Zwracam się do panienki z prośbą o zajęcie się dla mnie pewną delikatną sprawą. Jeśli zgodzi się panienka na spotkanie ze mną, wolałbym omówić szczegóły wspomnianej sprawy w cztery oczy, bezpośrednio. Rzecz jasna, zdaję sobie sprawę z wysokości pani zwyczajowego honorarium i zapewniam, że pani gotowość do współpracy zostanie wynagrodzona.
Czy odpowiada pani popołudnie w najbliższy wtorek, szóstego maja? Proponuję Bibliotekę Narodową.
Z wyrazami szacunku

Wróciłem dzisiaj pociągiem. Jestem u Dimy.
Żyję. Wszystko ze mną dobrze.

14.06.1999

Powinienem pojawić się wreszcie w domu i pokazać Lottcie i dzieciom. Pewnie już stamtąd nie wyjdę, chyba że Lotta mnie wygoni za drzwi. Należałoby mi się.
Dlatego możesz przyjść teraz. Muszę cię zobaczyć. Nawet nie wiesz, jak bardzo chcę cię wyściskać.

14.06.1999

Przejdźmy się. Pozwolę się zabrać gdziekolwiek, gdzie wskażesz, kierowniczko.

15.07.1999

piszę do Pani w bardzo naglącej sprawie. Znalazłem wczoraj Pani dziennikarską akredytację na holu w Centrum Mediów Magicznych, dlatego pomyślałem, że dostarczę ją orłem. Proszę uważać następnym razem. Dla nas – jako dziennikarzy – to przecież bardzo ważny dokument.

15.07.1999

Jak sama Pani zauważyła, jestem specjalistką w zakresie alchemii, natomiast genetyka i wiążąca się z nią Pani przypadłość nie leżą w dziedzinie moich zainteresowań. W związku z tym nie jestem w stanie udzielić Pani jednoznacznej odpowiedzi. Niemniej, na podstawie posiadanej wiedzy na temat obstaculusów oraz po konsultacji z zaufanym magomedykiem, śmiem zakładać, że Pani rodzina, chcąc uniknąć komplikacji związanych z naturą Pani choroby, nałożyła na Panią odpowiednie zabezpieczenia. Wyłączone w ten sposób magiczne zdolności czynią z Pani osobę równie nieszkodliwą jak mugol, a co za tym idzie – użycie na Pani jakiegokolwiek eliksiru nie powinno nieść ze sobą niespodziewanych skutków ubocznych. Przestrzegam jednak, by, na wszelki wypadek, nie próbowała Pani zażywać mikstury bez nadzoru drugiej osoby.
Z poważaniem,

25.08.1999

jeszcze raz poruszysz mój temat w tym beznadziejnym szmatławcu, to tego pożałujesz. Lepiej uważaj na ulicy. Przestań mieszać się w moje życie.

przesyłam Pani uncję krwi almy zgodnie z umową. Ufam, że ingrediencja będzie przydatna.
Z poważaniem,