 4 / OKULTYZM: 15 / SIŁA: 19 / TRANSFIGURACJA: 10
WIEDZA MAGICZNA: 9 / ZAKLĘCIA I UROKI: 21 / SZCZĘŚCIE: 4 / TALENT: 3

Nic nie wskazywało, że Yuri w wieku 16 lat przeżyje rodziny dramat. Niezwykle osobisty dramat. Jak to zwykle bywa, wstęp był piękny. Naprawdę piękny. Rozpoczęło się od zaślubin Nikodema Aristova i Lubomiry Wrońskiej. Zawistne panny i stare plotkary złośliwie twierdziły, że Wrońska najpierw zakochała się w pieniądzach i prestiżu rodu Aristovów, a dopiero później w swoim kawalerze. Jednak mało komu chciało się słuchać tej gadaniny. Goście weselni woleli zachwycać się młodą parą, zresztą sposób w jaki młodzi odnosili się do siebie nawzajem, zaprzeczał brzydkim pogłoskom. Mało kto wątpił, że ich związek opiera się na autentycznej miłości. Nikodem był wybuchowym i dumnym mężczyzną, ale Lubomira z racji pochodzenia, też nie należała do cichych, pokornych kobiet. Gdy było trzeba, potrafiła przywołać męża do porządku. Na swój sposób uzupełniali się i dopełniali.
Bogowie obdarzyli to zgrane małżeństwo trójką dzieci, które otrzymały imiona: Dimitri, Serafima i Yuri.

Świat Yuriego początkowo mieścił się w bezpiecznych murach domu i kręgu rodziny. Rodzice niczego mu nie odmawiali, rodzeństwo chętnie się nim opiekowało. Wiadomo, najmłodsze, to wymagało więcej troski. Trudniej  oprzeć się pokusie rozpieszczania go. Mówiąc inaczej: najmłodsze było po prostu urocze. Jakże takiemu odmówić wymarzonej zabawki czy najprawdziwszego kucyka na urodziny. Jednakże życie dzieci z dobrego domu nie polegało jedynie na szukaniu przyjemności i spełnianiu swoich zachcianek. Łączyło się również z obowiązkami. Wobec rodu oraz magicznego społeczeństwa.
Yuri, wzorem rówieśników z bogatych rodzin, przystąpił do nauki na długo, nim poszedł do szkoły. Rodzice zatrudnili dla niego nauczycieli: języka francuskiego, kaligrafii, jazdy konnej, szermierki, dzięki którym miał opanować wszystko, co powinien umieć arystokrata. Pani Aristova, osoba niezwykle przywiązana do tradycji swoich przodków, osobiście pilnowała, aby każde z jej dzieci nauczyło się mówić po polsku, obeznało się z sarmackimi obyczajami i historią. Jeżdżąc do rodziców w odwiedziny, często zabierała ze sobą potomstwo. Chciała, żeby nawiązali silną więź z polskimi kuzynami, wujkami i dziadkami.
Najlepiej wyszło jej to chyba z młodszym synem. Yuri uwielbiał wyjazdy do Kaliningradu. W kuzynach odnalazł świetnych towarzyszy zabaw, a później partnerów do ćwiczeń fechtunku, treningu sztuk walki, zwykłych rozmów i wypraw w poszukiwaniu przygód. Wspólnie zwiedzali biedniejsze dzielnice miasta. Nawiązywali znajomości z dzieciakami pospólstwa. Uczestniczyli w ulicznych bójkach. Rozsmakowywali się w mugolskich specjałach, takich jak lukrowane cukierki albo wata cukrowa. Zakradali się do sadu zrzędliwego Zoryna zaborczo strzegącego swoich jabłek. To była zupełnie niearystokratyczna i niemagiczna część życia, która na zawsze pozostała w pamięci Yuriego, jako złote wspomnienia dzieciństwa.

Yuri wreszcie poszedł do Akademii Koldovstoretz, a w niej dowiedział się, co niektórzy myślą sobie o jego wspaniałej rodzinie. Nazwisko Aristov przyciągało ludzi niczym magnez. Tworzyło mu doskonałe warunki do nauki odróżniania przyjaciół od zwykłych pochlebców. Szanowane nazwisko, ale i budzące niekiedy pogardę. Dzieciaki, których rodzice gardzili dynastią Aristovów, przejmowali od nich ową pogardę, powtarzali zasłyszane w domu opinie. Taki złośliwie rzucony gdzieś na korytarzu komentarz prowadził do bijatyk, bo Yuri nikomu nie pozwalał bezkarnie obrażać rodziny.
Z upływem czasu zrozumiał, że złośliwości, zjadliwe wypowiedzi rodziły się z czystej zazdrości. To Aristovowie uchodzili za bardzo majętny ród. To dzięki nim powołano do życia Starszyznę. To do ich siedziby przychodzili spokorniali arystokraci z prośbą o pożyczkę. Wreszcie to oni najlepiej przystosowali się do życia we współczesnym świecie i nie poddali się stagnacji. Przynależność do takiego rodu była zaszczytem, a nie powodem do wstydu. Uświadomienie sobie tych rzeczy sprawiło, że Yuri zaprzestał na prawo i lewo bić ludzi. Po co miał marnować energię na zazdrośników? Na kpinę najlepiej było odpowiedzieć sarkazmem, pokazać wszystkim dookoła jak niewiele znaczyły te drwiny.
Dobrze radził sobie w Akademii, chociaż nie został jakimś szczególnie wybitnym uczniem. Łatwo szło mu przyswajanie zaklęć i uroków. Czerpał satysfakcję z poznawania nowych formułek, dlatego starał się opanować ich jak najwięcej. Płynąca w jego żyłach krew starych słowiańskich rodów, poniekąd przebudziła w nim talent do magii. Natomiast starsza siostra częściowo zaraziła go swoją pasją do okultyzmu oraz magii rytualnej.
Członkowie rodziny Aristovów przeważnie zajmują wysokie stanowiska w Ministerstwie Magii. Dzielą się nimi w taki sposób, by nie przeszkadzać sobie wzajemnie w robieniu kariery. Nikodemowi akurat przypadł w udziale Prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej. Naturalną koleją rzeczy zdawało się to, że Yuri w przyszłości zwiąże się właśnie z tym departamentem.
Cóż. Był w stanie wyobrazić siebie w zawodzie, chociażby brygadzisty. Nie był wymuskanym paniczem potrzebującym zaklęć przy wykonywaniu najprostszych czynności. Utrzymywał dobrą formę fizyczną, lubił sport i ruch na świeżym powietrzu. Nauka, życie towarzyskie i planowanie przyszłości pochłaniało większość jego czasu. Zdołał jednak zauważyć, że starsza siostra, Serafima marnieje z dnia na dzień w oczach. Cała rodzina prędko poznała powód kiepskiego samopoczucia młodej kobiety. A powodem była Ta, która jednych uskrzydlała, drugich strącała w otchłań. Miłość. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby Serafima pomyślniej ulokowała swoje uczucia. Ojciec wpadł w szał, gdy dowiedział się, że wybranek jej serca należał do znienawidzonego rodu Karamazovów. Kłótniom i pogróżkom nie było końca. Serafima nie dała się zastraszyć. Zrozumiała, że nie znajdzie u rodziców żadnego wsparcia i na dobre opuściła rodzinny dom.
Yuri mocno przeżył rozstanie z siostrą. Był z nią blisko związany. Nie był w stanie opowiedzieć się przeciwko niej tak jak Dimitri. Dlaczego miał ją potępić za wybranie takiego, a nie innego kandydata na męża? Był taki naiwny, nie pojmował jeszcze  w pełni znaczenia relacji i układów panujących pomiędzy dynastiami. Prowadzonych przez nie politycznych gier.  
Mijały miesiące. Tęsknota za siostrą rosła. Serafima całkowicie zerwała kontakty z najbliższą rodziną, ale docierały do niej pogłoski o tym, co poczynaniach. Podobno zadawała się z jakimś podejrzanym towarzystwem. Podobno wmieszała się w szemrane interesy. Pogłoski wystarczały do uznania jej za czarną owcę w rodzie. Jednak najgorsze dopiero miało nadejść.

Któregoś dnia Nikodem złożył zamówienie na szablę. Zależało mu na broni, która sprawdziłaby się w realnej walce. Zleceniobiorca musiał dołożyć wszelkich starań, by taką szablę wykuć. Koszty się nie liczyły. Aristov obiecał, że wynagrodzi mu wszystko. Skuszony hojną ofertą kowal poświecił dnie i noce na wykonanie ostrza. Zaczerpnął wzór z husarskich szabli oraz wykuł je z damasceńskiej stali. Kiedy zaprezentował szablę Nikodemowi, ten z zachwytem przyznał, że broń jest doskonała. Problemy zaczęły się wraz z kwestią uregulowania rachunku. Kowal upierał się, że umówili się na większe wynagrodzenie. W odpowiedzi Aristov oskarżył go o próbę wyłudzenia pieniędzy. Mógł zapłacić więcej, ale duma chwilowo zastąpiła u niego rozsądek. Nie oszukiwało się Aristovów. Paru godzina awantura skończyła się tym, że Nikodem poszczuł kowala psami, a te urządziły w sąsiedztwie widowisko, ścigając nieboraka aż do końca ulicy.

Kowal nie zapomniał zniewagi ani straconych pieniędzy. Posiadał paru wpływowych przyjaciół, którzy działali w przestępczym półświatku. Poprosił ich  o pomoc w odegraniu się na zarozumiałym arystokracie. Nie upłynęło wiele czasu od pamiętnej awantury, gdy do rodowej siedziby przyniesiono wiadomość z żądaniem pieniędzy za wolność Serafimy. Nie sposób powiedzieć czy Aristov przejął się losem porwanej córki czy rozwścieczyło go kolejne upokorzenie. Zebrał sojuszników i postanowił samodzielnie rozprawić się z kryminalistami. Yuri przekonał ojca, by ten pozwolił mu  uczestniczyć w misji ratowania siostry. Wierzył, że ocalona Serafima pogodzi się z rodzicami i znowu staną się szczęśliwą rodziną.
Rzeczywistość okazała się brutalniejsza. Pomiędzy obiema grupami wywiązała się ostra walka. Aristovie zwyciężyli. Jak zwykle, zresztą.
Podczas gdy triumfujący dorośli przekazywali porywaczy w ręce Białej Gwardii, Yuri klęczał na zimnym betonie i spoglądał w gasnące oczy starszej siostry. Nie wiadomo czy przypadkiem trafiło ją śmiercionośne zaklęcie, czy sama pozwoliła się nim trafić. Nie zmieniło to faktu, że umarła na tym zimnym betonie.
Obrazek szczęśliwej rodziny roztrzaskał się na kawałki. Czarę goryczy przelał wynik długo prowadzonego śledztwa, który ujawnił, że całe to porwanie było sfingowane. Serafima w imię jakieś niepojętej sprawiedliwości zdecydowała się pomóc przestępcom wyłudzić pieniądze od Aristovów. Ojciec postanowił za wszelką cenę uniknąć skandalu. Dzięki łapówkom i koneksjom przekonał urzędników, że Serafimę zamordowano w ciemnej uliczce, gdy samotnie wracała do domu. Śmierć tak młodej czarownicy była tragedią, ale również skłaniała do myślenia i zaostrzeniu prawa. Należało skończyć z zuchwalstwem pospólstwa.
Yuri nie zaprzeczał tym wyssanym z palca opowiastkom. Nie sprzeciwiał się nawet wówczas, gdy rodzina upolityczniła śmierć Serafimy. Postawił się ostro dopiero przy sprawie z szablą. Może wyglądało to na przejaw dziwactwa, jednak po tym co się wydarzyło, nie zamierzał pozwolić, by broń została zniszczona bądź sprzedana. Ojciec stracił do niej cały podziw, więc bez oporów, niemalże z ulgą oddał ją młodszemu synowi.
Yuri zdecydował, że skoro Serafima straciła życie z powodu tej szabli, będzie ona nosiła jej imię. Nazwanie szabli Serafimą przekonało go, że jakaś cząstka siostry zachowała się w ostrzu. Nie obchodziło go, co o tym pomyśle sądzili pozostali. Liczyło się to, że po tym pomyśle poczuł się znacznie lepiej.

Do Akademii wrócił bogatszy o wiedzę, jak wyrachowana potrafiła być jego (dotąd uwielbiana) rodzina. Wiedzą znacznie boleśniejszą niż słaba ocena z alchemii lub sprzeczka z przyjacielem. Ten ostatni rok spędzony w szkole okazał się czasem poświęconym nie tylko na dokończenie nauki, ale i przemyślenie kilku spraw. Aristovie nadal próbowali kierować jego życiem, narzucać mu ich sposób myślenia oraz działania. Wciąż tęsknił za siostrą. Ta tęsknota sprawiła, że duch Serafimy pojawił się w świecie żywych, podczas obrzędów święta Dziadów. Zjawił się i zdecydował się przy nim pozostać, co go niezwykle uszczęśliwiło. W prawdzie Serafima była martwa, niematerialna, ale była. Dzięki temu Yuri zdołał zmotywować się do skończenia Koldovstoretz. Zdecydował się kontynuować edukację na Wydziale Prawa i Bezpieczeństwa, gdyż nadal myślał o pracy w Prikazie Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej. Serafima okazała się bardzo pomocna. Naprowadziła go na kilka książek, dzięki którym zdobył większe umiejętności magiczne, a także zaczął interesować dziedzinami, którymi wcześniej się nie interesował. Chociażby zakazaną magią.
Z czasem wszystko ulega zmianie. Tak było też w przypadku Yuriego.

Im dłużej przebywa z duchem siostry, tym większego nabiera przeświadczenia, że coś jest z nią nie tak. Serafima coraz bardziej odsłania swoją mroczniejszą stronę natury. Znika i pojawia, kiedy tylko chce. Coś po cichu knuje. Możliwe, że śmierć spaczyła jej charakter. A może zawsze była taka, jaka była, zaś zaślepiony miłością Yuri nie był w stanie tego dostrzec. W każdym razie, coraz częściej zastanawia się czy sprowadzenie ją na do materialnego świata, było takim pomysłem. Kolejnym dylematem są dla niego coraz poważniejsze starcia pomiędzy Starszyzną a Raskolnikami. Dotąd nie mieszał się do polityki, ale zdaje sobie sprawę, że wkrótce będzie musiał podjąć decyzję. Zostać pionkiem dynastii magicznej czy może pójść własną drogą.

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sro 22 Mar 2017, 11:57
Здравствуйте!

Niewątpliwie w Yurim zaszła ciekawa zmiana. Tragiczna śmierć siostry spowodowała, że musiał porzucić ostatnie chwile dzieciństwa. To wydarzenie brutalnie wepchnęło go na głębokie wody naszego niesprawiedliwego życia. Wiedza potrafi być największym z brzemion. Uda mu się podnieś czy ugnie się pod jej ciężarem? Zresztą, co to będzie oznaczać? Pozostawi sprawy w obecnym stanie, pogodzi się z zimnym wyrachowaniem swej rodziny, a może zbuntuje się? Tyle możliwości, tak wiele wyborów. Ale który jest właściwy? Powiedz mi, jaką drogą teraz pójdziesz?

Bonusy za kartę postaci

+2
Zaklęcia i uroki
+3
Siła fizyczna
+2
Okultyzm

Nikogo chyba nie zdziwi to, jaki przedmiot ode mnie dostaniesz –Serafima, piękne dzieło ludzkich rąk. Aż dziwnym jest, że coś tak wspaniałego może posłużyć do odebrania człowiekowi życia. Bardzo dobrze znasz jej historię, więc nawet nie muszę Ci niczego streszczać. W końcu dzielnie sam ją wywalczyłeś. Materiał, z którego jest wykonana jest bardzo rzadki oraz proporcjonalnie drogi. Dla Ciebie jednak ma wartość czysto sentymentalną. Obyś nigdy nie musiał wykorzystać ją do czegoś innego niż zwykłego wspominania.

Na zakończenie

Stworzona przez Ciebie karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz na start 800 punktów fabularnych do wykorzystania w punkcie Mistrza Gry. Możesz już bez przeszkód zacząć rozgrywkę na forum, lecz przed rozpoczęciem fabularnych przygód Twojej postaci prosimy o skrupulatne uzupełnienie pól w profilu. Warto również wnikliwie zapoznać się z tematami zamieszczonymi w dziale fabularnym. W razie jakichkolwiek wątpliwości, problemów lub sugestii odnośnie rozwoju naszej magicznej społeczności, zachęcamy do kontaktowania się z administracją forum. Życzymy wielu ciekawych rozgrywek w grze i przyjemnego spędzania z nami czasu!


Skocz do: