Nie sądzę, bym umiała marzyć tak pięknie jak Ty.
Zawsze, wiesz doskonale (Ty wszystko wiesz), byłam osobą przyziemną i nie zajmowałam się tak ślicznymi koncepcjami: raczej językiem kolorów i faktur, który z łatwością przychodziło mi zrozumieć. To jednak bardzo piękna wizja – chwila magii. Takiej prawdziwej, czystej, jak ze starych baśni. I myśl, że to tylko moment, czyni ją wyjątkową po stokroć. Jeżeli nie mamy szans na jeden dzień, gdy świat będzie po prostu szczery i dobry, to może warto kolekcjonować takie krótkie przebłyski. Sekundy. Może kiedyś ułożą się w minuty, a minuty w godziny i może właśnie tyle nam jest dane, całe życie w kawałkach? Może tyle jest czystej magii na świecie: ułamek dziennie. Mało, ale codziennie, w ostatecznym rozrachunku…
Powstrzymaj mnie, jeżeli plotę trzy po trzy.
Dręczą mnie wątpliwości i chyba tylko Ty potrafisz zrozumieć sens w mojej bezsensownej decyzji. Patrzę na dzieło swoich rąk kątem oka i gdy myślę, dlaczego je stworzyłam, dla kogo – zastanawiam się, czy nie popełnię niebawem wielkiego głupstwa.
Czy to normalne, że mam wszystko, a czegoś mi brak? Czy to normalne, że jestem o jeden krok od objęcia w posiadanie świata, zdaje się, wszystkiego, o czym marzyłam, odkąd wyrosłam z pieluch… a nie czuję się szczęśliwa?
Możliwe, by czuć się samotną w najpiękniejszym okresie swojego życia?

Kiedyś słyszałam, że samotność we dwie nabiera więcej sensu.
Przyjdź. Przypadkiem albo specjalnie.
Albo specjalnym przypadkiem.

Została mi Pani polecona przez jednego ze wspólnych znajomych jako wybitna specjalistka w swojej dziedzinie.
Potrzebuję konsultacji prawniczej w kwestii zrabowanego podczas wojny czarodziejów skarbu rodowego, który obecnie znajduje się w rękach państwa.
Proszę o rychłą informację, czy jest Pani skłonna takich konsultacji mi udzielić.

Dziękuję za rychłą odpowiedź.
W związku z delikatnością omawianej przez nas sprawy preferowałabym miejsce bardziej prywatne niż Ministerstwo Magii.
Przybędę zatem do Irkucka w przyszłą niedzielę.

chcieliśmy zaprosić Panią wraz z osobą towarzyszącą na coroczny Bal Maskowy, który ma się zacząć 16 czerwca o godzinie 21:00 w Carskim Siole. Nałożenie dołączonej maski przed zabawą jest obowiązkowe.

nie wybieram się na tegoroczny Bal Maskowy. Wyjeżdżamy razem z Anną na jakiś czas z Petersburga. Żałuję, że nie udało nam się zobaczyć.

To już zaraz. Marzę czasem, że w innym życiu byłabyś to Ty obok mnie. Chcę wierzyć w reinkarnację tylko po to, by wyobrazić sobie, że kiedyś, innego dnia, będziesz to Ty.

Czy to za duże słowa i zbyt nagle? Chyba tak.

Nie wiem, I. Chyba popełniam błąd. W Naszej sytuacji jednak nie da się go nie popełnić. Kiedyś myślałam, że wiesz wszystko (i trochę Ci tego zazdrościłam). Dlatego powiedz: nie da się?

Przyjdziesz popatrzeć na Mnie podpisującą Sobie samej wyrok?

Przepraszam.

18.06.1999

Droga siostro,mijają długie miesiące od kiedy przyszło nam dzielić jedną przestrzeń, nawet jeden stół przy rodzinnym obiedzie na których zarówno Ciebie jak i mnie jest jakby mniej. Bardzo trudno mi spędzać czas w domu z wielu powodów, które jednak wydają mi się zbyt błahe by kłopotać nimi Twoją głowę.
Oczywiście, u mnie zawsze jest wszystko w porządku, zawsze jest wszystko najdoskonalej. Mam cały zapas pięknych sukni, niektóre dostałam w prezencie od Hersilii więc bez obaw, postaram się w nich przyćmić każdą i każdego gościa wykwintnych przyjęć na które przecież regularnie uczęszczam. Regularnie. Na każde jedno.

Spędzam dużo czasu nad wodą, nie dam rady siedzieć w zaku kiedy oni tam są. Czuję się poirytowana, ale Twoje towarzystwo będzie miłą odmianą od wrzasków tutejszych mew.
Bądź moim gościem.

Zawsze Tobie miła

Boże Słońce, wiem, że nie byłem posłuszny Twojemu Prawu i że mój grzech oddziela mnie od Ciebie. Pragnę odwrócić się od mojej grzesznej przeszłości i zwrócić się ku Tobie. Proszę o przebaczenie moich grzechów i pomoc w prowadzeniu życia, które będzie się Tobie podobało. Wyrzekam się czarów, niech wola słońca spali jej ślad w mojej krwi świętym ogniem.
Tworzycielu Świata! Otwieram ci drzwi mojego serca i zapraszam, abyś stał się Panem mojego życia i panował w moim sercu od teraz na zawsze. Zabierz plugawe dziedzictwo przodków, zabierz kalectwo magicznych zdolności. Proszę, ześlij swoją wolę, by pomogła mi być posłusznym i pełnić wolę Słońca do końca mojego życia.
Modlę się w imieniu Wszystkich.


Zawróć ze swojej ścieżki, grzeszniku, póki jeszcze jest nadzieja. Porzuć ciemność, którą osłonić twe oczy chce Wasza władza. Pozwól Słońcu nadać kształt swojemu kalekiemu, pozbawionemu wartości życiu. Żyj w zgodzie z naturą wszechrzeczy, poddaj się, powróć do korzeni świata, wyrzeknij abominacji czarów, gdyż na tej pełnej ciemności drodze czekać cię będzie jedynie śmierć. Módl się.