Illyana Sorokina
Illyana Sorokina
Illyana Sorokina C6jimhL
Irkuck, Rosja
29 lat
cień
błękitna
za Starszyzną
prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej, legislacja, specjalista prawa czarodziejskiego
https://petersburg.forum.st/t1414-illyana-osipovna-sorokina#6905https://petersburg.forum.st/t1418-illyana-sorokina#6944https://petersburg.forum.st/t1417-rumiana#6936https://petersburg.forum.st/t1416-illarion#6928

Wto 26 Gru 2017, 00:16
Illyana Osipovna Sorokina

Ekwipunek

  • Dušan - lis polarny, znaleziony niedaleko rezydencji w Irkucku, niezastąpiony i nieodłączny kompan podróży,
  • magiczny płaszcz – umożliwiający znikanie. Beżowy, niezwykle elegancki. Staje się niewidzialny przy dwukrotnym złapaniu złotego guzika przy mankiecie,
  • bransoletka Chorzycy – odpędza choroby, daje +1 do szczęścia, kiedy postać ją nosi.
  • słowik z kamienia księżycowego – gratka dla każdej romantycznej duszy. Zdawać by się mogło, że to zwykła kamienna figurka, stojąc jednak w świetle księżyca śpiewa kołysanki zarówno dla dzieci, jak i na pokrzepienie samotnych serc, które powodują długotrwały sen.
  • ametystowe spinki do mankietów – jeśli masz dosyć wolnej miłości, bezmyślnych żądzy, nadmiaru wina i zabawy, to z pewnością przydadzą ci się ametystowe spinki do mankietów. Kamień ten, nazywany kryształem wstrzemięźliwości, uspokaja nerwy i łagodzi żądze.
  • Inkan – wykonywana indywidualnie, na zamówienie, drewniana bądź kościana pieczęć z podpisem, która sprawia, że listy może otworzyć tylko adresat. Niegdyś przedmiot należący tylko do japońskiej arystokracji, dziś z okazji kwesty charytatywnej oferowana przez dynastię Vankeevów jako dobry gest i wkład w to ważne wydarzenie,
  • szkarłatna maska – misternie zdobiona, o czerwowanym odcieniu i złotych wzorach, wśród których wprawione oko dostrzeże kształty run.


Ciekawostki

Mocno tradycjonalna, podąża za archetypem kobiety, nieco nawet wbrew ideom swojej rodziny. Chociaż pozbawiona talentu, pasjonuje się sztuką syberyjskiego malarstwa nowoobrzędowego, oraz muzyką klasyczną, zakochana wbrew pozorom w ciężkich, sentymentalnych poematach, nie w literaturze faktu, czy historycznej. Częsty bywalec oper i wystąpień teatralnych. Kiedyś głównie tych, w których grał jej brat.



Rozliczenia punktów

rozliczenie #1
rozliczenie #2
rozliczenie #3
rozliczenie #4
rozliczenie #5
rozliczenie #6


WZROST POSTACI: 170cm / WAGA POSTACI: 60kg
GENETYKA: cień / WIZERUNEK: Hana Jirickova




Ostatnio zmieniony przez Illyana Sorokina dnia Pon 10 Wrz 2018, 11:56, w całości zmieniany 10 razy
Illyana Sorokina
Illyana Sorokina
Illyana Sorokina C6jimhL
Irkuck, Rosja
29 lat
cień
błękitna
za Starszyzną
prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej, legislacja, specjalista prawa czarodziejskiego
https://petersburg.forum.st/t1414-illyana-osipovna-sorokina#6905https://petersburg.forum.st/t1418-illyana-sorokina#6944https://petersburg.forum.st/t1417-rumiana#6936https://petersburg.forum.st/t1416-illarion#6928

Nie 14 Sty 2018, 22:41
maj 1999 roku

11 MAJA • Duża Scena • Jasmin Vasilchenko
Nie sądzisz, żeby występ Vaso czy Blanki miał w Tobie zrodzić niedostrzeżoną jak dotąd pasję i zachwyt nad rosyjską muzyką... estradową. Tak byś ją nazwała, nie uznając jej za wyraz artystyczności czy pokaz sztuki muzycznej. Mimo to, pojawiasz się w trakcie trwających Rusaliów na jednym z ich koncertów. Uznajesz tą obecność za przykry obowiązek. Są pewne powinności, których nie możesz sobie pozwolić odpuścić, tylko dlatego, że nie wydają się właściwie zapełniać Twojego czasu. W trakcie tego obowiązkowego kontemplowania wystąpienia, spotykasz innego szlachcica. On, w przeciwieństwie do Ciebie, zjawił się tam z nieprzymuszonej woli. jasmin Vasilchenko, bo tak nazywa się wspomniany jegomość, zaprasza Cię na prywatny koncert. Jak możesz mu odmówić? Ten publiczny nie trafia przecież w Twoje gusta. A obecność Twojego egzotycznego znajomego, jeszcze z czasów Uniwersytetu Petersburskiego, daje Ci jakąś łączność z kulturą czarodziejską. Z dynastiami magicznymi. To zawsze coś lepszego niż koncert słuchany w obecności magicznego plebsu. Od nich prawie dostajesz wysypki.

20 MAJA • Ogród głowny + Błonia • szlachta
Zaczyna się kwesta. To kolejna z tych powinności, w których nie chcesz brać udziału. Zaskakująco wiele ich ostatnio. Obowiązków. Obowiązek pojawienia się na Rusaliach, bo tak wypada. Obowiązek wzięcia udziału w magicznym losowaniu, obowiązek licytacji, choć nie wiesz co chcesz licytować. Obowiązek udawania, że nie wiesz, kto tą licytację wygra. Obowiązek jeszcze inny, poganiany kolejnym obowiązkiem. Zaczynasz się w nich nudzić. I nudzą Cię ludzie, którzy Ci w tych obowiązkach towarzyszą. Szlachta. Zaskakująco mocno ostatnio Cię zawodzi. Nic dziwnego, że szukasz urozmaicenia. Wcielenia się, dla odmiany, w kogoś, kto może się przyglądać tym wydarzeniom z boku, nie musząc brać w nich czynnego udziału. Pod maską, Cienia, pojawiasz się tam, gdzie powinnaś jako Illyana Sorokina. Obiecujesz sobie... że następnym razem lepiej się postarasz. Będziesz sobą. O ile dowiesz się kim jesteś i jak powinnaś się w tak obłudnych wydarzeniach zachować. Nic nie poradzisz na to, że nie potrafisz celebrować śmierci... tych nauk jeszcze nikt Ci nie wpoił. Je musisz zaabsorbować sama.

23 MAJA • Wzgórze Czarownic • Igor Aristov
Tu w Petersburgu, choć spędzasz tu więcej czasu niż w domu, wszystko wydaje Ci się tak bardzo obce. Obce ciepło, obce krajobrazy, obce twarze. Zbyt kolorowe pejzaże, zbyt tłoczne przestrzenie. Nawet w absolutnej samotni, na którą się decydujesz, błądząc po Wzgórzu Czarownic, musisz napotkać żywą duszę. Tu, gdzie jesteś, żeby przypomnieć sobie jak to jest kontemplować faunę i florę, ze wzrokiem rozciągniętym na pusty horyzont. Dla odmiany od miastowej codzienności. Ta góra wydaje Ci się dzika, nieprzenikniona, tylko trochę podobna do nieokiełznanej, hipnotycznej Syberii. Pozostajesz jednak czujna, przygotowana na nieznajome. Zamiast tego, napotykasz coś... kogoś, kogo znasz. Szlachcica. Kolejny, który budzi w Tobie pokłady frustracji. I kolejny, który wyciąga ręce po coś, co Twoje. Twój Dusan, Twój mały, wierny towarzysz, lisi kompan. Twój lisek. Pieszczony przez prostackie, męskie, obskurne dłonie. Jak mogłabyś mu pozwolić tarmosić Dusana dalej? Owiewać go pijacką nutą. Dusan jest zbyt czysty, żeby skażać go nieobytą, kulawą szlacheckością.






Ostatnio zmieniony przez Illyana Sorokina dnia Wto 17 Lip 2018, 00:16, w całości zmieniany 6 razy
Illyana Sorokina
Illyana Sorokina
Illyana Sorokina C6jimhL
Irkuck, Rosja
29 lat
cień
błękitna
za Starszyzną
prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej, legislacja, specjalista prawa czarodziejskiego
https://petersburg.forum.st/t1414-illyana-osipovna-sorokina#6905https://petersburg.forum.st/t1418-illyana-sorokina#6944https://petersburg.forum.st/t1417-rumiana#6936https://petersburg.forum.st/t1416-illarion#6928

Pon 09 Kwi 2018, 14:43
czerwiec 1999 roku

8 CZERWCA • Atrium • Arseniy Kuragin
Nie wiesz czy spotykacie się specjalnie, czy zupełnie przypadkowo, ale wiesz na pewno, że masz mu dużo do powiedzenia. Tu, w miejscu, gdzie rozwój społeczności magicznej powinien kwitnąć, a zamiast tego, stoi w miejscu, wstrzymywany przez Starszyznę. On, jest jednym z wielu głosów. Arseniy Kuragin, wiesz, że jest tylko jednym z przedstawicieli magicznych rodów, ale przedstawia ten głos, któremu nie jesteś przychylna. A i tak wiesz, że prawił z sensem, więcej, niż większość z zapalczywych, zbyt młodych na politykę szlachciców. Mimo to, to jemu, Arsowi, obrywa się za całą magiczną społeczność. Za obrady dyplomatyczne, zakończone głupim finiszem. Obietnicą spotkania z Raskolnikami. Pytasz się go... po co? Ponieważ to decyzja Starszyzny, której nie potrafisz zrozumieć. Przez chwilę liczysz na to, że on Ci to wyjaśni. Ale nie potrafi. Nie w ten sposób, który mogłby do Ciebie trafić. Przestajesz go rozumieć. Więc przestajesz też próbować. Godzisz się, że tak po prostu musi być, że świat rusza do przodu, a Starszyzna cofa się do tyłu. To czas, w którym należy wyszkolić młode pokolenia, jak wspinać się wyżej, zamiast spadać głęboko w dół.


9 CZERWCA • Arkaim, Obwód Czelabiński • czarodzieje
Spotkanie już od wejścia okazuje się niemiłym zaskoczeniem. Najpierw oni, Raskolnicy, bawią się waszym kosztem. Przybierają maski, grając na Waszych – Starszyzny – uczuciach. Wydaje się, po to, żeby was omamić, zmylić, zbić z tropu i stworzyć między wami podziały, aby wasz głos nie był spójny, ani rozsądny. Udaje się im. Wystarczy do tego tylko przybrać twarz osób, budzących waszą najgorszą obawę. Teraz, wydaje Ci się, że Twoim obecnym lękiem, może być to, że w szeregach Starszyzny nie ma już żadnego głosu rozsądku. Tylko te młode, krzykliwe, buńczuczne szczekanie. Podżegane przez cwanych Raskolników – lud, bo tak siebie nazywają. Rozglądasz się na boki i nie widzisz nikogo stosownie przygotowanego do tej rozmowy. Wiedziałaś, od początku, że to zły pomysł, żeby się spotkać. Raskolnicy vs. Starszyzna. Raskole siedzą w tej walce dłużej niż wy. Aktywnie. Dlatego mogą mieć nad wami lekką przewagę. Jednak wyraźnie odczuwalną. Czy to debata, którą możecie wygrać? I z której można wyjść z twarzą?


10 CZERWCA • Zamek Sorokinów • Endar Sorokin, NPC
Powrót do domu był Ci potrzebny. Dla przypomnienia sobie i tak znanych Ci murów. Dla orzeźwienia. Chłodne, syberyjskie powietrze otrzeźwia Ci umysł. Pozwala z dystansem, całkiem sporym, bo do petersburga dzieli Cię wiele mil, spojrzeć na ostatnie polityczne wojny. Przez chwilę wydaje Ci się, że możesz tu odpocząć, odetchnąć, ale tak naprawdę z jednej batalii uciekasz w drugą. W bitwę, która może się skończyć nawet gorzej niż ta, prowadzona na łamach polityki magicznej. Tutaj, w domu, walczysz z falą nachodzących Cię wspomnień z dzieciństwa, tych przyjemnych, które jednak w naturalny sposób przynoszą Ci smutek, bolesne przypomnienie i słabość. Rzeczywistość jednak brutalnie przygarnia Cię do siebie. Nie ma czasu na łzy, na przygnębienie, kiedy w domu dzieją się dziwne rzeczy. W murach Zamku w Irkucku pojawia się Twój wujek, jakiś daleki krewny, którego dawno nie widziałaś, pod niezrozumiałym dla Ciebie pretekstem. I tylko Ty... i Endar, ale on tak do końca się nie liczy, możecie się dowiedzieć, o co tu w tym wszystkim naprawdę chodzi.


14 CZERWCA • Kanał Obwodny • Cecil Yaxley, Peer Lagerlof
Przychodzisz tu, żeby napawać się widokiem plebsu, gorszego od Ciebie, a spotykasz szlachcica… W dodatku nie przypominasz siebie. Nie możesz go przywitać wyniośle. Ani zbyt zuchwale. W jaki sposób ktoś mało znany, jak osoba, której twarz dzisiejszego dnia skradłaś, powinna się witać z najprawdziwszą arystokracją? Nie masz pojęcia. Dlatego wpadasz na niego zupełnym PRZYPADKIEM. Potrącając ramieniem jego ramię, unosisz ledwie dostrzegalnie kącik ust, w czymś na kształt przepraszającego uśmiechu. Nie sądzisz, żeby jednak mógł Ci wyjść.


16 CZERWCA • Chiński Teatr • Zora Yaneva
Nie zauważasz kiedy, Twój nastrój chyli się ku całkowitemu zdewastowaniu. Drżące palce przytrzymują z trudem szkło, ze schłodzonym trunkiem, nieprzynoszącym żadnej ulgi. Zaklinacz Demonów gra dzisiaj swój koncert w Chińskim Teatrze. Chociaż zajmujesz miejsce w sali, nie liczysz na żadne atrakcje dzisiejszego wieczoru. Chowasz się za maską, co podczas Balu Maskowego nie powinno być niczym wykraczającym poza szlachecką normę. Ale jest, bo maskę tą narzucasz od miesięcy, a nie tylko dzisiejszego wieczora. Ten, masz nadzieję, szybko się skończy. Wtedy jeszcze nie wiesz, jak bardzo złudne pragnienia Ci towarzyszą


16 CZERWCA • Chińska Wioska • Arseniy Kuragin
Palce drugiej dłoni, zaciskasz na cienkim szkle lampki wina. Kolejnej, gubisz rachubę, której. Nie chcesz ich sobie liczyć. W końcu przystajesz, podnosząc kieliszek do ust. Zimne od panującej temperatury szkło, paruje od ciepłego oddechu z Twoich warg. Tobie samej jest ciepło. Tak, jak dawno już Ci nie było. Zapominasz, jakie to miłe uczucie – że może być lepiej, o tym też nie pamietasz. Chociaż stoisz w miejscu, ciało niebezpiecznie wychylasz na bok. Chwiejesz się. Tracisz równowagę. Opierasz się na czymś miękkim. Czymś czego nie powinno tu być. Co było gładkie, jak drogi, aksamitny materiał eleganckiej szaty i ciepłe, jak cudze ciało.


19 CZERWCA • Restauracja • goście weselni
Składasz życzenia jako ktoś prawie obcy, znajomy rodziny, dawno niegoszczący w ich domu. I chociaż to daje ci dużo czasu na zastanowienie się nad treścią tych życzeń, składasz je standardowe, uprzejmościowe, z profesjonalnym spokojem, wypisanym na twarzy, palce nieznacznie ci drżą w negatywnym podekscytowaniu, kiedy obejmujesz lekko, krótko, przez bardzo ulotną chwilę ciało Wrońskiej i szepczesz jej na ucho: – Dla mnie zawsze pozostaniesz Wrońska.





Sponsored content


Skocz do: