Budynek, w którym znajduje się Kwatera Białej Gwardii, doskonale wpasowuje się w klimat oraz budownictwo dzielnicy, w jakiej został umieszczony. Absolutnie pozbawiony ducha, jest szarą, nadgryzioną zębem czasu bryłą, zlewającą się kamienicami, które go otaczają. Kwatera nie bez powodu została umieszczona w niemagicznej części Petersburga – w końcu najwięcej wypadków niewłaściwego użycia czarów zdarza się wśród mugoli.

Kamienny dziedziniec otoczony jest starymi, odrapanymi kamienicami; został nazwany imieniem czarodzieja, który za swoją twórczość literacką otrzymał Nagrodę Nobla. Przez ostatnie lata sprowadzali się tutaj ludzie powiązani z działalnością artystyczną, dlatego też duża swoboda obyczajów i tolerancja nawet tych bardzo kontrowersyjnych światopoglądów sprawiają, że w powietrzu unosi się ostatni zapach wolności.

To stary budynek, zwany niegdyś Domem Egipskim, z początku XX wieku, który odrestaurowano zaledwie kilka miesięcy temu – dzięki znalezieniu nowego właściciela, Anwara Shafiqa. Dwupiętrowa kamienica zachowała jednak swoją elewację ozdobioną różnymi motywami nawiązującymi do kultury starożytnego Bliskiego Wschodu. Przy wejściu do sklepu Anwara stoją dwa pylony zdobione reliefami i licznymi malowidłami.

Czajownia schowana dyskretnie pomiędzy pomniejszymi lokalami na wejściu wygląda dosyć niepozornie. Do Kardamonu prowadzą turkusowe, drewniane drzwi, od wewnątrz ozdobione ogromem dzwoneczków. Znajdujące się obok nich okno zasłonięte jest niemalże w całości miedzianymi dzbanami, fajkami wodnymi, dzbanuszkami, świecznikami i wieloma innymi bibelotami, które tworzą klimat herbaciarni.

Małe lokum, które przerobione zostało na lokal użytkowy. Nad zwykłymi drzwiami wisi niepozorny szyld z napisem "MARMUR", zaś najstarsi lokatorzy budynku pamiętają jedynie, że znajdował się tu kiedyś antykwariat, aczkolwiek został zamknięty w nieznanych okolicznościach. Później lokal stał przez długi czas pusty, aż do teraz; mało kto w ogóle zauważa te drzwi.