Peer Lagerlöf
Peer Lagerlöf
Peer Lagerlöf
Peer Lagerlöf 9CwWaak
Oslo, Norwegia
43 lata
nieznana
neutralny
gwardzista
https://petersburg.forum.st/t1008-peer-lagerlofhttps://petersburg.forum.st/t1014-peer-lagerlof#3441https://petersburg.forum.st/t1013-merlin#3440

Czw 07 Wrz 2017, 18:04
Меня зовут
Peer Lagerlöf



DATA URODZENIA: 1.01.1956 / NAZWISKO MATKI: nieznane / WIEK: 43 lata
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Petersburg, Rosja / STATUS KRWI: nieznana
STAN MAJĄTKOWY: ubogi / ZAWÓD: gwardzista / KORGORUSZ: jeż


ALCHEMIA: 5 / FAUNA I FLORA: 8 / LECZNICTWO: 11 / MAGIA KREATYWNA: 5
MAGIA ZAKAZANA: 5 / OKULTYZM: 8 / SIŁA: 25 / TRANSFIGURACJA: 13
WIEDZA MAGICZNA: 9 / ZAKLĘCIA I UROKI: 31 / SZCZĘŚCIE: 6 / TALENT: 12

Peer Lagerlöf nie ma zasad

Peer Lagerlöf nie ma nie tylko zasad jako takich. Nie ma skrupułów. Nie ma ogłady. Dla niego nie ma znaczenia, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą. Czy jesteś stary, czy młody. Bogaty czy biedny. Uczciwy czy nie. Twoje tytuły naukowe nie liczą się wcale. Ani to, jak czysta jest twoja krew. Obchodzi go jedynie, po której stronie się opowiadasz. Jesteś Neoasem? Raskolnikiem? Nadętym szlachcicem? Szarym obywatelem magicznego świata? Cóż, lepiej dla ciebie, gdybyś był tym ostatnim. W każdym innym przypadku Lagerlöf stanie się równie fanatyczny, co ty i zniszczy cię. W końcu taka praca, takie rozkazy, a te są rzeczą świętą, jeśli nie kolidują z wewnętrznym kodeksem Peera, czyli nie zagrażają jego życiu. Co to za frajda próbować uspokoić słownie wątpliwej poczytalności czarnoksiężnika, czekając na przybycie bardziej wykwalifikowanych jednostek, jeżeli za chwil kilka, przy dobrym obrocie sprawy, zostanie po tobie jedynie sterta popiołu? Peer nie czeka. Nie zastanawia się długo nad tym, co powinien zrobić, gdybanie nie jest jego mocną stroną. Woli przysporzyć dodatkowej pracy amnezjatorom, niż pozwolić, by cała ulica pełna nieświadomych niczego niemagicznych rozpłynęła się w eterze. Chętniej stoczy bój w sądzie z obrońcami praw magicznych stworzeń, niż pozwoli, aby stado błotników utopiło grupę lekkomyślnych włóczykijów. Rozwali ci szczękę, niż da ci zjeść ostatni kawałek jagodowego placka. Pośle cię na trzy tygodnie do Hotynki, aniżeli dopuści, byś jedną głupią decyzją spierdolił miesiące przygotowań do tej najważniejszej dla gwardzistów akcji. Nawet – albo zwłaszcza – jeżeli jesteś jego przełożonym. Dlatego, pomimo niemal stuprocentowej skuteczności, posadzili go za biurkiem. Tam miał sprawiać mniej problemów. Cóż. Zaczęło narastać ich z każdym kolejnym, przepracowanym dniem. Bo biurko jest za małe. Bo widok za oknem jest słaby. Bo kominek ma brzydki kolor. Bo drzwi muszą być cały czas otwarte. Bo za mało tu kobiet. Codziennie znajdzie się coś, na co można ponarzekać, by patrzeć, jak szefostwu żyłka skacze. Więcej emocji dostarcza mu jedynie przeglądanie katalogów z kotami i wypady na stołówkę. Rutynowe przesłuchania? Patrole w najbardziej bezpiecznych miejscach? Szkolenia młodych obrońców sprawiedliwości? Od biedy może być, daleko to jednak od na siłę tłumionych aspiracji Lagerlöfa.


Peer Lagerlöf nie ma przyzwoitości

Peer Lagerlöf  sra na Neoasów Starszyznę. Dosłownie. Taki przywilej gołębi.
Zaczęło się od traumy. Od niedocenienia bohaterów wojennych. Od zszarganej męskiej dumy. Wtedy zaczynają dziać się naprawdę złe rzeczy i rodzić pomysły tak straszne, że ich natury nie zdoła pojąć nikt. Wypruwając sobie żyły na nie swojej ziemi. Walcząc o nie swoje prawo do wolności. Będąc tylko mięsem armatnim, bo wypadałoby zachować przyjazne stosunki z brytyjskim Ministerstwem Magii, za wszystkie swoje zasługi poklepany został tylko po plecach, bo nie ucierpiał w żaden fizyczny sposób. Wciąż ma dwie ręce, dwie nogi, wnętrzności na miejscu, chronione kompletem żeber płuca i serce. Wszystko na swoim miejscu, nawet morda została tak samo niewyjściowa. Dobrze się spisałeś, możesz dołączyć do elitarnej jednostki. Jeśli chcesz. No, kurwa, spoko. Żadnej premii. Żadnej blaszki, którą mógłby opchnąć na pchlim targu w czasach większego kryzysu. Tylko boks zamieniony na własne biuro. To było do bani. Nie takich profitów się spodziewał. Peer Lagerlöf nie jest jednak człowiekiem, który łatwo się poddaje. Krótka chwila zniechęcenia przyprawiła go o kilka tatuaży: rzucającego gromy Thora; wijącego się po całym jego ciele Jormunganda; Yggdrasil. Dzięki temu łatwiej było mu odegrać zwolennika Neo Asgardu, wtopić się w ten obłąkańczy tłum, dotrzeć do kuszonych obietnicami bez pokrycia małolatów, którym pstro w głowie. W tym samym czasie zapisał się na kurs animagii. Dzieląc swój czas między naukę, nową pracę, a potem jeszcze pewną uroczą dziewczynę, łatwiej przyszło mu zepchnąć gorzki smak rozczarowania w odmęty umysłu i szybciej sięgnąć po umiejętność dużo bardziej przydatną niż wszelkie możliwe zasługi. Dwa lata wystarczyły, by zarejestrowano mu licencję na animagię. I od dwóch lat bezkarnie może znaczyć co mniej sympatyczne persony swoimi odchodami. Od roku ptasia postać stała mu się ucieczką od znów gorzko smakującej rzeczywistości.


Peer Lagerlöf nie ma rodziny

Niektórzy uważają, że magiczne sieroty stwarzają zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania społeczności. Według statystyk, większość tej samej grupy, która z taką trwogą wypatruje niebezpieczeństw, ma większe szanse na zostanie członkami skrajnych ugrupowań. Peera takie informacje nie cieszą, głównie dlatego, że sam jest magiczną sierotą, która dba o bezpieczeństwo tych bezmózgów. Widać, Nornom nie brak poczucia humoru. Jemu już nie tak bardzo do śmiechu, kiedy przychodzi rozmawiać o rodzinie. A temat ten wypływa zawsze, nawet mimochodem, podczas nic nie znaczącej rozmowy przy drożdżówce. No trudno. Zginęli. W to trochę łatwiej uwierzyć, to jest trochę przyjemniejsze od zapomnieli. Peer Lagerlöf nie interesuje się swoją przeszłością, jeśli sama się o niego upomni, wtedy będzie martwił się, co z nią zrobić. Teraz ma ważniejsze sprawy na głowie. Na przykład wychowanie małego Nilsa Lagerlöfa, o którym postanowiła zapomnieć ta urocza dziewczyna, kiedy dziecięcy płacz nie dał jej przespać jednej nocy. Mieszkanie opustoszało szybciej, niż można się tego było spodziewać. Zniknęło wszystko, co miało jakąkolwiek wartość, a co było niezbędne do życia; zniknęły też wszystkie oszczędności. Tylko Nils został, z niezrozumieniem wypisanym na kilkutygodniowej buzi. Cóż, to było jeszcze bardziej słabe, aniżeli odgrodzenie się od współpracowników czymś solidniejszym od półtorametrowej ścianki regipsowej. Wtedy Peer ostateczne zwątpił w posiadanie przez Norny szczątkowego nawet poczucia humoru. Zdarza się, i boginki mogą mieć swoje fanaberie, byle nie trwały zbyt długo. Te skończyły się następnego dnia. Dzięki Odynowi za wścibskie sąsiadki oferujące swoją pomoc z większym zapałem niż przekupki na targu towar.


Peer Lagerlöf nie ma szczęścia

Peer Lagerlöf nie ma też już rocznego synka. Ma za to nastoletniego potwora i czternastoletnie doświadczenie w byciu gołębiem. Ma również nową pracę. Znów musi nadstawiać karku na obcej ziemi i dla obcej sprawy, tym razem z powodu partnerskiej wymiany najlepiej wykwalifikowanych czarodziejów do walki z przestępczością między skandynawskimi, a rosyjskimi służbami elitarnych jednostek bojowych. To oficjalna wersja; nieoficjalnie przełożeni chcieli Lagerlöfa odesłać jak najszybciej i najdalej od swoich biurek i uszu. Więc jest w Petersburgu od przeszło miesiąca. Aklimatyzacja w nowym miejscu idzie mu tak samo fatalnie jak ojcostwo. Zamiast zostawić gówniarza w poprzedniej szkole, postanowił zabrać go ze sobą, załatwiając mu nauczanie indywidualne. By nadrobił nowy materiał i zaznajomił się z miastem. Nils bardziej zainteresowany jest drugą opcją, co ma po ojcu. Peera więcej w Kwaterze Białej Gwardii nie ma, niż tam jest. Próbując zrozumieć nową kulturę, nowe obyczaje, nowe prawa i to, jak świat urządzili sobie słowiańscy czarodzieje, zapędziłby się w najbardziej ciemne z ciemnych miejsc, zadałby się nawet z najzatwardzialszym w swoich przekonaniach Raskolnikiem, by zrozumieć, dlaczego powinien ich tępić i zmienić własne poglądy, skoro sam ponad wszystko ceni równość. Chwyta się więc wszystkich, choćby najbardziej niewdzięcznych misji. Tu przynajmniej nikt nie ma problemu z tym, że przypadkiem da komuś po mordzie, jeśli sytuacja będzie tego wymagała. Zazwyczaj wymaga. Zazwyczaj też każdy taki przypadek kończy się na dywaniku u komendanta lub jego zastępcy, obietnicą trzymania nerwów i rąk na wodzy następnym razem oraz wyjściem na piwo. Z kumplami z pracy, nie z komendantem ani zastępcą.



Ostatnio zmieniony przez Peer Lagerlöf dnia Wto 25 Gru 2018, 21:48, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pią 08 Wrz 2017, 01:59
Здравствуйте!

Cześć, Lagerlöf. Znowu ty, zasrańcu. Powiem ci szczerze, że jestem ciekawy, jak teraz sobie poradzisz na Słowiańszczyźnie. W końcu to nie Norwegia, tu zasady są trochę inne, choć wciąż jest chłodno i też możesz dać w pysk komu chcesz. A tak poza tym, nie dość, że czeka Cię w Rosji trudny okres ze względu na szalejącą zarazę w postaci Raskolników, to jeszcze masz przy sobie Nilsa. Nastolatkowie potrafią dać nieźle popalić, dlatego też trzymaj go krótko. Na smyczy. Nie pozwól mu wejść sobie na głowę.

Bonusy za kartę postaci

+2
Siła
+4
Zaklęcia i uroki
+2
Talent

W prezencie otrzymujesz ode mnie złotą klatkę z trzema gołębiami, którą dostałeś w podarunku na pożegnanie od swoich kolegów z byłej pracy. Mogłoby się wydawać, że to nic szczególnego, ale to nie byle jakie ptaki. Są niezwykle szybkie i mądre, a za pomocą jednego krótkiego zaklęcia – Golubinya – możesz patrzeć na świat ich oczami, nie ruszając się przy tym z miejsca. Bez wątpienia przydają się do zwiadu, mimo że jesteś animagiem i bezproblemowo mógłbyś się zamienić w jednego z nich. Ale przecież nie wszędzie możesz być równocześnie, prawda? Dodatkowym upominkiem jest dożywotnia prenumerata katalogów z kotami. Tylko nie chwal się w pracy.

Na zakończenie

Stworzona przez Ciebie karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz na start 800 punktów fabularnych do wykorzystania w punkcie Mistrza Gry. Możesz już bez przeszkód zacząć rozgrywkę na forum, lecz przed rozpoczęciem fabularnych przygód Twojej postaci prosimy o skrupulatne uzupełnienie pól w profilu. Warto również wnikliwie zapoznać się z tematami zamieszczonymi w dziale fabularnym. W razie jakichkolwiek wątpliwości, problemów lub sugestii odnośnie rozwoju naszej magicznej społeczności, zachęcamy do kontaktowania się z administracją forum. Życzymy wielu ciekawych rozgrywek w grze i przyjemnego spędzania z nami czasu!


Skocz do: