Sofija Yaneva
Sofija Yaneva
Sofija Yaneva
Sofija Yaneva Source
Petersburg, Rosja
23 lata
czysta
neutralny
ścigająca w Białych Gwiazdach
https://petersburg.forum.st/t1307-sofija-yaneva#5445https://petersburg.forum.st/t1308-sofija-yaneva#5488https://petersburg.forum.st/t1309-relacje-sofiji#5492https://petersburg.forum.st/t1310-orzel-scigajacej#5494

Nie 12 Lis 2017, 21:50
Меня зовут
Sofija Anfimovna Yaneva



DATA URODZENIA: 13.04.1976 / NAZWISKO MATKI: Kostović / WIEK: 23 lat
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Petersburg, Rosja / STATUS KRWI: czysta
STAN MAJĄTKOWY: zamożny / ZAWÓD: ścigająca w Białych Gwiazdach / KORGORUSZ: kot syberyjski


ALCHEMIA: 5 / FAUNA I FLORA: 10 / LECZNICTWO: 5 / MAGIA KREATYWNA: 8
MAGIA ZAKAZANA: 3 / OKULTYZM: 7 / SIŁA: 15 / TRANSFIGURACJA: 5
WIEDZA MAGICZNA: 10 / ZAKLĘCIA I UROKI: 16 / SZCZĘŚCIE: 11 / TALENT: 18


Rudowłosa dziewczynka, widząc możliwość pobawienia się różdżką ojca, wzięła ją do ręki. Zaczęła nią machać na wszystkie strony, nie bacząc na nic. Sama śmiała się wesoło ze szczęścia, gdyż w końcu mogła mieć w ręku zakazaną rzecz. Nagle potknęła się o niewielką zabawkę, która należała do jej starszej siostry - Goranki. Nie potrafiła złapać równowagi, dlatego poleciała do przodu, lądując na miękkim dywanie. Niestety różdżka taty wyleciała w powietrze i wpadła do palącego się kominka. Na własne oczy widziała, jak połyka ją ogień, zauważając przy tym, że do salonu wszedł pan Yanev. Zaraz wstała z miną niewiniątka i podbiegła do niego, aby go przytulić.
- Co ty tu robisz, słodka Sofijko? - Dziewczynka słysząc pytanie, zerknęła na mężczyznę. - Bawię się zabawką Goranki. Chcesz się może pobawić ze mną? - odpowiedziała bez zająknięcia. Zaraz go puściła i podbiegła po przedmiot swojej starszej siostry, z którym szybko wróciła do kochanego tatusia.
- Może innym razem, kochanie. A widziałaś gdzieś moją różdżkę? - Mała Sofia przecząco pokręciła głową. Zaraz za to zaczęła drapać się po plecach, aby poskromić swędzenie. Skrzywiła się, kiedy nie mogła przestać tego robić, a ojciec, widząc jej pogarszający się stan, udał się z nią do szpitala.

***

Uzdrowiciel na plecach dziewczynki zauważył wysypkę, która nieco go zaniepokoiła. Po dokładnym zbadaniu rudowłosej zadał jej kluczowe pytanie:
- Powiedz mi szczerze, czy mówiłaś dzisiaj samą prawdę?
Sofija zerknęła z zakłopotaniem wpierw na ojca, a potem na pana w białym fartuchu. Postanowiła, że się nie przyzna, gdyż nie chciała dostać od nikogo żadnej kary.
- Ja nie kłamałam, proszę pana. - Kiedy tylko wymówiła te słowa, Sofija od razu poczuła kolejny swąd, lecz tym razem na ręce. Zaczęła się po niej drapać, a uzdrowiciel tylko westchnął bezradnie. Rzucił na swędzące miejsca kilka zaklęć, przypisał jedną maść, po czym ze smutkiem zerknął na ojca dziewczynki.
- Niestety, pańska córka cierpi na Zołotuchę. To jest co prawda choroba genetyczna, lecz nie uaktywnia się w każdym przypadku. Możliwe, że ktoś w rodzinie wcześniej cierpiał na tę przypadłość, lecz w ostatnich latach nikt na nią nie zachorował. To oznacza, że Sofija nie może w ogóle kłamać, gdyż w innym przypadku cały czas będzie dostawała wysypki, niekoniecznie tylko na częściach zewnętrznych. - Mężczyzna tłumaczył panu Yanevowi, na czym polega choroba i jak z nią walczyć. Natomiast siedmioletnia dziewczynka słuchała jednym uchem, ponieważ po wysłuchaniu trzech słów medyka znudziła ją ta paplanina.

***

Nie wolno mi kłamać. Nie mogę łamać danych słów, inaczej umrę. Muszę mówić tylko prawdę. Codziennie to sobie powtarzała, od chwili kiedy rodzice wytłumaczyli jej, z jakiego powodu dostaje wysypki po każdym kłamstwie i dlaczego wtedy musi być u uzdrowiciela. Nie podobało jej się to, bo jak to miałaby mówić tylko prawdę. Jednakże chciała żyć, nie miała ochoty umierać. Na skutek tego nauczyła się unikać kłamania w taki sposób, aby choroba jej nie zaatakowała.

***

Konie i miotła. To jest jedyna rzecz, która ją odpręża. Może pozwolić dać się ponieść emocjom i być po prostu sobą. Kiedy są wakacje, lubi spędzać czas w pobliskiej stajni, oporządzać konie, szczotkować ich futro. Natomiast w szkole najlepiej czuła się w sporcie. W quidditchu, gdzie przerzucała kafle przez pętle. Z uśmiechem na twarzy walczyła przy kolejnych meczach. Była w tym dobra, czuła, że może stać się kimś więcej niż zawodniczką w szkolnej drużynie. Dlatego po Koldovstoretz zapisała się do Białych Gwiazd z Petersburga.

***

Kolejne jakieś spotkanie, na którym musi być obecna. Przyszła dlatego, że matka ją o to poprosiła. Rozejrzała się po salonie, widząc zarówno wiele znajomych, jak i tych nowych twarzy. Wystarczyło, aby mrugnęła parę razy powiekami, a dołączyła do niej Dunja z jakimś młodym mężczyzną. Słysząc, jak to zachwala młodzieńca, na ustach dziewczyny pojawił się grymas niezadowolenia.
- Matko, gdybym chciała znaleźć sobie męża, nie zjawiłabym się teraz w tym miejscu. A teraz wybacz, lecz coś mi wyskoczyło. - Po tych słowach skinęła głową w ich kierunku, a sama zaraz dosyć żwawym krokiem opuściła miejsce, udając się na stadion, gdzie miała zacząć swój codzienny trening.

***

Trzy lata. Tyle czasu ma na znalezienie sobie kandydata na męża, żeby nie straciła części, która jest przypisana Sofiji od własnej matki. Nie podoba jej się to, ponieważ sama stawia sobie ważniejszy priorytet, czyli karierę zawodową. Męża kiedyś znajdzie, jakoś nie chciała być w związku, a szczególnie z kimś błękitnokrwistym. Nie zamierza też wtrącać się w politykę, bo wie, że jest w niej po prostu beznadziejna. Ze względu na swoją chorobę, nie angażuje się w grupy przeciwko panującej obecnie Starszyźnie. Sama chce wiedzieć jak najmniej, aby potem nie być zmuszona mówić o tym komuś innemu.

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Wto 14 Lis 2017, 19:22
Здравствуйте!

Dziwna ta Wasza rodzina. Matka jest strażniczką prawa i sprawiedliwości, Goranka narkomanką, starszy brat medium, a Ty do bólu szczerą, rudowłosą dziewczyną, która w genach odziedziczyła okropną chorobę, jaką jest Zołotuchę. Może to i dobrze, że w głowie Ci teraz tylko kariera zawodowa. Lepiej, byś nie mieszała się w inne sprawy – zwłaszcza w te mające związek z polityką. Pewnie masz świadomość tego, że mogłabyś narobić innym sporo kłopotów.

Bonusy za kartę postaci

+3
Wiedza magiczna
+3
Talent

W prezencie otrzymujesz ode mnie jedną z najlepszych mioteł na Słowiańszczyźnie, która znana jest pod nazwą Boski Grom. Jesteś niesamowitym graczem w quidditcha, dlatego dodatkowo chciałbym Ci podarować niewielki, skromnie haftowany w ornamenty kocyk na miotłę, dzięki któremu jesteś nieco bardziej zwrotna w powietrzu i lepsza od innych ścigających. Uważaj jednak, by nikt nie dowiedział się o tym drobnym oszustwie.

Na zakończenie

Stworzona przez Ciebie karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz na start 800 punktów fabularnych do wykorzystania w punkcie Mistrza Gry. Możesz już bez przeszkód zacząć rozgrywkę na forum, lecz przed rozpoczęciem fabularnych przygód Twojej postaci prosimy o skrupulatne uzupełnienie pól w profilu. Warto również wnikliwie zapoznać się z tematami zamieszczonymi w dziale fabularnym. W razie jakichkolwiek wątpliwości, problemów lub sugestii odnośnie rozwoju naszej magicznej społeczności, zachęcamy do kontaktowania się z administracją forum. Życzymy wielu ciekawych rozgrywek w grze i przyjemnego spędzania z nami czasu!


Skocz do: