Piaszczysta plaża
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sob 04 Lut 2017, 14:49
Piaszczysta plaża

Plaża znajdująca się przy Jeziorze Ładoga, składająca się w całości z drobnego, niemal mlecznobiałego piasku, który nawet w najupalniejsze dni lata pozostaje jedynie ciepły, a nie nieprzyjemnie gorący. Pomimo ryzyka związanego z niegościnnością wodnych nimf, miejsce to pozostaje jednym z ulubionych obszarów wypoczynku mieszkańców Petersburga, których można tu często spotkać wylegujących się na piasku i cieszących się słonecznymi dniami. Podczas wakacji bardzo ciężko znaleźć tu wolne miejsce.

Dionisie Caragiale
Dionisie Caragiale
Piaszczysta plaża Drw8AEh
Bukareszt, Rumunia
25 lat
czysta
neutralny
dziennikarz w Novyim Mirze
https://petersburg.forum.st/t1256-dionisie-caragiale#5009https://petersburg.forum.st/t1257-dionisie-caragiale#5025https://petersburg.forum.st/t1259-dionisie-caragiale#5029https://petersburg.forum.st/t1258-mircea#5027

Czw 31 Maj 2018, 11:54

10.06.1999

Magiczny świat czarodziejów zawrzał po ostatnim wyznaniu Savy Zakharenko na spotkaniu Starszyzny z Raskolnikami. To, co stało się w ostatnich dniach, nikomu nie dawało spokoju. W redakcji było mnóstwo pracy – mnie jednak zasłużenie udało się wziąć długo wyczekiwany dzień wolnego, co było dla mnie tutaj czymś zupełnie nowym. Od początku mojej przeprowadzki do Rosji z Vioricą nie miałem zbyt wiele czasu ani dla siebie, ani dla mojej siostry. Ostatecznie mój przełożony nie miał nic przeciwko, gdyż z wyprzedzeniem wykonałem swoje obowiązki i oddałem artykuły w należytym terminie. Z tego powodu miałem też zamiar dziś odpocząć od petersburskiego zgiełku i udać się za miasto. W czerwcu pachniało już prawdziwym latem, choć powietrze było jakieś dziwnie gęste i nieznośnie ciężkie przez wydarzenia sprzed kilku dni. Plaża jednak wydawała się być dzisiaj niekwestionowanie najlepszą opcją, by móc oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości i poleniuchować na słońcu. Umówiłem się więc z Bogną przy jednej z kolorowych budek z jedzeniem niedaleko wejścia na piaszczystą plażę. Ostatnio przez zupełny przypadek wpadliśmy na siebie kilka razy pod rząd, aż w końcu postanowiliśmy się spotkać, skoro już tak bardzo los próbował nas ze sobą sfatać. Miała być jeszcze Viorica, ale coś jej wypadło, o czym niedawno poinformowałem Bognę listownie. Siedząc na jednym z większych kamieni obok sklepiku, cierpliwie czekałem na moją koleżankę.
- Tutaj! – sygnalizuję swoją obecność i macham energicznie rękoma, zauważając znajomą mi sylwetkę Nicickiej w oddali. – Hej, Bogna! – witam się z radosnym uśmiechem na twarzy, całując ją po przyjacielsku na powitanie i tym samym przez zupełny przypadek zrzucając z jej głowy ogromny kapelusz, który z powodzeniem udaje mi się schwytać w locie i tym samym oddać go prawowitej właścicielce. – Ach, przepraszam! – dodaję niemal od razu, przewracając z lekkim rozbawieniem oczami i karcąc się w myślach za swoją wrodzoną niezdarność. – Nieważne. Tak jak już mówiłem, mojej siostry dzisiaj nie będzie. Miała coś pilnego do załatwienia w teatrze – tłumaczę się z nieobecności Viorici po raz kolejny, po czym uśmiecham się nieznacznie. – A tak poza tym, wydaje mi się, że tu będzie najlepiej i najspokojniej. Z tego, co widzę, to dalsza część plaży jest bardziej zatłoczona, więc możemy skręcić w lewo – oceniam rzetelnie jak przystało na zawodowego dziennikarza, wnikliwie rozglądając się po najbliższej okolicy i puszczając porozumiewawczo oko do Nicickiej. Do plaży już niedaleko – wystarczyło tylko przedostać się przez zagajnik wydeptaną ścieżką i nieco odbić potem w bok, by ominąć tłumy ludzi, którzy również postanowili dzisiaj wybrać się do Ładogi.


Ostatnio zmieniony przez Dionisie Caragiale dnia Sro 18 Lip 2018, 01:11, w całości zmieniany 2 razy
Viorica Caragiale
Viorica Caragiale
Piaszczysta plaża Tumblr_p5srhaDSJL1stlmobo3_250
Bukareszt, Rumunia
19 lat
czysta
neutralny
aspirująca aktorka
https://petersburg.forum.st/t1845-viorica-caragiale#8776https://petersburg.forum.st/t1887-viorica-demetra-caragiale#9411https://petersburg.forum.st/t1851-fiolkowe#8841https://petersburg.forum.st/t1888-chekhov#9412

