Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pią 03 Lut 2017, 15:42
Boksy pracownicze

Prikaz Edukacji i Nauki zajmuje znaczącą część drugiego piętra i wypełniony jest najzwyczajniejszymi boksami, w których każdy pracownik Ministerstwa Magii posiada drewniane biurko, niedużą lampkę, kosz na odpadki i coś, co od biedy nazwać można miniaturowym kominkiem, obok którego ustawiono słój z proszkiem do sieci Blysk. Od rana do wieczora jest tu niezwykle gwarno, a czasem i po godzinach pracy rozmowy wcale nie cichną.

Illyana Sorokina
Illyana Sorokina
Boksy pracownicze C6jimhL
Irkuck, Rosja
29 lat
cień
błękitna
za Starszyzną
prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej, legislacja, specjalista prawa czarodziejskiego
https://petersburg.forum.st/t1414-illyana-osipovna-sorokina#6905https://petersburg.forum.st/t1418-illyana-sorokina#6944https://petersburg.forum.st/t1417-rumiana#6936https://petersburg.forum.st/t1416-illarion#6928

Sro 26 Gru 2018, 23:59

15.07.1999

Lipiec to miesiąc, w którym studenci zaczynają już powoli rekrutować na Uniwersytet Magiczny. Wiesz, że Prikaz Edukacji i Nauki ma teraz dużo pracy z gromadzeniem aplikacji i dokumentacji młodych czarodziei, a chociaż nie chciałabyś, żeby w twoim intensywnym miesiącu pracy, ktoś zawracał ci głowę dodatkowymi obowiązkami, twoja sprawa nie może czekać. Dostałaś dziwną notę od Prikazu Edukacji i Nauki, którą musisz wyjaśnić od razu. Pojawiasz się, w sumie w miejscu pracy, jak codziennie, ale tym razem swoją przerwę na lunch spędzasz, przemierzając piętra i dostając się na to, w którym nie bywasz często. Nie od razu odnajdujesz wolne stanowisko, a zależy ci na czasie. Sama masz dużo niedomkniętych tematów, które musisz jeszcze dzisiaj ruszyć. Ostatecznie zwalnia się jedno biurko, przy którym siedzi, na oko, młodsza od ciebie czarownica. Ale każdy wygląda młodziej od ciebie. Ostatnio wydajesz się bardziej przemęczona, a zwyczajowa surowość na twojej twarzy ewoluuje w dziwnie sztywną mimikę, która niepotrzebnie dodaje ci kilku dodatkowych lat. Stajesz na przeciwko dziewczyny, czy też młodej kobiety, czy po prostu pracownicy Ministerstwa, nie od razu dzieląc się z nią informacją, jakie interesy cię tu przywołały. Dokonując szybkiej analizy dziewczęcej buzi, dochodzisz do wniosku, ze nieznajoma nie budzi Twojego zaufania. Dlatego wstrzymujesz się z rzeczowym tonem.
Czy mogę liczyć na kogoś bardziej kompetentnego? — pytasz z tłumioną rezygnacją, sprawiając wrażenie niezrażonej, choć w istocie masz poczucie, ze marnujesz tu w tym momencie swój czas.
Z wyższych stołków Prikazu? Nie możesz mnie umówić z kimś… z dobrego rodowodu? — proponujesz, bo kobiety nie poznajesz, a chcesz przyśpieszyć proces. Zerkając na zegar zawieszony za jej plecami, stwierdzasz, że masz już niewiele czasu wolnego.
Najlepiej mężczyznę?
Nie widzisz hipokryzji. Nie pamiętasz, jak ciebie samą, bardzo często, drażni tego rodzaju seksizm w pracy. Mimo że mieliście już prawie XXI wiek.
Jaryna Butko
Jaryna Butko
Boksy pracownicze Tumblr_inline_mhzxnq93Zw1ql2gms
Różanka, Białoruś
26 lat
brudna
za Raskolnikami
urzędnik w Prikazie Edukacji i Nauki
https://petersburg.forum.st/t1941-jaryna-fedimovna-butko#10083https://petersburg.forum.st/t1943-jaryna-f-butko#10172https://petersburg.forum.st/t1944-chodz-ze-mna-do-muzeum#10173https://petersburg.forum.st/t1942-bozatko#10171

Pią 28 Gru 2018, 21:45
Chyba wszelkim dobrym duchom znudziło się mleko, które Jaryna ostatnio codziennie dawała im na śniadanie. Wlewała trochę do spodeczka, aby potem dać do jedzenia również coś na kolację, ale nawet to nie uchroniło najwyraźniej ich przed przejedzeniem. Albo się na nią wściekły, bo kot sąsiadki im podpijał posiłek, a na to Butko już nic nie mogła poradzić. W każdym razie postanowiła po dzisiejszym pechowym dniu wrócić do dokarmiania duszków chlebem.
Zaczęło się od jej spóźnienia do pracy, nawalenia roboty na biurko przez przełożonego (a był przecież taki piękny dzień!), a teraz jeszcze przychodzili do niej niemili ludzie z jakimiś dzikimi sprawami. Chyba ktoś wysyłał pisma nie do tych osób, co trzeba i to w niejednej materii. Albo spojrzał na sprawy przedawnione, mało ją to obchodziło w sumie.
A teraz jeszcze to.
Słuchała zaskoczona, z szeroko otwartymi oczami, zaszokowana pytań poniżej wszelkiego poziomu siedzącej przed nią nieznajomej. Za jakie grzechy musiała użerać się dziś z takimi ludźmi?
Nie podobała jej się też sugestia, że jest niekompetentna. Do pracy tutaj dostawali się tylko ludzie ze Starszyzny lub odpowiednią wiedzą, wystarczyło jedno z dwojga, a skoro po takim czasie jej nie wylali to chyba coś znaczyło, prawda? Ona osobiście jakby miała wybór właśnie nie szła by do kogoś z szanowanego rodu, bo taki człowiek najpewniej dostał pracę po znajomości, ale nie dyskryminowała ludzi w taki sposób.
- Słucham? - powiedziała, dalej będąc w szoku nad zaściankowością umysłów szlachty, po czym wpadła jej do głowy dalsza odpowiedź: - Pani chyba Prikazy pomyliła. Kwestia rodowodów na pewno będzie możliwa do podjęcia w Prikazie ds. Magicznej Fauny i Flory. Choć ostrzegam, rodowodów ludzi tam raczej nie będzie, a jeśli chodzi pani o zwierzę, to proszę używać słowa samiec, nie mężczyzna. - Chciało jej się płakać nad stanem tego świata, gdzie ludzie najwyraźniej powinni mieć papierki niczym wystawowe psy.Żeby dodatkowo zniechęcić do siebie kobietę, zaczęła stemplować jakieś dokumenty. Fakt, mogła to zrobić bez pośpiechu, ale huk stempla też mógł jakoś zadziałać.
Illyana Sorokina
Illyana Sorokina
Boksy pracownicze C6jimhL
Irkuck, Rosja
29 lat
cień
błękitna
za Starszyzną
prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej, legislacja, specjalista prawa czarodziejskiego
https://petersburg.forum.st/t1414-illyana-osipovna-sorokina#6905https://petersburg.forum.st/t1418-illyana-sorokina#6944https://petersburg.forum.st/t1417-rumiana#6936https://petersburg.forum.st/t1416-illarion#6928

Czw 17 Sty 2019, 21:12
Nieprofesjonalność kobiety nie zbiła cię z tropu. Wpatrywałaś się w kobietę z wyrazem całkowitej obojętności, powstrzymując się od przewrócenia oczami. Wyprostowałaś się, ściskając w jednej dłoni list, jaki otrzymałaś od Prikazu Edukacji i Nauki. Jeśli pracowali tutaj tak ograniczeni czarodzieje, nie było już chyba nadziei dla młodego pokolenia. Chociaż zwykle wydawałaś się nieco drażliwa w temacie swojego, powiedzmy sobie szczerze, już staropanieństwa, tak teraz nie żałowałaś niczego. Braku mężczyzny. Braku założenia rodziny. Dobrze, że nie wydałaś na ten świat swoich dzieci, bo współczułabyś im przeogromnie dorastania w takim środowisku. Pozbawionym autorytetów. Splotłaś ręce na piersi, niezrażona podtekstem w słowach czarownicy i z absolutnym niewzruszeniem spytałaś.
Doprawdy? Nie wiedziałam.
Położyłaś ostatecznie list na biurku, zaraz przed nią, jednocześnie zerkając na zegar. Byłaś już spóźniona. Poważnie spóźniona. Przerwa na lunch już ci się kończyła, więc chociaż miałaś poważne wątpliwości co do skuteczności dziewczęcia i jej znajomości jej obowiązków, postanowiłaś zaryzykować. Musiała ci wystarczyć jej pomoc.
To dostałam wczorajszym orłem. Przeczyta pani, czy wspaniałomyślnie odeśle mnie do Biura Transportu Magicznego?
Uśmiechnęłaś się kwaśno, bo uwaga o faunie i florze miała taki sam sens, jak odprawianie ciebie do osób odpowiedzialnych za magiczną pocztę. W dużym przybliżeniu – nie było w tym żadnej logiki. Jednak postanowiłaś dostosować się do języka swojej rozmówczyni, dlatego musiałaś zniżyć się do podobnych, przygłupich odpowiedzi. Wyprostowałaś się, patrząc na kobietę wyczekująco, z góry, z pewną dozą zrezygnowania w pozornie nieczułym spojrzeniu. W tym momencie nieco wyprowadzona z równowagi. Choć winiłaś za to swój ostatnio niegasnący zły humor, nie brak efektywnej pracy pracowników Ministerstwa Magii. Ale jako osoba zdrowo podchodząca do sprawnego działania Ministerstwa Magii, zapamiętałaś, że powinnaś złożyć skargę na… zerknęłaś na tabliczkę przy biurku. Jarynę Rutko.
Och, nic dziwnego, że brak jej było wyrachowania, skoro jej nazwisko brzmiało bardzo obco i bardzo… przyziemnie. Z Białorusi ją tu ściągnęli?
Postanowiłaś z niewymuszonej uprzejmości jej pomóc, bo być może kobieta miała jakiś problem z czytaniem i zrozumieniem co do niej mówisz. Dlatego składałaś słowa powoli, jak do głupiej. Tak na wszelki wypadek.
Przysłano mi informację, że nie otrzymano moich dokumentów kwalifikacyjnych na nowe stanowisko pełnione w Prikazie Sprawiedliwości. Tylko, że moje stanowisko nie zmieniło się od lat. Wierzę, że to jakiś błąd w waszej dokumentacji.
Jaryna Butko
Jaryna Butko
Boksy pracownicze Tumblr_inline_mhzxnq93Zw1ql2gms
Różanka, Białoruś
26 lat
brudna
za Raskolnikami
urzędnik w Prikazie Edukacji i Nauki
https://petersburg.forum.st/t1941-jaryna-fedimovna-butko#10083https://petersburg.forum.st/t1943-jaryna-f-butko#10172https://petersburg.forum.st/t1944-chodz-ze-mna-do-muzeum#10173https://petersburg.forum.st/t1942-bozatko#10171

Sob 02 Lut 2019, 21:41
Jaryna nie cierpiała, kiedy do jej biurka podchodzili tacy zadufani szlachcice. Nie było w nich żadnej pokory, szacunku do jej czasu czy chęci współpracy, a jedynie skargi i narzekania, jakby to była jej wina, że nie dostali podwyżki czy coś. Może powinna spróbować jednak zostać nauczycielką w Koldovstoretz. W nim przynajmniej czuła się jak w domu, bo ciężko domem było nazwać sierociniec.
- To już pani wie - rzuciła, starając się ukryć zirytowanie. Nie miałaby nic przeciwko, gdyby kobieta sobie poszła, nawet jeśli miałaby złożyć na nią skargę. Jej przełożony potrafił być wyrozumiały, sam wywodził się z nizin społecznych.
Wzięła od kobiety list bez słowa, nie komentując jej wypowiedzi. Nie miała ochoty wdawać się w pyskówki. Pomyślałby kto, że ta kobieta przyszła tu dla własnej rozrywki, by poubliżać ludziom, a nie we własnej sprawie.
Dłuższą chwilę przyglądała się zapisanemu pergaminowi. Nic tu się nie zgadzało - od treści aż do pieczątek. Na wypadek pomyłki nawet przyzwała do siebie odpowiednie wzory, by je przestudiować i porównać. Jakim cudem prawdopodobnie wieloletnia pracownica Ministerstwa Magii tego nie wyłapała?
- Ktoś sobie z pani robi żarty. Ten list jest fałszywy. A teraz, proszę nie tracić mojego swojego czasu i pozwolić mi wrócić do pracy - powiedziała Jaryna, biorąc do ręki formularz, który musiała dziś wypełnić. Miała nadzieję, że wyczerpała limit nieprzyjemnych spotkań na cały tydzień. Na szczęście szybko humor jej się poprawił kiedy jej znajomi z pracy zaproponowali szybkie wyjście na obiad.

Illyana i Jaryna z tematu
Sponsored content


Skocz do: