05.08.1999

Bogowie mi świadkami, to nasza ostatnia szansa i nie będę miał wyrzutów, pomijając Cię w podziale forsy po wszystkim. Alla potwierdziła, że w niedzielę to ona będzie miała dyżur w archiwach i magazynach Kunstkamery, więc zmumifikowany okaz żar-ptaka bez problemu trafi w nasze ręce. Nawet się nie zastanawiaj. To Twoja życiowa szansa. To nasza szansa na wydostanie się z tego gówna.

05.08.1999

Nie przejmuj się tym spotkaniem. Nie widziałyśmy się lata, nie istnieje bezpieczny schemat zachowań w takiej sytuacji.
Nie zwiedzałam Jakucji, tylko byłam tam w pracy, może stąd brak widocznego szwanku, miałam wokół siebie ludzi, którzy osłaniali mi dupę. Ale to miło przeczytać, że się cieszysz. Doceniam to.

Z listem możesz oczywiście zgłosić się do najbliżej jednostki BG w twojej okolicy, ale skoro napisałaś już do mnie - nie rób tego. Przez wzgląd na naszą przyjaźń ufam, że nie masz z tą sprawą nic wspólnego, więc ci pomogę. Nie mam wątpliwości, że czekałoby cię - zwłaszcza teraz - długie przesłuchanie na ten temat i boję się, że mogłoby to nadszarpnąć twój wizerunek. Dobrze, że napisałaś.

Dziękuję za kopię listu, oczywiście zajmę się tym i liczę, że mi pomożesz. Przyda się ktoś o Twoich zdolnościach i wiedzy, oczywiście w razie czego, nie twierdzę, że potencjalna kradzież nie jest żar-tem.

Spotkaj się ze mną jutro w XXX o XX:XX.




PS. Przynieś oryginał listu.

06.08.1999

Nie odpisałaś mi na muj ostatni list powiedz czy dostałaś go wogóle czy co wogóle? Strasznie sie o ciebie martwie wogóle czy nikt nie grozi ci Tcyciu ja wiem że ty jesteś silna kobietka ale ja jestem silny też mężczyzna. Nie rozumiem dlaczego to nie robi wogóle na tobie wrarzenia, ja musze wiedzieć Tcyciu, bo mylsiałem że jesteś nieśmiała może wogóle ale ktoś nie powiem kto, powiedział mi że widuje cie często i nigdy nie pytasz o mnie?

Czy chyba mnie unikasz?

Co robie nie tak Tcyciu powiedz mi wogóle to sie zmienie. Kupiłem podręcznik o byciu dzentelmenem i jak traktowac ukoh ukochaną wogóle i kosztował pułtorej rubla ale jestes tego warta.

Chciałem pochwalić sie ci ze wogóle to mam w niedziele teraz walke z Bajkom ze tak powiem po amerykansku one by one (to znaczy oko w oko) i chcialbym zebys przyszła i kibicowała mi jako moja kobieta. Wszyscy wokół wogóle mówią mi że miejsce kobiety jest u boku meżćzyzny i ja zjadam zęby Tcyciu z nerwow.

Wiem, ze nie jestem żadnym filozem ani nie jestem jak ty wykształcony ale kobieto puhu marny ja dobre mam serce i silne ramiona nie będzie ci przy mnie brak niczego.

Śnisz mi po nocach sie i ja bez ciebie wariuje, prosze daj mi znać czy będziesz w niedziele na walce możesz zabrać siostre i czy czegos ci nie potrzeba moze zakupy ponosic

Nie cie rpliwie oczekuje wypatruje naszego spotkania.

09.08.1999

Zwracam się do Pani mając na uwadze wcześniejszą naszą współpracę w Furii. Wiem, że jest Pani osobą godną zaufania i wiem, że tak jak to miejsce żądne jest złota i brutalnych doznań, tak bardzo jest dumne i nikt do tej pory nie zwrócił się z prośbą o pomoc do kogoś spoza rodziny.

Panno Janashvili, borykamy się z problemem o specyficznym charakterze, o którym jednak wolałbym z Panią porozmawiać na żywo, aby nie zagłębiać się listownie w sytuację w kopalni, na wypadek, gdyby wiadomość wpadła w niepowołane ręce. Wiem, że zwykle jest Pani wzywana w charakterze medyka podczas finałów, ale jestem pewny, że mogłaby Pani coś poradzić i w obecnej sytuacji, nim Stary Goblin przyzna, że sprawy w istocie zabrnęły za daleko.

Proszę o wiadomość zwrotną, czy list do Pani dotarł i nie ukrywam, że liczę na spotkanie w dogodnym dla nas obojga terminie.

Z poważaniem,

Boże Słońce, wiem, że nie byłem posłuszny Twojemu Prawu i że mój grzech oddziela mnie od Ciebie. Pragnę odwrócić się od mojej grzesznej przeszłości i zwrócić się ku Tobie. Proszę o przebaczenie moich grzechów i pomoc w prowadzeniu życia, które będzie się Tobie podobało. Wyrzekam się czarów, niech wola słońca spali jej ślad w mojej krwi świętym ogniem.
Tworzycielu Świata! Otwieram ci drzwi mojego serca i zapraszam, abyś stał się Panem mojego życia i panował w moim sercu od teraz na zawsze. Zabierz plugawe dziedzictwo przodków, zabierz kalectwo magicznych zdolności. Proszę, ześlij swoją wolę, by pomogła mi być posłusznym i pełnić wolę Słońca do końca mojego życia.
Modlę się w imieniu Wszystkich.


Zawróć ze swojej ścieżki, grzeszniku, póki jeszcze jest nadzieja. Porzuć ciemność, którą osłonić twe oczy chce Wasza władza. Pozwól Słońcu nadać kształt swojemu kalekiemu, pozbawionemu wartości życiu. Żyj w zgodzie z naturą wszechrzeczy, poddaj się, powróć do korzeni świata, wyrzeknij abominacji czarów, gdyż na tej pełnej ciemności drodze czekać cię będzie jedynie śmierć. Módl się.

30.08.1999

Dzięki
ja bez Ciebie to jak bez ręki
odsyłam motek pajęczej nici

kocham, szanuję i całuję

zgodnie z umową odsyłam pani korę. Mam nadzieję, że jakość spełni Pani oczekiwania.

02.09.1999

dostaliśmy właśnie kilkanaście donosów o nielegalnym zgromadzeniu przed sklepem miotlarskim Gagarina. Proszę natychmiast zająć się opanowywaniem sytuacji.