Idź do strony : Previous  1, 2
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pon 03 Lip 2017, 10:52
First topic message reminder :

Sala taneczna

Duża sala taneczna godna większych wydarzeń. Właściciel hotelu potrafi osobiście sprawdzać czy podłoga nie jest zbyt śliska do tańca. W razie potrzeby pracownicy hotelu urządzają szwedzki stół pod wybranymi ścianami, choć nie jest to zbyt popularne rozwiązanie – goście z braku siedzeń są zmuszeni jeść na stojąco. Z wystroju sala jest bogata, nawiązuje do motywów wschodnich, choć widać też mocne, zachodnie akcenty. Wrażenie na niektórych potrafią zrobić duże, kryształowe żyrandole.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sro 05 Wrz 2018, 21:50
The member 'Illyana Sorokina' has done the following action : Kostki


'k6' : 5
Cecil Yaxley
Cecil Yaxley
Sala taneczna - Page 2 Tumblr_mflnakJD3D1rffxo0o5_500
Londyn, Anglia
32 lata
błękitna
neutralny
właściciel hotelu / biznesmen
https://petersburg.forum.st/t746-cecil-yaxley#1694https://petersburg.forum.st/t756-cecil-yaxley#1769https://petersburg.forum.st/t757-pan-smierciozerca#1772https://petersburg.forum.st/t758-tamiza#1774

Czw 06 Wrz 2018, 10:53
Cecila zaczął ogarniać szok. Dopiero zaczęło do niego docierać, że ukochana kuzynka, która przyjechała tu specjalnie dla niego, która była świadkową na jego ślubie, która miała wrócić bezpiecznie do Anglii i uspokoić jego matkę, że jakoś to będzie...
Pewnie gdyby urodził się Włochem właśnie by się popłakał. Jednakże urodził się dumnym Brytyjczykiem nieokazującym od tak swych emocji, a więc ewentualne łzy zostawił na później. Musiał w końcu jakoś ogarnąć cały ten bajzel.
Własna żona ciążyła mu w ramionach, właśnie w momencie, kiedy chciał się zająć kuzynką, albo chociaż dopaść ostatniego z jarchuków. Ranna, z poplamioną suknią ślubną krwią u dołu, zemdlała, a mimo wszystko to piękna i co najważniejsze żywa zdawała mu się mniej ważna niż martwa krewna. Gdyby mógł, odstawiłby Jadwigę pod ścianę, żeby opierając się o nią sobie usiadła gdzieś z boku, a sam rzucił się do Sarah. Wiedział jednak, że nie może tego zrobić, bo by to bardzo źle wyglądało. Cierpiąc w środku oparł więc o swoje ramię pannę młodą przytrzymując ją jedną ręką, a drugą rzucił zaklęcie w czarnego psa:
- Siritiri! - krzyknął licząc, że oślepiony będzie miał problem ugryźć kogokolwiek.
Potem złapał jednego kelnera każąc mu sprawdzić sytuację w restauracji. Wolał mieć pewność, że tam już jest bezpiecznie zanim odtransportuje tam Jadwigę, choć nie narzekałby, gdyby umarła rozszarpana bardziej niż Yaxleyówna przez te czarne zwierzęta. Kiedy pracownik powiedział mu, że w sali prawie że obok są już magomedycy Yaxley uznał, że na wszelki wypadek powinien zostać, nakazał więc mężczyźnie przeniesienie żony w ręce uzdrowicieli, a sam podszedł do ciała kuzynki.
Musiał się upewnić czy na pewno nie ma szans, że jednak z tym rozszarpaniem gardła to mu się wydawało.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czw 06 Wrz 2018, 10:53
The member 'Cecil Yaxley' has done the following action : Kostki


'k6' : 6
Jasmin Vasilchenko
Jasmin Vasilchenko
Kijów, Ukraina
27 lat
błękitna
neutralny
cygan, grajek, wróżbita, czasem pan na włości
https://petersburg.forum.st/t1279-jasmin-vasilchenko#5187https://petersburg.forum.st/t1286-jasmin-vasilchenkohttps://petersburg.forum.st/t1285-bania-u-cyganahttps://petersburg.forum.st/t1287-dumka#5276

Nie 09 Wrz 2018, 00:54
- Wszystko jest w porządku, widzisz już mnie prawie nie boli. – Mówi spokojnie, do skamieniałej Łucji, starając się nie pokazywać po sobie bólu. To nie był ten czas, jeszcze nie teraz. W tym momencie musiał być silny, dla siebie, dla Wrońskiej i wszystkich innych, którzy mogli potrzebować moralnego wsparcia. Będzie taki, tak długo jak będzie trzeba, chyba że wcześniej utnie sobie nogę.  
Powoli, chwiejąc się stara się chociaż odrobinę podnieść do góry i pokazać tym samym, przerażonym niewiastom, że wcale nie jest z nim tak źle. Kiedy jednak próbuje się podnieść i zademonstrować narzeczonej, jak doskonale sobie radzi. Nie daje rady. Zamiast tego z cichym pacnięciem opada w kałużę własnej krwi, a na jego usta ciśnie się okrzyk pełen bólu. Zanim jednak uda mu się uciec, cygan z całej siły zaciska zęby, by zdusić go w sobie. Chociaż dźwięk się nie wydobywa, to twarz Roma staje się jeszcze bladsza, wystarczyło jedno spojrzenie na niego, by dostrzec że nie jest z nim dobrze. Z każda chwilą traci coraz więcej krwi, a jego głupota i brak umiejętności medycznych, jedynie powiększała powstały problem.
Widząc jak ponownie otwierają się drzwi do drugiej Sali, mimowolnie ściska mocniej różdżkę, w razie gdyby miały wypaść stamtąd kolejne bestie. Tym razem potwory ubrane są w białe kitle i zamiast wonią krwi, owiani są mocnym zapachem eliksirów. Jeden z nich, młody, prawdopodobnie niewiele starszy od Vasilchenki, podchodzi do niego, z nietęgą miną przyglądając się śladom po ugryzieniu.
- Niech pan się tak na mnie nie patrzy, bo w uszach już słyszę diagnozę amputacji. – Stara się zaśmiać jednak nie do końca mu to wychodzi. Coś w spojrzeniu lekarza mówi mu, że nie jest dobrze, przy czym nie jest dobrze wydaje się być sporym niedopowiedzeniem, a fusy mówiły mu, żeby dzisiaj lepiej nie wychodził z domu.
- Słońce dni moich, czy mogłabyś przynieść mi kieliszek wódki, czuje że od tego wszystkiego zaschło mi w gardle. – Prosi Łucje, która niechętnie udaje się w stronę zastawionego stołu, kiedy zostaje sam, jeszcze chwilę temu łagodna twarz tężeje, a spojrzenie błękitnych oczy prosi bez owijania w bawełnę.
Weles
Weles

Pon 10 Wrz 2018, 13:19
Jeden z gości - ten, na którego rzucił się jarchuk - podzielił los świadkowej, którą dzisiejszego dnia była Sarah Yaxley w nieszczęsnej różowej sukience. Elegancki dżentelmen z dobrej rodziny (zapewne jakiś daleki krewny panny młodej) dość szybko stracił to co zjadł. A to wszystko dzięki psiemu ciału, które powaliło go na ziemię oraz jarchukowym zębom, które rozszarpały mu brzuch, nim zdążył zareagować. Mężczyzna spróbował odepchnąć pysk zwierzęcia rękoma, ale na tyle szybko się wykrwawiał, że nie miał już żadnych szans przeżycia.
Tobie, Illyano, zaklęcie zmieniające podłoże w muliste bagno wyszło aż trochę za dobrze - chociaż sporo osób odsunęło się od jarchuka to jednak niektórzy również w nie wpadli. O tyle dobrze, że zwierzę również nie dało rady uciec z tej pułapki.
Choć to ma swoje złe strony - wszyscy obecni na sali czują w końcu pewność, że pan młody będzie musiał dużo zainwestować w remont hotelu, jakby nie wystarczało, że wykosztował się na całe dzisiejsze wydarzenie.
Za to tobie, Cecilu, doskonale poszło oślepienie ostatniego zagrożenia. Psowaty, nie mogąc nic zobaczyć nie miał szans wyrwać się z pułapki, w którą miał i zaczął się w nią zapadać. Chyba zagrożenie - przynajmniej chwilowo - zostało zneutralizowane.
Ciebie Jasminie magomedycy prędko przetransportowali do Hotynki - na tyle szybko, że narzeczona nie miała szans i czasu podać ci upragnionego kieliszka wódki. Jeśli się martwiłeś czy chociaż Łucja wyszła z całego wydarzenia bez szwanku uspokoję cię - niedługo po zabraniu ciebie przez uzdrowicieli przybyli gwardziści, którzy zorganizowali ewakuację i zaczęli przeszukiwać cały hotel. W ten sposób wszyscy wyszli z feralnego wesela.

Wszyscy z tematu
Sponsored content


Skocz do: