Nie ujebiesz. Dzisiaj nad ranem wracam sobie kulturalnie do mieszkania i kurwa, drzwi do sąsiadki otwarte, a w nich stoi kogut. I od razu coś mi zaczęło śmierdzieć (potem się zorientowałem, że to ciało sąsiadki) ale ja tych magicznych istot nie tykam, więc napisałem do ciebie, ale ten fruwak idiota wrócił z moim listem. Gdzieś ty był?
I co robisz w środę o 18, opowiem ci co się stało z moją sąsiadką, poza tym, że jakieś służby już zajęły się tymi kogutami (pewnie wiesz nawet lepiej, o co chodziło)?
Buziaczki

Od lat, od pokoleń podążamy ścieżkami raz obranymi przez ojców naszych ojców. Odgrywamy role nie kwestionując ich wagi w mechanizmie balansu rzeczywistości w której przyszło nam żyć.
Teraz nadchodzi nowa era, wszystko się zmienia nieustannie, ale siła uderzenia tej fali zatrzęsie posadami magicznego świata jaki jest nam znany.
Mam nadzieję, że nie dryfujesz daleko od szlaku na który powiodłem Cię za rękę kiedy byłeś jeszcze małym dzieckiem. Nigdy nie znosiłem niesubordynacji, ale jakakolwiek wątpliwość względem Twoich lojalności już niedługo będzie kosztować Cię życie.
Rób to co czego zostałeś nauczony i rób to najlepiej jak umiesz.
Nagroda jest bliżej, niż kiedykolwiek mogliśmy się tego spodziewać.

Wierzę, że wciąż jesteś z nami.