Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pią 03 Lut 2017, 15:21
Piwnice

Siedziba Magicznego Sądu znajduje się w podziemiach. Ponieważ sufit jest przeszklony, w piwnicach nie jest ciemno. Ponadto, wzdłuż długich korytarzy płoną pochodnie. Piwnice budynku Ministerstwa Magii dzielą się na trzy części. Jedna z nich to szeroki korytarz zakończony drzwiami do sali sądowej, przy których czuwa miniaturowy żar-ptak, a pozostałe dwie odnogi rozgałęziają się, prowadząc do malutkich, suchych cel, w których więźniom towarzyszą okropne jęki duchów skazańców z czasów Katarzyny Wielkiej.

Leon Onegin
Leon Onegin
Piwnice Kip8Swd
Jekaterynburg, Rosja
29 lat
błękitna
za Starszyzną
obrońca sądowy
https://petersburg.forum.st/t1078-leon-hiacynt-onegin-budowa#3959https://petersburg.forum.st/t1092-leon-hiacynt-onegin#4039https://petersburg.forum.st/t1091-leon-hiacynt#4037https://petersburg.forum.st/t1097-kreska#4063

Sob 14 Paź 2017, 21:34

04.05.1999

Dni w podziemiach Prikazu Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej upływały im na wzajemnych przekazywaniu sobie informacji. I chociaż nieraz zapędzali się w tych rozmowach, dając świadectwo wielkiej wiedzy, jaką oboje mieli w swoich głowach, to niemal nigdy nie kończyli wymiany zdań pozytywnie. Jak ma się skończyć zbyt dobrze, to zaraz wyginają usta w grymasach i wycofują się do swoich komnat, które i tak naprzeciwko siebie. I jak jeden otworzy drzwi, to drug przecież od razu o tym wie. Endar. Endar Sorokin. Kiedy tak sobie myśli, że ktoś tak irytujący i zadufany w sobie jest krewnym Jasnej, to powoli pojmuje tę ich niezgodność, która wynikła jakiś czas temu. Jak mógł być tak żałosny i dać się omotać komuś, kogo brat pracuje zaraz naprzeciwko? Przecież Endara zna niemal od zawsze i dobrze wie, jaki on jest. Głupi, głupi Leon. Trzeba się było najpierw kazać damie wylegitymować, a dopiero później pytać, czy nie zechciałaby porozmawiać o swoich marzeniach. Byłoby inaczej.
Leon ma znów coś do przekazania Endarowi, ale to akurat dobrze się składa, gdyż akurat muszą iść na wspólne spotkanie. Jednocześnie każde z nich podchodzi do drzwi i je zamyka. Spotykają się spojrzeniem na dwie sekundy i kiwając sobie głową, odwracają się, żeby przekręcić klucze w drzwiach. Leon przewraca wtedy oczętami, mając nadzieję, że ten drugi umrze w drodze do łazienki. Idą na spotkanie, wchodzą do pokoju i tam mówi  Endarowi, że jego klient się chyba pomylił, gdyż to właśnie do niego zwrócił się o pomoc. Chciał mu tym samym dogryźć, ale nie wiedział jeszcze, że zaraz rzeczywistość odda mu w dwójnasób. Jak już się tak śmieje trochę z młodszego kolegi, niespodziewanie wpada orzeł jego babuni i rzuca mu przed nos jakąś paczkę. Patrzy z przerażeniem na wielkie litery, które mówią: „Leonie, tu twoja babunia” i szybko rzuca papiery na przesyłkę, żeby ją zakryć.
Na pewno Endar nic nie zobaczył.
Nic.


Ostatnio zmieniony przez Leon Onegin dnia Nie 03 Gru 2017, 19:34, w całości zmieniany 1 raz
Endar Sorokin
Endar Sorokin
Piwnice ArspnPM
Irkuck, Rosja
27 lat
błękitna
neutralny
adwokat
https://petersburg.forum.st/t1070-endar-sorokin#3929https://petersburg.forum.st/t1104-endar-sorokin#4105https://petersburg.forum.st/t1081-lew-polnocy#3983https://petersburg.forum.st/t1102-yana

Sob 14 Paź 2017, 23:09
Widowiskowe przesłuchania i rozstrzygnięcia spraw, które ciągną się miesiącami i zachwycają swoją złożonością to zaledwie ułamek pracy adwokata, a na codzienność składa się papierkowa robota, długie godziny za biurkiem i okazjonalne pukanie do drzwi bufona z naprzeciwka, żeby zadać mu jedno, oby krótkie, ale ważne pytanie. W końcu siedzieli w tym razem, jakby nie patrzeć.
Wypracowali sobie już przez te kilka lat wspólnej pracy system bardzo sprzyjający ich wzajemnej niechęci. A paradoksalnie, gdy razem wychodzili na to spotkanie, byli na dobrą sprawę jak swoje lustrzane odbicia. Te same ostrożne kroki i unikanie swojego wzroku.
„Wybacz”, bąknął tylko dla świętego spokoju, gdy Leon poskarżył się na pomyłkę klienta. Jakby to Endar był odpowiedzialny za ich głupotę; podczas rozprawy do pewnego stopnia był, to prawda. Ale akurat w tej sprawie nie czuł potrzeby współpracować z klientem bardziej niż zbliży ich nakazanie mu milczenia podczas przesłuchań i przygotowanie z nim zeznania. Krótkie przeprosiny zupełnie bez znaczenia i oto Sorokin ma spokój i poczucie, że wykazał się jakąś miło łaskoczącą ego formą wyższości.
Plik papierów, który przygotował na spotkanie, wylądował nieskładnie na stole. Przed Oneginem nie miał zamiaru się zgrywać i udawać, że mu zależy. Prędzej korciłoby go, by udowodnić, że nawet z minimalnym zaangażowaniem jest w stanie wykazać się lepszym wyczuciem i sprawniej wszystko poprowadzi.
Chciał to wszystko mieć możliwie szybko z głowy, jak każdy z przypadków ich współpracy. Ale gdy orzeł Onegina bezpardonowo wleciał do pokoju (swoją drogą, jak to zrobił musiało świadczyć o wielkim zapale do dostarczania korespondencji) i na zostawionej przez niego paczce Endar dostrzegł magiczne słowa „wnusio” i „babunia”, wiedział jedno.
Życie jest piękne.
Z ledwością powstrzymując uśmiech szczerej radości, utkwił wzrok w pakunku żałośnie ukrytym pod dokumentami Onegina.
- Co ty, Leon – zaczął, słowa powlekając uprzejmością jak miodem – chyba się nie wstydzisz prezentu od babci? To piękne, że tak się o ciebie troszczy.
Sposobność do kpin z Onegina była jak przedwcześnie podarowany mu prezent urodzinowy od losu.
- Nie chcesz się pochwalić?
Leon Onegin
Leon Onegin
Piwnice Kip8Swd
Jekaterynburg, Rosja
29 lat
błękitna
za Starszyzną
obrońca sądowy
https://petersburg.forum.st/t1078-leon-hiacynt-onegin-budowa#3959https://petersburg.forum.st/t1092-leon-hiacynt-onegin#4039https://petersburg.forum.st/t1091-leon-hiacynt#4037https://petersburg.forum.st/t1097-kreska#4063

Nie 15 Paź 2017, 16:20
Tacy są podobni. Im wyżej się pną, tym lepiej idzie im współpraca. Ta ich nienawiść to chyba pozwala im  robić coś, co mało który przyjaciel umie: czytać sobie w myślach.
Leon też na jego miejscu wykorzystałby tę sytuację. Do cna.
- Daj spokój, Sorokin – odpowiada z niezadowoleniem Onegin, chcąc uciąć ten temat i zakończyć tę sytuację nim się przeistoczy w coś, co go ośmieszy. Ale czy już i tak nie jest dość żałośnie? Ocenia to, spoglądając znów na pakunek. Zsuwa go z dzielącego ich stołu i trzyma go w dłoniach przez chwilę. Chce już powiedzieć, żeby się Sorokin odczepił, ale zaraz wchodzą ich przełożeni. Ma chwilę, by schować prezent od babci, jednak nie udaje mu się to w taki sposób, jaki by chciał. Pakunek robi wielki hałas, a poza tym, wszystkie papierzyska spadają na ziemię. Leon jest zażenowany i słyszy niezadowolony pomruk przełożonego, który od razu siada pomiędzy nim a Endarem i patrzy mu na ręce. A to co? I to pytanie automatycznie sprawia, że ma ochotę zapaść się pod ziemię lub przynajmniej umrzeć na miejscu. Już widzi, jak się błyszczą oczka Sorokina. Pewnie sobie teraz nie wiadomo co wyobraża. Potem będzie opowiadał przy stole, przy którym będzie siedziała cała familia Sorokinów (więc i Jasna!) i będzie się śmiał z Onegina i tego dnia, w którym los się do niego uśmiechnął.
- Prezent – mówi przez zęby i to chyba był błąd, bo przełożony się uśmiecha i dodaje, że powinien pochwalić się tym, skoro już to tu przytargał. Leon robi się cały czerwony, a wyobraźcie sobie tylko jak to musi efektownie wyglądać przy blond włosach, które ma po rodzicach. Tak jakby Endar sobie wszedł w głowę tego pajaca i kazał mu rozpakować prezent. – To naprawdę nic takiego. – Wzrusza ramionami i chce się już wycofać, by się nie ośmieszyć, ale panowie ewidentnie oczekują tego rozpakowania. Wbija z przerażeniem spojrzenie w tę paczkę i robi to, co mu każą. Leon już czuje, że Endar to cały podskakuje z podniecenia, pewnie się nie może doczekać. Wyjmuje sweterek dziergany całkiem długo i na pewno z wielką miłością, który ma wielkiego hiacynta na piersi i mówi: „Najlepszy Mecenas w mieście”. Pokazuje to szefowi, zaraz potem Sorokinowi i rozkłada ręce. Co może więcej zrobić?
- Kochana babunia.
Endar Sorokin
Endar Sorokin
Piwnice ArspnPM
Irkuck, Rosja
27 lat
błękitna
neutralny
adwokat
https://petersburg.forum.st/t1070-endar-sorokin#3929https://petersburg.forum.st/t1104-endar-sorokin#4105https://petersburg.forum.st/t1081-lew-polnocy#3983https://petersburg.forum.st/t1102-yana

Wto 17 Paź 2017, 14:04
Potrzebę niezależności wykształcił sobie separując się od zajętych głupawymi rozrywkami braci; nie wadziła mu nigdy samotność; przeciwnie – często wybierał ją, przedkładając nad spędzanie czasu z ludźmi, których nie lubił i nie rozumiał.
Wolałby działać już na własną rękę – polecenia i instrukcje wydawane przez zwierzchników nierzadko uznawał za uwłaczające – ale ze szczątkową ilością pokory przyznawał, że jest jeszcze za młody, by całej zawiłości magicznego sądownictwa podołać samemu.
Nie mógł przecież liczyć, że w czymkolwiek mógłby pomóc mu Onegin.
Endar nie lubi więc swoich szefów, ale przywitał się z nimi grzecznie i powściągliwie jak zwykle. Nie mógł pozwolić sobie na tyle, co synalek sędziego. Ale w chwili, gdy jeden ze wspólników, z którymi mieli dziś omawiać podział spraw na najbliższy miesiąc, nakazał Oneginowi rozpakowanie przesyłki, Endar zapałał doń nieodkrytą wcześniej sympatią. Samemu nigdy nie udałoby mu się nakłonić Leona do pokazania mu prezentu, ale szefowi już trudniej się sprzeciwić.
- Czy to aby nie hiacynt? – Bez problemu rozpoznał kwiat i odcyfrował napis wydziergany na swetrze z najwyższą rozkoszą i zupełnie nieprofesjonalnym szerokim uśmiechem. – To cudowne. – Sycił wzrok widokiem czerwieniącej się twarzy Onegina i oczyma wyobraźni widział już, jak przy następnym spotkaniu z rodzeństwem, przyjaciółmi, a może nawet uliczną kwiaciarką podczas porannego spaceru relacjonuje to zdarzenie ze wszystkimi szczegółami.
Znał wstydliwą tajemnicę, jaką Leon zrobił z nadanego mu przedtem przez rodziców imienia. W dorosłym życiu już nigdy nie przedstawiał się jako Hiacynt i choć Endar wątpił, by mógł kiedykolwiek to zapomnieć, był wdzięczny babuni Onegina za tak spektakularne przypomnienie i aż zapragnął – nieważne, jak zdziwi tym gestem starszą panią – posłać jej kosz z upominkami.
- No już, przymierz. Nie trzymaj nas w niepewności – zachęcił Leona, zerkając kątem oka na przełożonego, by sprawdzić, czy i jego sytuacja tak przednio bawi. Ten co prawda nie szczerzył się tak niekłamanie, ale Endar wyczuł, że nie przeciąga jeszcze struny.
Sweterek był spełnieniem marzeń, jakie mógł tylko wyśnić dla Onegina. Jego bliscy – i może to nawet smutne – nigdy nie przysłaliby mu takiego prezentu, a już na pewno nie do pracy, więc tym bardziej, wiedząc, że jego nie czeka podobna kompromitacja, podziwiał koszmarny pulower. I zauważył na nim jeden błąd.
Onegin był co najwyżej drugim najlepszym mecenasem w mieście. Ale może babuni nie należy się dziwić; może ma demencję i takie pomyłki są u niej na porządku dziennym.
Leon Onegin
Leon Onegin
Piwnice Kip8Swd
Jekaterynburg, Rosja
29 lat
błękitna
za Starszyzną
obrońca sądowy
https://petersburg.forum.st/t1078-leon-hiacynt-onegin-budowa#3959https://petersburg.forum.st/t1092-leon-hiacynt-onegin#4039https://petersburg.forum.st/t1091-leon-hiacynt#4037https://petersburg.forum.st/t1097-kreska#4063

Sro 25 Paź 2017, 23:31
I ciekawe co będzie, gdy w końcu dojdzie do konkursu na to, który z nich stanie na czele Magicznego Sądu? Czy zostanie tym najważniejszym Endar, czy to Leonowi przypadnie ten tytuł? Onegin lubi śnić o tym, że to on zostanie tym najdostojniejszym, że idzie w ślady rodziny i daje im powód do wypowiedzenia tych magicznych słów. Jestem z ciebie dumny. To nie dziś, ale kiedyś ten dzień nadejdzie. Będzie wtedy nosił z dumą swój sweterek z deklaracją pierwszeństwa w całym magicznym świecie. Albo spłonie razem z jego honorem, który będzie musiał zdeptać, idąc do drzwi nowego, znienawidzonego szefa.
Oby ten dzień nie nadszedł nigdy.
A więc tak, Hiacynt, przypomina sobie teraz, że dodatkowym powodem, prócz tych kłótni dynastycznych (które w gruncie rzeczy są żałosne niekiedy i najchętniej by je zażegnał już dziś), była pomiędzy nimi ta rzecz, że młodszy jedynie o kilka miesięcy Endar był jednym z kilkorga, którzy wyśmiewali jego prawdziwe imię. Obiecał sobie, że nigdy nie zapomni tym wszystkim szujom, że tak się z niego nabijają. Czerwieni się i zaciska ręce na materiale, ale nie mówi nic. Kiwa głową i chce coś zrobić, ale wtedy Endar prosi o coś, czego zrobić nie mogę. Zsuwa ubranie z blatu, po czym patrzy na niego wyzywająco.
- Dajmy już spokój tej karuzeli śmiechu, Sorokin. – Ale Leon nie mógł nie pozostać mu dłużny docinków, więc szybko zauważył: – Właśnie przez takie odchodzenie od tematu nigdy nie będziesz Najlepszym Mecenasem w mieście. – I tu znów z dumą pokazuje mu swój sweter, który dostał od swojej babci, a potem chowa to ubranie i wreszcie zasiada naprzeciwko Endara. A ich szef zapewne tylko kręci głową i pewnie podśmiewa się pod nosem, ale tak wewnętrznie, żeby się w ogóle nie zorientowali. Leon ma nadzieję, że ten dzień zaraz się skończy, gdyż ma już dość po tym, co się dzisiaj stało.
Endar Sorokin
Endar Sorokin
Piwnice ArspnPM
Irkuck, Rosja
27 lat
błękitna
neutralny
adwokat
https://petersburg.forum.st/t1070-endar-sorokin#3929https://petersburg.forum.st/t1104-endar-sorokin#4105https://petersburg.forum.st/t1081-lew-polnocy#3983https://petersburg.forum.st/t1102-yana

Nie 29 Paź 2017, 23:40
- Jak sobie życzysz. – Skłonił się w swoim krześle teatralnie. Zadowolony ponad miarę w tych nieobiecujących okolicznościach, odkrył w sobie nowe pokłady życzliwości dla skrzywdzonego Onegina. Przynajmniej przed przełożonymi powinni wyglądać na kolegów, którzy są w stanie odbyć ze sobą rozmowę na poziomie ludzi cywilizowanych.
W jego (ich) zawodzie trzeba pamiętać jak najwięcej. Być zawsze czujnym, na imiona i daty zwracać zawsze szczególną uwagę. Oczywiście wobec tego pamiętał nieszczęsne imię, którego Leon tak się wstydził, a Sorokin nie mógł się temu wstydowi dziwić. Choć ponownie mogłoby to mieć raczej smutny wydźwięk, w jego rodzinie nadawano zwłaszcza synom poważne, drapieżnie brzmiące imiona. Nigdy ich nie zdrabniano ani nie wyszywano na ubraniach, serwetkach, dziecięcych bucikach.
- Tak jak ty nie zostaniesz nim wyłącznie dlatego, że kochana babunia wyszyła ci to na swetrze. – Czuł, że widok zaróżowionego Onegina przykładającego sobie do tułowia wełniane dzieło babuni wrył mu się już niezbywalnie w pamięć, ale byłby jeszcze wdzięczny za okazję do zrobienia mu w tej chwili zdjęcia. A nigdy nie spodziewał się, że zechce oglądać jakiekolwiek fotografie dokumentujące istnienie Leona na tym świecie. Tak czy inaczej, podobnej okazji nie miał i przyszedł w końcu czas, by zejść na ziemię.
Choć nie przyznawał mu tego możliwie nigdy, Onegin dobrze mówił. Uznanie i awans w hermetycznym prawniczym środowisku zdobywało się na dwa sposoby: morderczo ciężką pracą albo znajomościami na każdym kroku. Leon miał przewagę w postaci ojca zasiadającego w radzie sędziowskiej, a Endar był bezczelnym leniem. Dlatego też, gdy spotkanie rozpoczęło się na dobre, prosto z mostu odmówił przyjęcia sprawy pracownika poczty oskarżonego o kradzież przydzielaną z urzędu. Pierwszy natomiast zgłosił się do badania sprawy oszustwa podatkowego jednej z większych magicznych firm transportowych. Ujęto jednego z dystrybutorów i postawiono zarzut szmuglowania pojazdów po nielegalnym ulepszeniu przez warsztat Belousova na Mahala.
Leon Onegin
Leon Onegin
Piwnice Kip8Swd
Jekaterynburg, Rosja
29 lat
błękitna
za Starszyzną
obrońca sądowy
https://petersburg.forum.st/t1078-leon-hiacynt-onegin-budowa#3959https://petersburg.forum.st/t1092-leon-hiacynt-onegin#4039https://petersburg.forum.st/t1091-leon-hiacynt#4037https://petersburg.forum.st/t1097-kreska#4063

Pią 24 Lis 2017, 12:48
Niestety, Leon mógł jedynie czekać aż przełożeni odejdą do swoich prywatnych gabinetów, przestaną zajmować się sprawami, które chcą im prezentować pracownicy i wtedy właśnie Endar powie wszystkie rzeczy, a te zapewne teraz kotłują mu się w tej jego główce. Pewnie zacznie od nabijania się z tego, że Leon dostaje paczki w czasie pracy, bo to przecież takie nieprofesjonalne. A później się zacznie i do świąt nie skończy. Swoją drogą, to Endar korzystał bardzo wiele na złym samopoczuciu Leona i może sam nie zdawał sobie z tego sprawy, to powinien przynajmniej siedemdziesiąt procent swoich wygranych na froncie Sorokin-Onegin przypisać młodszej siostrze. Oczywiście nigdy się tego nie dowie, ale faktem jest, że Leon od jakiegoś czasu częściej się spóźniał, częściej był nieobecny, spojrzenie gubił gdzieś na półce z alkoholem, albo po lunchu wracał w złym stanie. Dlatego, kiedy teraz Endar zgłasza się po tę świetną sprawę, Leon tylko siedzi i wzrusza na to ramionami. Oddaje Sorokinowi wszystko, tak jakby już nic go nie miało zaskoczyć, albo jakby nie miał ochoty dalej piąć się na stanowisku, co nie do końca było prawdą, jednak dzisiaj wolał odpuścić. Fakt, że babcia jeszcze go tak upokorzyła na początku dnia, wcale nie pomagał w odnajdywaniu motywacji do działania czy współzawodnictwa z dziedzicem Sorokinów. Dzisiejszy dzień był więc od samego początku spisany na straty i pewnie też skończy się w barze. Albo pod nim. Przynajmniej przewidywał, że tak się stanie. Dlatego zaraz po spotkaniu, Leon czym prędzej wyszedł z pokoju tak szybko, żeby tylko Sorokin go nie dogonił. Nawet nie wrócił do gabinetu, tylko poszedł od razu zjeść lunch, by odreagować to, co się wydarzyło.

Endar i Leon z tematu
Sponsored content


Skocz do: