Moja ukochana,
nigdy nie przestałem cię kochać. Byłem głupi, kiedy z tobą zerwałem tak bardzo bałem się zawieść swoją matkę, nie sprostać jej wymaganiom. Cholerny błąd, którego konsekwencją będzie całe życie w samotności, bo nie wyobrażam żyć z kimkolwiek innym niż z tobą. Nawet gdy cię przy mnie nie ma.
Wiatr z morza wiał, wiatr z morza wiał
Nadmuchując kłopoty, nadmuchują kłopoty...

"Najdroższa" matko,
nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo cię nienawidzę. Nie znasz mnie w najmniejszym stopniu, jednak ja za to znam ciebie... nigdy nie chciałaś syna, jedynie dziedzica.

Ukochana siostrzyczko,
nawet nie wiesz jak bardzo mi na tobie zależy. Mimo tego, że się kłócimy niemalże przy każdym spotkaniu, wyzywamy się od najgorszych to zrobiłbym dla ciebie niemalże wszystko. Nawet jeśli ci trochę zazdroszczę twojej odwagi...

Mała siostrzyczko,
niby jesteś już dorosła, ale w moich oczach zawsze będziesz dziewczynką, nawet jeśli nie jesteś najmłodsza z rodzeństwa. Nie możesz kłamać, a twoja matka próbuje cię wepchnąć w starszyznę, taki już twój los. Chcę cię ochronić przed całym złem tego świata. Wiem, że mi ufasz jak mało komu... szkoda, że nie mogę tego odwzajemnić.  

Moja siostrzyczko,
kiedyś rywalizowaliśmy o względy matki... dawno temu, jednak taka atmosfera między nami została. Wyrośliśmy z durnej walki o komplementy, jednak... jakiś rów między nami pozostał. Ja kompletnie zmieniłem przekonania, ty dalej próbujesz się wbić na dwór starszyzny. Nie chce mieć wroga we własnej siostrze...   

Kamracie,
znamy się już jakiś czas, chociaż tak naprawdę nic o sobie nie wiemy, co nikomu nie przeszkadza. Razem przechodziliśmy wdrażanie w szeregi raskolników, zazwyczaj dobrze się dogadujemy... chociaż wiadomo, po alkoholu różnie to pewnie bywa

Koleżanko,
łączy nas wspólna organizacja i wiele rozmów, przeprowadzonych przy okazji. Może gdybym był inny, gdybym potrafił ufać, uznałbym cię za przyjaciółkę. Nie mam bladego pojęcia o uczuciach, jakimi mnie darzysz i nawet jeśli cię krzywdzę, nie robię tego celowo.  

Klientko,
wpadasz w tarapaty niemalże z każdym opublikowanym artykułem i za każdym razem ktoś ci musi pomóc w tym, by uniknąć kary. Zawsze możesz na mnie z tym liczyć, oczywiście w zamian za nieco informacji, którymi tak chętnie się ze mną dzielisz.

Kamracie,
obaj jesteśmy raskolnikami, obaj paramy się okultyzmem. Czego mielibyśmy się razem nie dogadywać? Często dzielimy się nowinkami w temacie wspólnych zainteresowań, a poza tym należymy do jednej organizacji.