Mieszkanie

Pierwsze wschodzące słońce pada na okna petersburskiego mieszkania. Rozświetla ekstrawaganckie wnętrze, zaprojektowane przez najlepszych magicznych dekoratorów. W niczym nie przypomina rodzinnego zamku w Irkucku, utrzymanego w stonowanych barwach – czerni, szarości i bieli. Cechuje się typową dla wyższych klas wytrawnością, zestawioną z odpowiadającą czarodziejom krzykliwością. Metrażem też pozostaje daleko z tyłu za rodową posiadłością, choć jak na warunki miastowe, apartament wydaje się dość przestrzenny. Zajmuje dwa środkowe piętra elegancko odrestaurowanej kamienicy, zaraz nad wystawnym holem, mieszczącym w sobie recepcję z portiernią. Choć wiele brakuje temu miejscu do nazwania go domem, spełnia podstawowe funkcje, jako ostoja na czas pracy w petersburskim prikazie sprawiedliwości.