Pon 18 Cze 2018, 11:59
Viorica opuszcza teatr szybciej niż by tego chciała. Udaje się tam na przesłuchanie. Ma odegrać rolę wrażliwej, romantycznej, fantazjującej dziewczyny. Chociaż obraz ten do złudzenia przypomina ją samą, nie jest jej dane odegrać cząstki siebie na scenie. Po odczekaniu trzech godzin w kolejce, wszystkich odsyłają do domu. Rola przypada córce znajomego reżysera. Panienka Caragiale nie ma jednak w zwyczaju boczyć się z tego powodu. Uczy się, że światek aktorski jest dość wąski, a ona, jeśli chciała się do niego włączyć musiała przejść próbę charakteru. Wyjątkowo ciężką i długoterminową. Dzisiejsze fiasko uznaje za dobry znak. Pamięta, jak przez mgłę, pomiędzy studiowaniem scenariusza, jak Dio zapraszał ją na wspólne spotkanie ze swoją znajomą, przyjaciółką? Nie pamięta z kim mieli się spotkać. Potrafi jednak ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że takie spotkanie poprawi jej humor. Łatwiej by było, gdyby dokładnie pamiętała miejsce docelowe. Viorica już i tak jest spóźniona, a teraz kręci się po plaży w tą i w drugą stronę. Staje czasem, patrzy na horyzont, szuka znajomych ludzi. Długa spódnica w niczym jej nie pomaga. Plącze się pod nogami, kiedy Viorica w próbuje w szybkim tempie przemierzyć kolejny kilometr piaszczystej plaży. W międzyczasie przystaje na brzegu, urzeczona widokiem. Na chwilę zapomina, po co tu przyszła i jak się tu znalazła. Nie zauważyła kiedy zgubiła za sobą garstki ludzi i wstąpiła na prawie opuszczoną część nadbrzeża. Mijają ją tylko nieliczne osoby, dlatego dziewczę z dobrym usprawiedliwieniem skupia spojrzenie na wzburzonych falach, wodzie opływającej bose stopy, zalewającej rąbek spódnicy. Przymyka oczy, rozkładając ręce na boki. Czuje się jak jedna z bohaterek romantycznych powieści, chociaż zarzeka się, że ich nie czyta. Tylko w swojej wyobraźni słyszy w oddali głos swojego brata, głos który z sekundy na sekundę nieznacznie się do niej zbliża. Kiedy znajduje się w bezpiecznej odległości niezagłuszonej przez wiatr i plusk wody, Viorica zaintrygowana otwiera oczy. Najpierw dostrzega jego przystojną, obiektywnie oceniając, twarz. Uśmiecha się szeroko, pragnie go od razu przywitać. Wtedy dostrzega jego towarzyszkę i... kapelusz. Ach, jakże piękny kapelusz! Za którego sprawą zapomina o przywitaniu, zapomina nawet o radości na widok brata, bo tą zastąpił podziw nad delikatnie zaokrąglonym rondzie i miękkim materiale. Na oko wyglądał na miękki. Viorica musi to sprawdzić. Przestępuje z nogi na nogę i...
Aaach!
Upada, wplątując się w materiał spódnicy. Niezdarność to kolejna rzecz, która widocznie jest u nich rodzinna. U niej w tym momencie trochę mniej efektowna.
Jaki kapelusz~! Tak się cieszę, że mogłam was dzisiaj spotkać.
O mało co, zamiast z nimi, nie przywitała się tylko z kapeluszem.
Bogna Nicicka
Bogna Nicicka
Piaszczysta plaża Tumblr_p287rtL7UT1r7zm5qo10_400
Sosnowiec, Polska
20 lat
półkrwi
neutralny
modelka Wrońskiej
https://petersburg.forum.st/t633-bogna-ignacja-nicicka#1124https://petersburg.forum.st/t636-bogna-nicicka#1140https://petersburg.forum.st/t637-bimbrowniczka#1142https://petersburg.forum.st/t638-sosen

Pią 06 Lip 2018, 13:16
Dawno nie miała kontaktu z rumuńskim rodzeństwem Caragiale. Od kiedy zaczęła pracę u Jadwigi Wrońskiej miała strasznie mało czasu dla siebie... Tym bardziej dla innych. W końcu jej doświadczenie jako modelki było zerowe, tak więc teraz musiała zacząć nadrabiać braki i nauczyć się nawet takich podstaw jak sposób poruszania po wybiegu. Nie zamierzała jednak narzekać - miała szansę się wybić, wykształcić, choć tylko na studiach zaocznych, zwiedzić świat i przede wszystkim już nie żyła od pierwszego do pierwszego. Pewnie kiedyś będzie miała dość tego całego świata mody, ale zanim do tego dojdzie znajdzie swój "plan B" i zacznie uczyć pod tym kierunkiem.
Na szczęście udało jej się znaleźć chwilę wolnego w tak piękne i ciepłe - jak na Rosję - słoneczne dni. Miała nadzieję, że w najbliższym okresie pogoda się nie ochłodzi, bo nawet jeśli akurat z jej znajomych nikt nie będzie mógł ona przez czas wolnego, który dostała chętnie wypocznie na świeżym powietrzu.
Ubrana w długą spódnicę, lekką koszulkę i duży, zwracający uwagę kapelusz (wszystko projektu Jadwigi Wrońskiej - w końcu miała robić w pewien sposób za żywą reklamę) przeteleportowała się w okolicę plaży, a następnie zdecydowanie mniejszą część trasy przeszła piechotą. Nie chciała ryzykować, że mignie jakiemuś mugolowi przed oczyma.
Zapewne gdyby Dionisie nie zaczął do niej machać ominęłaby go - dzień był tak przyjemny, że wokół chodziły tłumy ludzi. Część szła na plażę, część już z niej wracała.
- Cześć! - przywitała się wesoła całując się na przywitanie w policzek. Kto by pomyślał, że dwójce tak zapracowanych znajomych uda się wreszcie spotkać? Nicicka jeszcze niedawno byłaby gotowa się założyć, że nie ma co w tym roku liczyć na choćby pół dnia wolnego. Za to pewnym zaskoczeniem okazał się kapelusz strącony przypadkiem przez mężczyznę. - Spoko, nic się nie stało - powiedziała nakładając nakrycie. Co jak co, ale nie chciała ryzykować udaru, matka zawsze ją straszyła, że w tak ciepłe dni należy zasłaniać głowę.
- Szkoda. Jej też dawno nie widziałam - powiedziała zastanawiając się, kiedy ostatnio to było. Nie mogła jednak sobie przypomnieć. - Dobrze, że ty coś widzisz przez ten tłok - zaśmiała się idąc w tę samą stronę co Caragiale.
Nagle, zapewne ku zaskoczeniu obojga pojawiła się Viorica efektywnie upadając na ich oczach. Bogna na ten widok zapisała sobie w myślach, że na spotkania z członkami tej rodziny powinna kupować bandaże i wodę utlenioną. Albo chociaż plastry. Dziewczyna podeszła do początkującej aktorki i pomogła jej wstać.
- Viorica, co za niespodzianka! Dio mówił, że nie dasz rady dzisiaj przyjść - powiedziała bez wyrzutu, po prostu stwierdzając fakt. - Nic ci nie jest?
Dionisie Caragiale
Dionisie Caragiale
Piaszczysta plaża Drw8AEh
Bukareszt, Rumunia
25 lat
czysta
neutralny
dziennikarz w Novyim Mirze
https://petersburg.forum.st/t1256-dionisie-caragiale#5009https://petersburg.forum.st/t1257-dionisie-caragiale#5025https://petersburg.forum.st/t1259-dionisie-caragiale#5029https://petersburg.forum.st/t1258-mircea#5027

Pią 06 Lip 2018, 15:48
- Ciężko nam się z Vioricą zgrać ostatnio – przyznaję zgodnie z prawdą, uśmiechając się niezmiennie do Bogny. Prawda jest taka, że każdy z naszej trójki miał swoje codzienne obowiązki, co jednocześnie wiązało się z chronicznym brakiem czasu i życia towarzyskiego. Ja pracowałem ciężko na swój sukces w redakcji „Novyiego Miru”, w którym widziałem szansę, by móc się stać w przyszłości dobrym dziennikarzem, Viorica zawzięcie i ambitnie starała się rozwijać swoją karierę początkującej aktorki, a Bogna szturmem zdobywała świat mody dzięki pomocy Jadwigi Wrońskiej. Nigdy bym nie pomyślał, że uda jej się w tak krótkim czasie wybić, co nie zmieniało przy tym faktu, że Nicicka była niezwykle urodziwą, choć młodą kobietą. Mimo to, zawsze widziałem w niej tylko moją dobrą koleżankę. – Brzmi absurdalnie, przecież razem mieszkamy, ale tak jest, że nieustannie się mijamy. Ostatnio mam dużo pracy w redakcji, zwłaszcza odkąd zmienił nam się redaktor naczelny, a Viorica walczy o angaż w teatrze, przez co wolę jej nie przeszkadzać w przygotowaniach. – Niezwykle ciężko było mi się przyzwyczaić do tego, że Viorica jest już dorosłą czarownicą i opuściła bezpieczne mury Koldovstoretz. W mojej głowie dalej była piętnastoletnią dziewczynką, której we wszystkim pomagałem i niemal nie odstępowałem na krok – jak przystało na starszego i nadopiekuńczego brata. Teraz powoli wszystko się zmieniało, a ja, mimo że wciąż za nią odpowiedzialny, musiałem dać jej więcej swobody, co wcale nie było takie łatwe, jak mogłoby się wydawać.
- Ogólnie to dość dobrze znam te okolice, przez co wiem, że schemat z roku na rok w ogóle się nie zmienia. Co roku jest tu tłoczno, ale wystarczy zejść z głównej trasy, by dotrzeć do małego raju – tłumaczę od razu Bognie, wzruszając lekko ramionami. Bardzo często w czasach szkolnych zdarzało mi się tu przyjeżdżać ze znajomymi, zwłaszcza w okresie letnim, by zaczerpnąć świeżego powietrza i odetchnąć od zgiełku miasta, choć w bezpośrednim porównaniu z Konstancą i Morzem Czarnym, kompleks Ładoga wypadał bardzo blado i zimno. Chciałem jeszcze coś dodać, ale dokładnie w tym samym momencie usłyszałem Vioricę, która niespodziewanie pojawiła się obok nas, mimo iż wcześniej z góry zapowiedziała swoją nieobecność. – Kto tu do nas zawitał! A jednak jesteś, kłamczucho! – odpowiadam buńczucznie, witając się ze swoją młodszą siostrą na dzień dobry. Całe szczęście, że udało jej się zdążyć na czas, w innym przypadku zapewne musiałaby nas znaleźć już na miejscu, a nie byłbym tego wówczas taki pewien, czy Viorica by sobie z tym akurat poradziła. – Tak, właśnie mówiłem Bognie o tym, że nie przyjdziesz – potwierdzam automatycznie słowa Nickickiej, po czym pytam z nadzieją w głosie: – Jak było w teatrze? – Nie czekając dłużej na odpowiedź ze strony Viorici, wskazałem ponownie dziewczętom drogę i zasygnalizowałem, byśmy w końcu ruszyli z miejsca.
Viorica Caragiale
Viorica Caragiale
Piaszczysta plaża Tumblr_p5srhaDSJL1stlmobo3_250
Bukareszt, Rumunia
19 lat
czysta
neutralny
aspirująca aktorka
https://petersburg.forum.st/t1845-viorica-caragiale#8776https://petersburg.forum.st/t1887-viorica-demetra-caragiale#9411https://petersburg.forum.st/t1851-fiolkowe#8841https://petersburg.forum.st/t1888-chekhov#9412

Pią 06 Lip 2018, 16:36

Viorica z pomocą koleżanki podrywa się do pionu. Przytrzymuje jej dłonie przez chwilę we własnych, nawet się nie otrzepując z brudu, póki co, bo jej uwagę skupia coś innego. Z bliska przypatruje się okryciu głowy Nicickiej i nie może wyjść z zachwytu… że zna ludzi, którzy noszą tak piękne rzeczy. Nie mogąc się powstrzymać, podnosi dłonie nad głowę, jedną z nich cofa, w ostatnim przebłysku rozwagi i wyciera ją w suchy fragment spódnicy, zanim sięga nią krawędzi kapelusza i uśmiecha się szeroko.
W porządku. Zmieniłam plany. Ale jak dobrze, że jednak się zmieniły.
Wspina się na palce, żeby i drugą ręką sięgnąć drugiego boku kapelusza. Uchyla go tylko troszeczkę, żeby móc spojrzeć w oczy Bogny. Piękne, niebieskie oczy i nie może się Dionisie nadziwić, że jeszcze nigdy tego nie zauważył. Zerka na niego bezradnie, bo nic nie poradzi na jego ślepotę. Tylko posyła mu pełne roztkliwienia, czułe spojrzenie i wzdycha. Nad jego męskim spojrzeniem na świat, którego do końca nigdy młoda Vio nie zrozumie.
Pięknie wyglądasz, Bogna — mówi jej, bo założy się, że Dionisie na to nie wpadł, a ktoś musiał docenić dzisiejszy wizerunek Nicickiej. Opadając na stopy, Viorica wzdycha już z zadowoleniem, ukontentowana. Cieszy się, że ten przyjemny obowiązek mógł spocząć na niej. Nic nie sprawia jej przyjemności bardziej niż sprawianie jej innym.
Cofając dłonie, dziewczyna otrzepuje się z lepkiego piasku, który ma zostawić na jej materiale lekkie plamy z soli i brudu, ale to nic nie szkodzi, bo nikt nie patrzy, a panienka Caragiale się tym nie przejmuje. Obejmuje z satysfakcją braterską szyję, jakby nie widziała się z nim całe wieki, bo w istocie nie widziała go od rana i cała w skowronkach odpowiada:
Nie dostałam się.
Jakby był to powód do dumy. I trochę był, bo każda porażka uczyła ją czegoś nowego. Ta, na przykład, jak piękne są spacery po piaszczystej plaży w miłym towarzystwie. Podciąga spódnicę i kieruje się w stronę wskazaną przez brata. Prostuje się, stając po jego prawej stronie i wychyla się w stronę Bogny.
To projekt Jadwigi? Czy Twój?
Dalej nie może oderwać myśli od tego kapelusza.
Bogna Nicicka
Bogna Nicicka
Piaszczysta plaża Tumblr_p287rtL7UT1r7zm5qo10_400
Sosnowiec, Polska
20 lat
półkrwi
neutralny
modelka Wrońskiej
https://petersburg.forum.st/t633-bogna-ignacja-nicicka#1124https://petersburg.forum.st/t636-bogna-nicicka#1140https://petersburg.forum.st/t637-bimbrowniczka#1142https://petersburg.forum.st/t638-sosen

Nie 15 Lip 2018, 15:12
- Nie dziwię się. Niby w szkole jest tyle do zrobienia, a jak przychodzi dorosłość i chce się spełniać plany z dzieciństwa to często się nie ma nawet czasu na zjedzenie obiadu - powiedziała trochę smutno. Miała nadzieję, że chociaż Ilonce Elznerowicz się udało pod tym względem, kiedy ostatni raz ją widziała tamta pakowała plecak szykując się do spełniania swoich marzeń. Ach, jak jej brakowało takich ludzi w jej pracy! Na wybiegu panowało momentami niesamowite napięcie. - Choć zastanawiam się czy w niedługim czasie nie podjąć jakichś studiów - zwierzyła się starszemu koledze. A nuż on coś doradzi?
- Ależ nie jest absurdalne! Dionisie, ja przez jakiś czas mieszkałam z dziewczyną, która w porównaniu do mnie pracowała w nocy, taka Izolda, nie wiem czy ją kojarzysz, z którą też teraz nie mogę się złapać. Czasami ustalenie z nią czegokolwiek, chociażby terminu generalnych porządków graniczyło z cudem - opowiedziała wesołym tonem. - Dobrze, że chociaż Viorica ogólnie nie pracuje w nocy, nie musisz się tak o nią martwić.
Pamiętała, jak sama nieraz martwiła się o Volkovą. Jej współlokatorka potrafiła znikać jej z oczu na długi czas. Miała nadzieję się z nią niedługo zobaczyć, tym bardziej, że rozważała propozycję od Jadwigi...
- Dziękuję za wskazówki. Pewnie jeszcze nieraz do niego zajdę - zaśmiała się, jednak nie złowrogo. Nie zamierzała wszystkim rozgadywać o tej tajemnicy, w końcu to nie będzie fajne, jeśli wieść o pustym kawałku plaży się rozniesie i nie będzie mogła się nawet po niej przespacerować. A i jeszcze Caragiale byłby zły...
- Dobrze, dobrze, już myślałam, że nigdy nie spotkamy się w trójkę - dziewczynę ucieszył taki bieg wypadków. W końcu z reguły działo się na odwrót - ktoś miał przyjść, a się okazywało, że nie mógł...
Nicicka dała dotknąć swojego kapelusza. Wiedziała, że prezentował się niezwykle. No, ale czego nie powiedzieć by o Wrońskiej, miała dar do projektowania takich rzeczy...
- Dziękuję za komplement. Ty też dzisiaj ładnie wyglądasz - miło było jej usłyszeć taką pochwałę.
Nie wiedziała co powiedzieć, gdy usłyszała, że Viorica się nie dostała. Znała ten ból, w końcu sama długo starała się zmienić pracę. Wreszcie rzekła:
- To tylko chwilowe niepowodzenie. Tyle czasu próbowałam znaleźć lepszą pracę i jak widać nawet mnie się udało.
Kiedy ruszyli, a koleżanka się wychyliła Bogna zdjęła swój kapelusz.
- Jadwigi. Niestety nie umiem projektować takich rzeczy. Chcesz przymierzyć? - spytała podając jej nakrycie głowy.
Nic się jej przecież od tego nie stanie. Chyba, że jej znajoma miała wszy, ale w to Nicicka naprawdę wątpiła.
Dionisie Caragiale
Dionisie Caragiale
Piaszczysta plaża Drw8AEh
Bukareszt, Rumunia
25 lat
czysta
neutralny
dziennikarz w Novyim Mirze
https://petersburg.forum.st/t1256-dionisie-caragiale#5009https://petersburg.forum.st/t1257-dionisie-caragiale#5025https://petersburg.forum.st/t1259-dionisie-caragiale#5029https://petersburg.forum.st/t1258-mircea#5027

Wto 17 Lip 2018, 02:15
- Myślisz o studiach? – pytam z lekkim zaskoczeniem, zaraz uśmiechając się nieco szerzej na myśl o tym etapie w moim życiu, który stosunkowo niedawno zakończyłem. Z wyjątkiem tego, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach w naszej małej rodzinie, okres swojej edukacji wyższej w Bukareszcie wspominam z niemałym sentymentem. Gdyby nie udało mi się jej ukończyć z wyróżnieniem, dziś zapewne nie pracowałbym w jednej z bardziej prestiżowych gazet w tej części świata. W dzisiejszych czasach bardzo rzadko przecież zdarza się, że pracę w zawodzie udaje się znaleźć już zaraz po ukończeniu uniwersytetu. Niewielu miało to szczęście, co ja. Widzę to choćby po młodych ludziach, którzy mnie na co dzień otaczają. – Myślałaś nad czymś konkretnym? Co prawda nie studiowałem nigdy na PUMie, tylko zostałem w Bukareszcie, ale mniej więcej kojarzę ich ofertę. Poza tym, Bogna, chyba masz już bardzo mało czasu, bo na początku lipca zaczyna się pierwsza rekrutacja, jeśli dobrze się orientuję. – Nie bez powodu o tym wiem, gdyż przez długi czas przed kwietniową przeprowadzką do Petersburga uciążliwie namawiałem Vioricę, by od października zaczęła studia, jednak w końcu samowolnie przestałem wywierać na niej presję, tym samym całkowicie pozwalając jej skupić się na obiecującej karierze aktorki w teatrze. Przecież zawsze chciałem dla niej jak najlepiej, czasem tylko z rozpędu i nadmiernej troski zapominałem o tym, że nie jestem jej prawdziwym ojcem, który w rzeczywistości odgrodził się od nas grubym murem obojętności po samobójczej śmierci mamy, lecz starszym bratem. – Kiedyś coś mi wspominałaś, ale niewiele pamiętam. Chociaż tyle, przechodzi mi przez głowę, poprawiając sobie granatowy ręcznik na ramieniu.
- Viorica ma rację – przytakuję zgodnie z prawdą, dopiero po jej słowach zwracając na kreację Bogny. Nie należy do tajemnic, że niewiele wiem o modzie, choć co nieco słyszałem już o atelier Wrońskiej. Dowiadując się jednak najnowszych wieści od mojej młodszej siostry, pozwoliłem sobie na ciche westchnięcie pod nosem i minę pełną niezadowolenia, gdyż byłem niemal przekonany, że tym razem się uda i Viorica dostanie główną rolę. Po raz kolejny usłyszała odmowne „nie”, co coraz dobitniej uświadamiało mi to, jak trudną i niewdzięczną ścieżkę kariery postanowiła sobie obrać. – Hej, wcale nie wyglądasz na przygnębioną z tego powodu! – stwierdzam z lekkim zaskoczeniem w głosie w tym samym momencie, w którym na powitanie uwiesiła mi się na szyję. Zaraz jednak sprowadzam ją na ziemię i od razu ruszamy dalej ścieżką, by już za kilka chwil rozłożyć się tuż nad samym brzegiem plaży. – Jak mówi Bogna, nie ma co zrażać się niepowodzeniami, ale powiedzieli ci chociaż dlaczego? – Nie czekając na odpowiedź, rękoma pokazuję dziewczynom miejsce, do którego właśnie dotarliśmy, po czym z zadowoleniem rzucam się na skąpany w słońcu piasek i zamykam na moment oczy.
Lato.
Viorica Caragiale
Viorica Caragiale
Piaszczysta plaża Tumblr_p5srhaDSJL1stlmobo3_250
Bukareszt, Rumunia
19 lat
czysta
neutralny
aspirująca aktorka
https://petersburg.forum.st/t1845-viorica-caragiale#8776https://petersburg.forum.st/t1887-viorica-demetra-caragiale#9411https://petersburg.forum.st/t1851-fiolkowe#8841https://petersburg.forum.st/t1888-chekhov#9412

Pią 20 Lip 2018, 23:13
Unosi rąbek spódnicy nieco wyżej, rozkładając ją na boki. Pikowany, jasny materiał, chociaż nieco już przybrudzony od dołu, rzeczywiście wyciąga trochę kobiecości z całego dziewczęcego blasku Viorici. Fakt, że Bogna docenia starania panienki Caragiale, żeby wyglądać bardziej dojrzale, poważnie, sprawia, że dziewczynie robi się naprawdę ciepło na sercu. Na tyle, że usta rozciągają jej się w szerokim uśmiechu, sięgającym również drobnych dołeczków na policzkach.
Naprawdę? Dziękuję.
Same słowa wydają się Viorice niedostatecznie adekwatne do jej ukontenowania drobnym komplementem. Nie jest wielkim poetą, ani scenarzystą. NIe umie stosować tak kwiecistego, wyrazistego języka. Słowa płyną prosto z jej serca, ale to co w sercu jest szczere i prostolinijne, ale nie do końca barwne i rzeczowe, dlatego Viorica pozwala sobie przebiec za plecami brata, chwytając Bognę pod ramię. Palcami ledwie styka się ze zgięciem w jej łokciu i wspina się na palce, żeby tak samo motylim smagnięciem złożyć wdzięczny pocałunek na rumianym policzku przyjaciółki brata.
Nie byłam pewna spódnicy. Jest trochę… długa? Wydawało mi się, że jestem do niej za niska.
Żeby pokazać o co jej chodzi, wybiega przed szereg, okręcając się wokół własnej osi. Przytrzymuje przy tym jeden bok spódnicy, która wzbita w powietrze podnosi się prawie do kolan. Jest tak lekka i zwiewna. Viorica śmieje się perliście. Uwielbia to uczucie, kiedy wiatr owiewa jej łydki i uda, otula ją przyjemnie, wraz z morską bryzą. Na chwilę się zapomina, przymykając powieki, chłonie tą chwilę. Na ziemię przywraca ją głos brata i kontynuowany przez niego temat.
Jak można być przygnębionym, kiedy dzień jest tak piękny, a słońce tak ciepłe? Czujecie je na twarzy? Subtelne, choć śmiałe promienie słońca. Dlaczego ja też nie wzięłam ze sobą kapelusza?
Pyta siebie samej w eter, nie poddając się temu chwilowemu niepowodzeniu, o jakim wspomniała Bogna. Bardzo ładnie to ujęła. Viorica nigdy nie miała wątpliwości, że ta Nicicka ma prawdziwy talent do mądrości życiowych. Najwyraźniej do uszczęśliwiania innych też, bo kiedy oddaje kapelusz w ręce panienki Caragiale, dziewczę chwyta je delikatnie w palce. Przez chwilę nie może uwierzyć z dobroduszności Bogny. Wpatruje się w nią z otwartym zachwytem. Ma się wrażenie, że zaraz piśnie z zadowolenia, ale zamiast tego nieśmiało wkłada kapelusz na głowę i zadziera ją, żeby spojrzeć na brata, szukając w nim oceny, dla zacnego okrycia, w kolorze prawie równym jej spódnicy.
Kręci głową na boki, trochę dlatego, żeby poczuć miękkość i lekkość materiału na głowie, a trochę w odpowiedzi na pytanie Dionisie (chociaż jednak bardziej dla współgrania z kapeluszem).
Oj, naprawdę, nie wiem. Nawet mnie nie wpuścili na przesłuchanie. Po trzech godzinach czekania wszyscy wróciliśmy do domu. Zastanawiające. Zawsze myślałam, że najpierw trzeba wszystkich przesłuchać. Dziwny ten Petersburg, prawda?
Nigdy to miasto nie przestaje jej zadziwiać. Nieprzeniknioność mieszkających tu ludzi, czy miejsc, tak pięknych, jak ta plaża.
Nie daje Bognie usiąść, kiedy brat wskazuje na miejsca obok siebie. Chwyta ją za ręce, zanim ta usiądzie i ciągnie w stronę wody.
Woda jest przyjemna, trochę chłodna, ale tak rześka. Chodź ze mną, Bogna. Przez chwilę będziemy się mogły poczuć jak prawdziwe rusałki. Wyobraź sobie, jakby to niesamowicie byłoby być rusałką…
Obraca twarz w kierunku morza, tonąc w tym wyobrażeniu, jak teraz zakopywała się bosymi stopami w piasku i… podskoczyła, przypominając sobie bardzo ważną, choć bardzo wstydliwą rzecz, jaką podzieliła się po uprzejmościowym przeproszeniu Bogny, szeptem z bratem.
Dionisie! Zgubiłam buty.
Wydaje się przejęta. W jej oczach jasno odbija się teraz mieszanka zakłopotania i przerażenia, dodając jej jeszcze trochę tej dziewczęcości i delikatności, jakiej jej nigdy nie brakuje.
Bogna Nicicka
Bogna Nicicka
Piaszczysta plaża Tumblr_p287rtL7UT1r7zm5qo10_400
Sosnowiec, Polska
20 lat
półkrwi
neutralny
modelka Wrońskiej
https://petersburg.forum.st/t633-bogna-ignacja-nicicka#1124https://petersburg.forum.st/t636-bogna-nicicka#1140https://petersburg.forum.st/t637-bimbrowniczka#1142https://petersburg.forum.st/t638-sosen

Sro 25 Lip 2018, 22:21
- Mam problem z wybraniem kierunku - przyznała. - Zastanawiałam się nad kursem warzenia eliksirów, kursem historii magii, od biedy kursem sztuk magicznych. W końcu nie mogę być modelką całe życie, muszę wiedzieć co zrobię ze sobą później - powiedziała. - Tylko mam problem za co się wziąć, nic nie wydaje mi się odpowiednie. Nawet zabawa fajerwerkami już mnie tak nie bawi - rzekła. Minęły świetlane czasy kiedy była w szkolnym zgrupowaniu Piromantów i igrała z ogniem. Teraz wątpiła, by mogła na owo przy nich robić.
Bogna głęboko westchnęła.
- No i nie wiem czy nie zdecyduję się na studia za granicą...
Nicickiej wydawało się, że Dionisie bardzo dba o Vioricę. Uznała, że to urocze, choć miała nadzieję, że nie przesadzał. W końcu ta aspirująca aktorka musiała mieć okazję do tego, by dorosnąć i stanąć na własnych nogach. Dobrze, że miała chociaż wsparcie w bracie, ona na takowe nie miała co liczyć...
- Nie dziwię się. Rzadko się widzimy, nie mówiąc o zapoznawaniu z naszymi znajomymi - uśmiechnęła się trochę smutno. Chciałaby mieć trochę czasu dla siebie zamiast tak bardzo zatracać się w pracy. Owszem, była dobrze płatna, rozwojowa pod względem umiejętności interpersonalnych, ale jednak pochłaniała dziewczynie za dużo czasu.
Zdziwiona przyjęła pocałunek Viorici na swój policzek. Już miała okazję zapomnieć jak ta wesoła i niewiele młodsza od niej dziewczyna potrafiła okazywać swą radość i przyjaźń.
- Nie wydaje mi się - powiedziała szczerze. Bogna nie zwracała uwagi na wzrost, patrzyła raczej jak ogólnie człowiek się prezentuje. A Caragiale wyglądała dzisiaj ładnie.
- Wierzę - uśmiechnęła się przyjaźnie na stwierdzenie Dionisiego. Wiedziała, że dużo osób ma problem z modą, ona sama jeszcze niedawno niewiele łapała w tej dziedzinie. Teraz z musu uczyła się bardzo szybko, znała nawet już sporo nazwisk ważniejszych magicznych projektantów, a jej szafa pękała w szwach od modnych, ładnych rzeczy, w których w większości Polka nie chodziła, za to zdarzało jej się takie ciuchy oddać.
- Dobrze w nim wyglądasz, jak jakaś dama - powiedziała zastanawiając się, czy aby nie oddać go młodej dziewczynie. W końcu miała jeszcze parę kapeluszy w domu, od oddania jednego nic ci się nie stanie. Dio niestety nie miała co dać, w końcu nie nosiła męskich ubrań. Ale zakładała, że się nie obrazi jeśli on też nie dostanie nakrycia głowy.
Kiedy doszli na miejsce również zaczęła się rozkładać na plaży. Rozłożyła koc, który ze sobą wzięła, wyjęła ręcznik, zdjęła klapki przysłuchując się rozmowie rodzeństwa. Też była ciekawa czy coś powiedzieli jej rumuńskiej koleżance.
- Może przesłuchanie było ustawione, znaleźli kogoś w trakcie albo było za dużo osób chętnych na rolę? - dopytała. Miała nadzieję na jak najbardziej optymistyczną wersję, ale kto tam wie jak to było...
Nim dziewczyna zdążyła usiąść już koleżanka zaczęła ją ciągnąć w stronę wody, przeciw czemu zaczęła się opierać. Co jak co, ale chciała wracać w suchych ciuchach...
- Vio, zdejmijmy najpierw ubrania. Nie chcesz chyba wracać w mokrych? - spytała jakby retorycznie nie dotykając wody nawet stopą. Pod spodem miała strój kąpielowy i zakładała, że rodzeństwo również w pełni przygotowało się na wypad na plażę.
Nagle jednak, jakby przerażona dziewczyna ją przeprosiła i podeszła do Dio. Ciekawe, co się stało? - pomyślała. Miała nadzieję, że nic poważnego, ani że jej przypadkiem nie uraziła...

Trochu się pogubiłam co kto kiedy mówił, więc jak coś dajta znać, że pomyliłam chronologię, to poprawię.
Dionisie Caragiale
Dionisie Caragiale
Piaszczysta plaża Drw8AEh
Bukareszt, Rumunia
25 lat
czysta
neutralny
dziennikarz w Novyim Mirze
https://petersburg.forum.st/t1256-dionisie-caragiale#5009https://petersburg.forum.st/t1257-dionisie-caragiale#5025https://petersburg.forum.st/t1259-dionisie-caragiale#5029https://petersburg.forum.st/t1258-mircea#5027

Sro 01 Sie 2018, 21:25
- Muszę przyznać, że każda z tych dziedzin jest zupełnie inna, ale jestem w stanie cię zrozumieć, bo sam miałem problem z wyborem. – Osobiście dobrze pamiętam, jak to było w moim przypadku. Nim zdecydowałem się iść na dziennikarstwo, to dodatkowo aplikowałem na jeszcze kilka innych kierunków, takich jak historia magii czy prawo magiczne. Niemniej jednak aktualnie jestem zadowolony ze swojej wcześniej podjętej decyzji, która – przynajmniej z biegiem czasu  – wydaje mi się zdecydowanie najlepsza z nich wszystkich. Nie chciałem tym samym zbytnio doradzać w tej kwestii Bognie, gdyż to ona powinna samodzielnie zdecydować, z czym zwiąże się w przyszłości. Całe szczęście, że nie był to wyrok. Studia zawsze można zmienić, podobnie jak zawód. A w naszym przypadku jeszcze nie jest za późno. – Zagranica to kusząca opcja, sami długo myśleliśmy o Francji. – Paryż od dzieciństwa jawił mi się jako miasto doskonałe i zupełnie inne niż wszystkie, w których do tej pory byłem, jednak za długimi namowami dziadków i ze względu na dobro Viorici, ostatecznie szala nieznacznie przechyliła się na korzyść Petersburga. Ciężko mi jednak ocenić po zaledwie dwóch miesiącach, czy to był dobry pomysł, zwłaszcza że świat magiczny powoli zaczyna ogarniać chaos. – Zastanawiałaś się nad powrotem do Polski? – Stamtąd też przecież pochodziła Nicicka, dlatego byłem ciekaw, czy zamierza porzucić Rosję na rzecz ojczyzny. – Czy może zamierzasz zacząć nowe życie zupełnie gdzie indziej? – Kto przecież czasem nie chciałby tak zrobić, zwłaszcza gdy ma się gorszy dzień. Dobrze więc, że humor nie opuszcza dziś Viorici ani na krok. Nie warto tracić energii na powodzenia, na które w rzeczywistości nie ma się najmniejszego wpływu.
- Na pewno byłabyś świetna, gdyby tylko dali ci szansę – odpowiadam szczerze, nie mając przecież żadnych wątpliwości co do talentu i ambicji Viorici. Najwyraźniej jednak nie trafiła na odpowiednich ludzi, którzy by go dostrzegli; być może to jeszcze nie jej pora, by zrobić wymarzoną karierę. Miała zaledwie dziewiętnaście lat i całe życie przed sobą, dlatego nie brakowało we mnie przekonania, że przyjdzie ten moment, w którym stanie na scenie, odegra wymarzoną rolę i po spektaklu ludzie z zachwyceniem będą już zawsze obdarowywali ją bukietami kwiatów i szczerymi owacjami na stojąco. – Pewnie ktoś dostał rolę po znajomości. Ale racja, nie ma co się przejmować, to przecież nie ostatni twój casting. – Wzdycham cicho pod nosem, kątem oka spoglądając to na Bognę, to na Vioricę, powoli oddalające się w kierunku wody. Niestety, kumoterstwo to w dalszym ciągu bardzo aktualny problem, który brutalnie podcina ludziom skrzydła – nie tylko w aktorstwie, bo podobnie przecież jest i choćby w dziennikarstwie, gdzie zazwyczaj większość ze zajmowanych stanowisk w redakcji jest rozdawana po znajomości. – Tylko bądźcie ostrożne, bo ratować was nie zamierzam!! – dodaję na koniec ostrzegawczo, chociaż dobrze wiem, że już mnie nie słyszą. Rozkładam pod sobą koc, ściągając zaraz po tym swoje ubrania i powracam do pozycji leżącej. Nie mija nawet chwila, nim mój spokój zostaje nagle zakłócony. – Co znowu? – pytam od niechcenia rozleniwiony, gdy słyszę jej pełen przejęcia głos, dalej leżąc na piasku z zamkniętymi oczami. Zaraz jednak podnoszę się nieśpiesznie, przysłaniając do połowy twarz ręką, gdyż nic nie mogłem zobaczyć ze względu na rażące mnie słońce. – Jesteś pewna, że nie leżą gdzieś tutaj? Zaraz ich poszukam – mówię, pokazując jej tym samym, by powróciła do Bogny. Na pewno gdzieś tu są.
Viorica Caragiale
Viorica Caragiale
Piaszczysta plaża Tumblr_p5srhaDSJL1stlmobo3_250
Bukareszt, Rumunia
19 lat
czysta
neutralny
aspirująca aktorka
https://petersburg.forum.st/t1845-viorica-caragiale#8776https://petersburg.forum.st/t1887-viorica-demetra-caragiale#9411https://petersburg.forum.st/t1851-fiolkowe#8841https://petersburg.forum.st/t1888-chekhov#9412

Sob 08 Wrz 2018, 15:17
Uśmiech Viorici na słowa komplementu Bogny mówi sam za siebie. Oczy jej się iskrzą z zadowolenia. Zaczesuje jedno pasmo włosów za ucho, to, które wiatr wyrywa jej z pod kapelusza i smaga nim policzek dziewczyny. Dopiero kiedy chowa je do tyłu, z opuszczającym usta śmiechem, odpowiada dziewczynie.
Dziękuję — chociaż nie musi. Jej twarz właśnie takie słowa wyraża. Viorica cofa się kilka kroków. Zastanawia się nad zdaniem Nicickiej i w końcu zdradza się z myślami, które zaprzątają jej głowę.
Ty wyglądasz jak dama, Bogna. Praca u Jadwigi dobrze Ci robi. Jak będziesz światowej sławy projektantką, albo… albo kim chcesz być, Bogusiu? Jak już osiągniesz swój cel, nie zapominaj o nas, dobrze?
Skupia się przez chwilę na tyle mocno na Nicickiej, że zapomina o swoich problemach. O niepowodzeniu na przesłuchaniu. Nie wypowiada się już na ten temat. Po prostu wzrusza ramionami. Życie jest za krótkie, żeby skupiać się na drobnych sprawach, drobnych potknięciach. Życie już ją nauczyło, żeby nie cofać się myślami w przeszłość, a myśleć w przyszłość. Dlatego kwituje ten temat w jeden tylko słuszny sposób.
Zdarza się.
Z chęcią oddala się z Bogną w stronę wody. Przystaje, kiedy Nicicka dzieli się z nią oczywistą mądrością. Nie należy brudzić suchych ubrań i moczyć jej w wodzie. Viorica na chwilę opiera się swojemu entuzjazmowi i przyjmuje to tłumaczenie do wiadomości. Jeszcze tylko ma coś do powiedzenia.
Ale… — zaczyna i nie kończy, kiedy na pierwszy plan wysuwa się problem z butami. Siedzi już obok Dionisie i wzdycha z wyrzutem dla samej siebie — Zostawiłam je na brzegu plaży, tam, gdzie na siebie wpadliśmy — przypomina sobie w końcu, kiedy porządkuje bardzo chaotyczne myśli. Widocznie sama uznaje, że tą sprawę za nieważną, bo jak brat stwierdził “gdzieś na pewno są”. Same się znajdą. Skoro już tu jednak jest… ciągnie i Dionisie za ręce.
Chodź z nami.
Odwraca się za ramię do Bogny.
Powiedz mu… że to zbrodnia nie korzystać z dobrodziejstw pogody i ciepłej wody.
Bogna Nicicka
Bogna Nicicka
Piaszczysta plaża Tumblr_p287rtL7UT1r7zm5qo10_400
Sosnowiec, Polska
20 lat
półkrwi
neutralny
modelka Wrońskiej
https://petersburg.forum.st/t633-bogna-ignacja-nicicka#1124https://petersburg.forum.st/t636-bogna-nicicka#1140https://petersburg.forum.st/t637-bimbrowniczka#1142https://petersburg.forum.st/t638-sosen

Pon 10 Wrz 2018, 18:56
- No to właśnie się męczę, bo nie do końca jeszcze wiem, w którą stronę pójść. Mam dopiero dwadzieścia lat, ciężko w tym roku na coś postawić i być tego pewnym. Czasem myślę czy nie poczekać jeszcze z rok i dopiero coś wybrać - przyznała czując, że Dionisie zrozumie jej problem. Nagle też zapytała licząc, że Caragiale podsunie jej jakiś sposób na rozwiązanie jej wewnętrznego konfliktu - Czemu wreszcie postawiłeś na dziennikarstwo?
Nie zdziwiło ją kiedy usłyszała o Paryżu. W końcu jej kolega był Rumunem, a im nauka takich języków jak francuski czy łacina przychodzi z powodu znajomości ojczystego języka łatwiej.
- Problem w moim jest wypadku taki, że słabo znam jakieś inne języki. Musiałabym się najpierw z jakiegoś podszkolić - jakby tak się zastanowić to wcale nie było takie złe. W końcu Nicicka mogła na spokojnie się zastanowić, gdzie chce studiować i w razie czego podjąć naukę odpowiedniego języka. Oczywiście łatwiej by jej było, gdyby już jakiś znała, ale trzeba przecież szukać pozytywów w każdej sytuacji, prawda?
Chwilę pomyślała, nim odpowiedziała mężczyźnie.
- Szczerze powiedziawszy nie mam bladego pojęcia. Póki co chciałabym pozwiedzać, zobaczyć coś ciekawego, ale nie wiem gdzie bym chciała ostatecznie... "wylądować", że tak powiem - naprawdę nie wiedziała. Świat był piękny i niebezpieczny, a ona nie wiedziała w jakim jego miejscu chce się zatrzymać na stałe. - A ty? Planujesz zostać w Petersburgu? - spytała.
Z uśmiechem wysłuchała prośby Viorici. Nie wiedziała skąd pomysł o projektantce, ale dziewczyna już taka była, że pewne rzeczy dziwnie ze sobą powiązywała.
- Projektantką raczej nie zostanę, ale spokojnie, nie zapomnę o was - zapewniła.
W momencie, gdy siostra pobiegła do brata Bogna postanowiła ściągnąć z siebie ubranie i zostać w kostiumie, aby móc się popluskać z Caragiale. Podczas tej czynności zauważyła chmury burzowe w oddali.
Niedobrze - pomyślała. - Oby nas ominęły.
Dopiero po tym zwróciła uwagę na rodzeństwo Caragiale.
- Viorica, daj mu się poopalać jeśli woli. Może dopiero co jadł i woli nie pływać, żeby skurczu nie dostać - zaśmiała się.
Dionisie Caragiale
Dionisie Caragiale
Piaszczysta plaża Drw8AEh
Bukareszt, Rumunia
25 lat
czysta
neutralny
dziennikarz w Novyim Mirze
https://petersburg.forum.st/t1256-dionisie-caragiale#5009https://petersburg.forum.st/t1257-dionisie-caragiale#5025https://petersburg.forum.st/t1259-dionisie-caragiale#5029https://petersburg.forum.st/t1258-mircea#5027

Pią 21 Wrz 2018, 16:06
- Zawsze chciałem albo pisać, albo robić coś z językami, a dzięki dziennikarstwu mogę śmiało połączyć te dwie rzeczy. Nie żałuję swojego wyboru, choć przyznam szczerze, że mnie też nie było łatwo się zdecydować z tym, co chcę robić w życiu. – Zawsze wydawało mi się to wielkim absurdem, że już za młodu, kiedy jest się jeszcze głupim i zupełnie niedoświadczonym, trzeba decydować o tym, co chce się robić w przyszłości. A jeśli już wybierze się błędnie, to nie zawsze ma się okazję i odwagę zacząć coś od nowego. – Nie mam pojęcia, ile tu zostanę. Dużo zależy też od Viorici, prawda? – Mrugam do niej porozumiewawczo, zastanawiając się nad dalszą częścią odpowiedzi. Nie zamierzałem w końcu zostawiać mojej siostry tutaj samej, mimo że była dorosłą kobietą i powinna o sobie sama decydować. Nie potrafiłbym jednak mieszkać od niej daleko, gdyż byliśmy ze sobą bardzo zżyci. – Tak jak mówiłem wcześniej, zawsze marzyła mi się Francja, rozważaliśmy między Petersburgiem a Paryżem, ale ostatecznie jesteśmy tutaj. Na rok? Dwa? Może kilka lat… – Nie jest w końcu powiedziane, że zostaniemy tutaj już na stałe i nigdy nie wrócimy choćby do ukochanej Rumunii. Sam sobie chyba nie wyobrażam, bym mógł spędzić w tym miejscu resztę swoich dni. Wydaje mi się, że to opcja dobra tylko na jakiś czas, a co będzie potem – zobaczymy.
- Chyba nici z zabawy – oznajmiam z niezadowoleniem, widząc zbierające się na niebie czarne chmury. Nie wyglądało to na dobrze, nie spodziewałem się też, że pogoda może tak szybko się zmieniać, ale zapominam, że przecież to jest Rosja, a nie Rumunia. Poza tym, musimy jeszcze wrócić się po buty, więc lepiej będzie, jeśli wyjdziemy z plaży trochę wcześniej i zaszyjemy się w bezpiecznym miejscu. Wyswobadzam się więc bezproblemowo z ujęć Viorici, po czym patrzę na nią karcąco. – Dobra, dobra, uspokój się, młoda – dodaję z lekkim uśmiechem na twarzy i idę założyć swoje ubrania, które zdjąłem zaledwie kilka minut temu. – Wiecie co, znam jedną taką malutką knajpę, gdzie możemy pójść. Co wy na to? Przyznam szczerze, że nie jestem zadowolony z takiego obrotu sytuacji, a miło byłoby jeszcze wspólnie spędzić trochę czasu. – Nie słysząc żadnych protestów na moją propozycję ze strony dziewczyn, czym prędzej zwinęliśmy się z plaży razem z innymi ludźmi, by żwawym krokiem pójść do jednego z pobliskich miejsc, tuż przy Ładodze. Całe szczęście, zdążyliśmy się skryć w samą porę. Kiedy tylko weszliśmy do lokalu, na zewnątrz rozpętała się ogromna burza, ale nie przeszkadzało nam to, by cieszyć się swoim towarzystwem. Później każde z nas wróciło do siebie – my z Vioricą do mieszkania, a Bogna do Jadwigi, by coś załatwić.

Bogna, Dionisie i Viorica z tematu
Sponsored content


Skocz do: