Liliya Vasilyeva
Liliya Vasilyeva
Liliya Vasilyeva
Liliya Vasilyeva 6a906549ffef790c57c5e6eeee3d4122
Petersburg, Rosja
19 lat
nieznana
neutralny
niespełniona pianistka, której skrzydła podcina ojciec
https://petersburg.forum.st/t2242-liliya-vasilyeva#13241https://petersburg.forum.st/t2248-liliyahttps://petersburg.forum.st/t2249-libra

Nie 28 Kwi 2019, 19:38
Меня зовут
Liliya Levovna Vasilyeva



DATA URODZENIA: 27.02.1980 / NAZWISKO MATKI: Abramova / WIEK: 19 lat
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Petersburg, Rosja / STATUS KRWI: nieznana
STAN MAJĄTKOWY: zamożny / ZAWÓD: szuka własnej ścieżki / KORGORUSZ: koliber


ALCHEMIA: 5 / FAUNA I FLORA: 10 / LECZNICTWO: 5 / MAGIA KREATYWNA: 10
MAGIA ZAKAZANA: 0 / OKULTYZM: 5 / SIŁA: 9 / TRANSFIGURACJA: 15
WIEDZA MAGICZNA: 10 / ZAKLĘCIA I UROKI: 15 / SZCZĘŚCIE: 10 / TALENT: 13


Brązowe tęczówki utkwione były w twarzy mężczyzny
jeszcze nieokreślonej
bez dopasowanych emocji.
Drobne rączki wyciągała ku niemu, jakby naiwnie, trochę zbyt ufnie.

Tato, kochasz mnie?
Nie odpowiadaj – dobrze wiem, że nie.

Od samego początku kryła się za kurtyną enigmy, która opadała na jej drobne ciało, gdy bezszelestnie przemieszczała się po mieszkaniu ojca. Robiła to wielokrotnie – nie chcąc wchodzić mu w drogę, unikając przy tym chłodnej obojętności; nieustannie (jak to dziecko) łaknąc jego atencji. Dystans plasował się w kategoriach złych, nieodpowiednich. Poszukiwała spojrzeń, uśmiechów, czułych gestów, lecz on choć dawał jej to w minimalnym stopniu, wciąż i wciąż zamykał się za drzwiami zakazanego pokoju.
Niepamięć związana z osobą matki wydawała się tłamsząca. Niejednokrotnie dyskomfort dawał o sobie znać, czyniąc z małej dziewczynki – m a r i o n e t k ę współczujących.
Jaki dzielny, młody mężczyzna…
Nie porzucił maleństwa…
Gówno prawda, oboje o tym wiemy – czyż nie, ojcze?
Obsesja.
Przez pierwsze lata rozwijała się pod pieczą niani, tylko czasami łapiąc uwagę rodziciela, który obdarzał córkę okrojonymi uśmiechami. Była śliczna, o karnacji subtelnie muśniętej przez słońce, zbyt młodociana, by stać się częścią codzienności. A jednak. Jednak to tego pragnęła Liliya, gdy opowiadała kobiecie o Lvie i niepewnościach związanych z jego osobą. Ufała, że ta ma dla niej otwarte serce, lecz było to jednym z najpiękniej wykreowanych kłamstw. Słowa osiadały w umyśle jak motyle na kwiatach, które ukochała matka. Sześciolatka bowiem pragnęła kojących fraz, szczerych sentencji, będących melodią zapomnienia o niechęci pana Vasilyeva.
Pocałunki, zbyt perwersyjny dotyk.
Zawód usiany w rozmijających się oddechach.
Jak mogłaś to wszystko zniszczyć?
Nieufność wypełniła dziecięcą postać. Czas poświęcany do tej pory na chwytanie chwil z ojcem przeznaczała na rysunek – byle nie oglądać twarzy opiekunki, która być może oczekiwały szansy na zostanie panią domu. Głupia. Nader głupia. Nieidealna kreska rozciągała się na białym papierze. Smukłe paluszki muskały fakturę podłoża, a w głowie szumiało echo rozczarowania wypalającego wyrwę w młodym sercu. Emocje nakazywały gwałtowność, której to poddała własny twór, rozrzucając potargane skrawki na podłogę pokoju.
Akademia Koldovstoretz była zatem wybawieniem.

Pierwsza ucieczka
z jego mieszkania.

Poszukiwanie własnej ścieżki zdawało się być skomplikowane. Kroczyła po wyznaczonych bezdrożach, ulegając niewiadomej, którą podsycali w niej nauczyciele. Magia lecznica. Transfiguracja. To wszystko było dobre, lecz niedostatecznie. Umysł dziewczynki poszukiwał więcej perspektyw, a tą jedynie słuszną miała być muzyka, którą szlifowała pod pieczą profesor od sztuk artystycznych. Śnieżnobiałe klawisze były pieszczone opuszkami palców przez lata, kiedy to pociągając za sznurki – dążyła do perfekcji.
Chciała być choć trochę, tak dobra jak on.

Powroty do rzeczywistości bywają jednak trudne.
Umocniona w szczególną wiedzę, przesiąknięta zdolnościami adekwatnymi dla młodych czarodziejów, wciąż była niepełna. Brakowało jej uczuć.
Po ukończeniu szkoły, Lev tworzył coraz większą barierę, co zdewastowało relację ojca z córką. Był nieosiągalny, na domiar wzgardzał umiejętnościami Liliyi, które odziedziczyła w całości po nim; n a  p e w n o? Niedostateczna. Bez talentu. Marnowała jego czas. Och, ileż razy usłyszała podłe słowa, zaraz potem patrząc jak udziela lekcji innym. Bezwzględny zakaz zbliżania się do fortepianu był upokarzający, odbierający szansę na tworzenie w sobie pasji do dalszych kompozycji.
Dni przemieniały się w tygodnie, te zaś w miesiące, a… Dopiero minęło pół roku, który utwierdzał dorastającą, młodą kobietę w bezsensie, w nicości pośród cienia nocy – ona nie jest w stanie uchronić się przed despotyzmem ojca, pozbawionym wszelkiej iluzji miłości. Jedynie kwiaty, którymi wypełniała dom, zdawały się być wdzięczne względem uczuć, jakimi obdarowała je ciemnowłosa dziewczyna.
(Ty naiwna, jakże durna!)
Cóż takiego zdołała ci uczynić?
Wszak – czy to jej wina, że matka zmarła przy porodzie?
Nie, doskonale wiemy, że chodzi tu tylko i wyłącznie o zdradę.

Ty d u r n i u.



Ostatnio zmieniony przez Liliya Vasilyeva dnia Nie 28 Kwi 2019, 20:22, w całości zmieniany 6 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Nie 28 Kwi 2019, 21:04
Здравствуйте!

Bez wątpienia nie jest łatwo żyć w cieniu tak utalentowanego pianisty, zwłaszcza że dodatkowo niesłusznie zostałaś obarczona winą za śmierć Twojej matki przy porodzie. Nie powinnaś jednak czuć się winna. Przecież nic złego nie zrobiłaś. Jesteś jeszcze młoda i szukasz swojej ścieżki, jednocześnie łaknąc atencji ze strony ojca, ale widzę w Tobie pokłady talentu, który z całą pewnością doprowadzi Cię do sukcesu przy odrobinie starań.

Bonusy za kartę postaci

+4
Siła
+3
Talent

To tylko drobiazg, nic, co zwracałoby czyjąkolwiek uwagę – a jednak spinka do włosów w kształcie kolibra towarzyszy Ci wyjątkowo często, gdy znalazłaś ją w starej szkatułce w domu. Fantastycznie imituje ruchy prawdziwego ptaka, jednak to nie wszystko. Kiedy koliber jest nieruchomy, otacza Cię polem ochronnym, dzięki któremu dla każdego, kto ma wobec Ciebie nieuczciwe zamiary, w mgnieniu oka stajesz się tym, czego osobnik się boi. Nie znalazłaś jej w końcu bez powodu. Jak myślisz, do kogo należała?

Na zakończenie

Stworzona przez Ciebie karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz na start 800 punktów fabularnych do wykorzystania w punkcie Mistrza Gry. Możesz już bez przeszkód zacząć rozgrywkę na forum, lecz przed rozpoczęciem fabularnych przygód Twojej postaci prosimy o skrupulatne uzupełnienie pól w profilu. Warto również wnikliwie zapoznać się z tematami zamieszczonymi w dziale fabularnym. W razie jakichkolwiek wątpliwości, problemów lub sugestii odnośnie rozwoju naszej magicznej społeczności, zachęcamy do kontaktowania się z administracją forum. Życzymy ciekawych rozgrywek w grze i przyjemnego spędzania z nami czasu!


Skocz do: