Ulica z katarynkami (K)
Idź do strony : Previous  1, 2
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pią 03 Lut 2017, 16:33
First topic message reminder :

Ulica z katarynkami (K)

Już z daleka słychać skoczne melodie, choć z początku nie wiadomo, skąd dochodzą dźwięki. Wystarczy jednak za nimi podążyć i zaufać intuicji, przejść przez wąską, ślepą uliczkę i zauważyć bez problemu, że czerwony mur nie jest tak gruby jakby się mogło wydawać, a brudne cegły mają spore prześwity. To nic innego jak tylko proste, antymugolskie zaklęcie. Po drugiej stronie jest inny świat – brukowana ulica pełna samogrających katarynek, tańczących małp, ulicznych grajków i magików, którzy zachwycają swoimi niecodziennymi umiejętnościami. Bajkowość tego tajemniczego miejsca zrzesza i zwołuje tu całe rodziny magiczne, szczególnie w niedziele. Jest jednak w tej ulicy z katarynkami coś podejrzanego, co nie daje spokoju nawet tym najbardziej spostrzegawczym ludziom.

W tym temacie możesz rzucić kością k6. 1, 2 – magia tego miejsca wprawia cię w niezwykle dobry humor, dlatego też oddajesz się małym przyjemnościom, tańcząc w rytm muzyki ulicznych grajków i samogrających katarynek. 3, 4 – pojawienie się tutaj zdecydowanie nie było dobrym pomysłem, gdyż bardzo szybko zostałeś okradziony prze małpki z portfela i dokumentów. 5, 6 – pod nogami zauważasz niewielki medalik, który szybko postanawiasz zabrać z bruku. Zwykła błyskotka czy nie?

Edna Janashvili
Edna Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Tumblr_nfkd1mMlRZ1smcqr3o4_250
Tibilisi, Gruzja
31 lat
błękitna
za Raskolnikami
pielęgniarka, dobra dusza, psotnik, kwatermistrz raskolników
https://petersburg.forum.st/t2064-edna-janashvili#11714https://petersburg.forum.st/t2065-janashvili-edna#11716https://petersburg.forum.st/t2066-wulkan-edna#11717https://petersburg.forum.st/t2067-sokol-poezji#11718

Wto 12 Lut 2019, 14:31
Pierwszy raz w historii chyba siostry Dżanashvili mają szczęście i chyba tylko dlatego biedny Hedek oberwał od losu skradzionym portfelem. I tyle było z beztroski dnia dzisiejszego i wesołego podrygiwania, ale jeszcze chwilę tego Edna ma, jeszcze może przez połowę posta, kiedy się tak śmieje do Byka i córkę mu podaje, no bo, że jak na drożdżach rośnie, to jej każdy codziennie mówi i ciężko nie przyznać racji, kiedy to dziecko w jakimś tam stopniu, nie pamiętam jakim, będzie wielkoludem, więc mogliby już rodzice pomyśleć jak z niej zrobić komunistyczną wrestlerkę, niech walczy z mamą i z tatą w imię proletariatu, może jak Mzia będzie miała lat dziesięć i wzrostu metr dziewięćdziesiąt już to akurat coś się w szeregach raskolniczych ruszy, cholera wie, trzeba by z nią przyjść do jakiejś wróżbitki. Do Cyzi na tę uwagę się tylko uśmiecha i rękę wyciąga, żeby siostrę uszczypnąć w ramię.
- Ty. A ja myślałam, że zamierzasz jej wstydu całe życie narobić razem ze mną, od tego jest rodzina przecież. - Tak. Kogo z nas kiedyś przed znajomymi mama czy ktoś nie ośmieszył ręka w górę. Żadnej nie widzę, bilans się zgadza. Zajęta siostrze dokuczaniem, bo zaraz już drugą łapę Edna wyciąga, żeby tym razem cyziowy policzek przyszczypnąć bardzo dobrze przedrzeźniając tym ciotkę Kaję odwraca się do Hedeona dopiero na przykrą rewelację o portfelu.
- Jak to? Co ty mówisz? - Rozgląda się na boki odruchowo, chociaż jest to bezsensu, ale jak już wspomniałam - odruch. Aby coś zauważyć, cokolwiek, czegoś się złapać, wraca jednak po chwili do Hedeona, za rękę go łapie, za tę wolną, bo w drugiej to on chyba córkę trzyma, strasznie dotykalska ta Edna, chyba w opozycji do nie-rusz-mnie Agaty.
- A zabrałeś go z domu? Może zapomniałeś po prostu?
Tsisia Janashvili
Tsisia Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 9HnkR8p
Tibilisi, Gruzja
28 lat
wilkołak
błękitna
neutralny
magomedyk
https://petersburg.forum.st/t2054-tsisia-janashvili#11648https://petersburg.forum.st/t2058-tsisia-janashvili#11689https://petersburg.forum.st/t2059-tsisia#11690https://petersburg.forum.st/t2060-szalwia#11693

Wto 19 Lut 2019, 22:01
Faktycznie dobranie tych terminów było prawie niemożliwe, bo każdy z tej trójki zapracowany bardziej, niż prawo pracy przewiduje. Do tego, pierwsza wśród równych, para raskolnicza zaangażowana w walkę o sprawę, cud, że jakoś im się udało Mzię zmajstrować. Tsisia tylko między dyżurem, a zleceniem dryfowała, a i tak coraz częściej to tyle, że nocowała w pokoju swoim, tej wyspie porządku w wiecznym chaosie, który w wolnych chwilach próbowała ogarnąć, no i tak prowadziła życie wiecznego przegrywa.
- Zobaczymy po latach, jak wam zrecenzuje swoje dzieciństwo - dodaje ze śmiechem, choć to taki nie całkiem taki luźny temat, raczej materiał na wiele przyszłych kłótni, bo wszyscy wiemy, jak to z rodzicami relacje bywają burzliwe. A przy temperamencie Edny, to nie będą bywać, ale będą.
Potem się uśmiecha bez słowa, bo nie chce mówić tej uwagi, co jej się narzuca, że to właśnie dlatego siostra do domu nie przyjeżdża. Zaraz zaprząta ją szczypanie w duchu najlepszych tradycji Kaji przy okazji otwiera się cały katalog traum lat nastoletnich, przed takimi rzeczami nie chroni nawet wilczy refleks.
Dobre pytanie czy Mizia ma, bo w tym bałaganie, które wypełnia trudno się zorientować, co to dziecko ma do zabawy. I nie tylko ona, na pewno korzystają również koty z sąsiedztwa, które przez otwarte okno w kuchni pchają się do środka na kolejną przekąskę. Tsisia by się nie zdziwiłaby, gdyby przy okazji utrzymywały wszystkie okoliczne aitwary.
- To na pewno te małpiatki - powiedziała marszcząc nos. Wcale, a wcale jej się one nie podobały. Spojrzała tam, gdzie się teraz kręciły małe szkodniki, a na pewno żaden z ulicznych grajków nie przyzna się do współpracy z nimi. Robi jeszcze kilka kroków w stronę Hedeona dla łatwiejszego złapania zapachu, choć znała go przecież, a potem odbija w stronę magików. Ktoś fant miał, może jeszcze nie przekazał portfela dalej.
Hedeon Bykov
Hedeon Bykov
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Giphy
Syberia
34 lata
wielkolud
¾
za Raskolnikami
ochroniarz A. Kuragina
https://petersburg.forum.st/t2046-hedeon-g-bykov#11446https://petersburg.forum.st/t2055-hedeon-g-bykov#11669https://petersburg.forum.st/t2057-przerastam-was-wszystkich#11671https://petersburg.forum.st/t2056-drak#11670

Sob 23 Lut 2019, 13:05
Mzia wielkoludką będzie zapewne w jednej czwartej, bo sam Hedeon jest w połowie wielkoludem. Czyli w sumie pewnie będzie bardziej wysoką kobietą niż niską wielkoludką. I chyba lepiej dla niej, by tak było, w sumie bardzo niskim facetom i niezwykle wysokim dziewczynom (szczególnie mającym takie dwa metry) często ciężej znaleźć drugą połówkę, a przecież wszyscy tu obecni na rodzinnym spotkaniu życzą jej jak najlepiej. No, chyba że nie będzie chciała mieć nikogo, to niech sobie nie ma.
Bykov liczył, że jak córka mu już podrośnie to nawet jeśli Raskolnicy jeszcze nie wygrają i nie wprowadzą swojej komunistycznej wizji świata to chociaż będą na prostej drodze by do tego dążyć. Co ma ich dziecię ryzykować więzieniem albo i gorszymi represjami, niech ma łatwiejsze życie od nich, w sumie Raskolnicy walczą nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Wystarczy, że on ryzykuje wraz z Edną, na ich córkę w rewolucyjnych szeregach przyjdzie jeszcze czas.
- Z pewnością nie będzie narzekać - zaśmiał się. - Myślę nad małą hodowlą gekonów, więc będzie miała rozrywkę - póki co miał tylko jednego, złotego, o którego dbał najlepiej jak umiał. Nawet załatwił mu profesjonalne terrarium, lampę, wszystko najlepsze co dał radę kupić. Wiadomo, gekon to nie smok, ale gad, więc mógł choć trochę się poczuć na nowo jak hodowca tych stworzeń. Mikro rozmiarów, nie ziejących ogniem, ale jednak.
- Na pewno go wziąłem - powiedział, przeszukując wolną ręką kieszenie nim Edna go za rękę złapała.  - Pamiętam nawet, że przed wyjściem się upewniałem, że wszystko mam - westchnął prawie zły, że tak łatwo dał się okraść. Wysoki jak brzoza, głupi jak koza, aż to przysłowie mu się przypomniało, choć kradzieże przecież zdarzały się najlepszym.
- Niemal na pewno. Jedna po mnie skakała - spojrzał w stronę małpiszonów, wręcz wściekły. Szkoda, że wszystkie wyglądały tak podobnie i były tak szybkie. Może mieć problem odzyskać swój portfel.
Edna Janashvili
Edna Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Tumblr_nfkd1mMlRZ1smcqr3o4_250
Tibilisi, Gruzja
31 lat
błękitna
za Raskolnikami
pielęgniarka, dobra dusza, psotnik, kwatermistrz raskolników
https://petersburg.forum.st/t2064-edna-janashvili#11714https://petersburg.forum.st/t2065-janashvili-edna#11716https://petersburg.forum.st/t2066-wulkan-edna#11717https://petersburg.forum.st/t2067-sokol-poezji#11718

Sob 23 Lut 2019, 15:45
Edzi i Hedeosiowi droga Cyziu to się w tym zapracowaniu i chaosie udało Mzię zmajstrować, bo bardzo często próbowali, ale chyba tego wiedzieć nie chciałaś. Mzia pewnie, jak każdy inny człowiek, do końca życia będzie mieć skrzywienie z powodu jakiegoś tam wątku w relacji z rodzicami, ale to była sprawa dosyć normalna, że zawsze znajdzie się coś, nie ma rodziny, w której te relacje nie ponosiłyby jakiś krzywd w dwie strony wyrządzonych.
W razie, jakby się pierwszej wśród równych parze raskolniczej, jak ich ładnie Cyzia określiła, coś miało w życiu nie udać, to Edna miała całkiem sporą rodzinę, która gotowa taką wielką bogom ducha winną Mzię gotowa choćby i na końcu świata schować, żeby miało dziecko możliwość rozwoju bez oddechu represji ze strony władz na karku.
Na te gekony się Edzi oczy zaświeciły, bo to była kobieta 100% wsparcie.
- Hedeon, to świetny pomysł! - Bez pytania po co, bo hobby to hobby, każdy ma prawo do własnego prawda? Zresztą Edna to skłonna nauczyć się wszystkiego co potrzebne o gekonach, byleby go w tej opiece nad zwierzątkami wesprzeć. A jak im się powiedzie z gekonami to czemu by nie przerzucić się na cięższy kaliber? W miarę jak Mzia będzie rosła to zacznie od zabawy gekonami, potem gady będą rosły razem z nią, co, niedobry pomysł? Moim zdaniem dobry iks de.
- Hedziu, spokojnie. - Edzia i Hedziu, jak ładnie, jak swojsko. Ale to zdrobnienie dlatego, że nie chciała Edna, by się Hedeon denerwował, bo takie rzeczy się zdarzają, każdemu w życiu przynajmniej raz, nic jeszcze straconego.
- Co miałeś w tym portfelu? Dokumenty jakieś, przepustkę? Czy tylko pieniądze? - Rękę wyciąga, pewnie dosyć wysoko, żeby go w policzek pogłaskać, nie wiem, czy sięga, zależy akurat czy był w tej sytuacji Hedeon swojego wzrostu czy miał swoją pelerynkę-chowankę, tak czy siak na pewno urocza z nich była rodzina.
- Cyziu, czy ty jesteś w stanie.. aha. - Chciała zapytać rzecz jasna, czy siostra da radę portfel wywęszyć, ale ta już poszła w długą tropiąc jak pies myśliwski, dobra Cyzia, trzeba jej będzie dać przysmak, jakiegoś tsisia-chrupka, jeśli znajdzie portfel.
Tsisia Janashvili
Tsisia Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 9HnkR8p
Tibilisi, Gruzja
28 lat
wilkołak
błękitna
neutralny
magomedyk
https://petersburg.forum.st/t2054-tsisia-janashvili#11648https://petersburg.forum.st/t2058-tsisia-janashvili#11689https://petersburg.forum.st/t2059-tsisia#11690https://petersburg.forum.st/t2060-szalwia#11693

Pon 25 Lut 2019, 23:53
Niech i będą gekony, potem warany i na końcu smoki karłowate, byle tylko odpowiadało to tak córce, jak i tacie. Może te byłyby mniej skłonne do syczenia i naskakiwania na Tsisię, bo przez koty-przybłędy, to wychodziła do szpitala na głodnego, a jedzenie w szpitalnej kawiarni specjalnie wybitne nie było, bo wystarczało, że było ciepłe i sycące.
- Dajcie mi chwilę - jeszcze rzuca przez ramię, gdy Etna rozważa chrupki, a jakby nie wiedziała, że siostrze do szczęścia wystarczy chinkali.
Chwycenie zapachu i podążanie nim wcale nie było takie łatwe. Jak na złość akurat Księżyc był w nowiu, a więc i zmysły nie tak wrażliwe. Tropy się mieszają, zapachy ludzi, którzy tylko obok przechodzili i stałych bywalców, którym ta uliczka wgryza się pod skórę. Woń futra małpek, która ją rozprasza, więc chwilę trwa zanim upchnie w tło. W końcu ma ślad po przejściu Hedeona, więc przeszła chwilę w tamtym kierunku, ale jedynie do miejsca, gdzie go napadła kapucynka. Musi pochylić głowę, bo teraz trudno jej znaleźć, gdzie złodziej uciekł. Poza węchem w końcu Cyzia dysponuje myśleniem, więc teraz wyraźnie odbija w stronę grupki artystów ulicznych. Wygląda, jak kolejna naiwna, co sę daje zaczarować jarmarcznymi kolorami i tanimi sztuczkami. Powoli wzdłuż krawężnika, do którego równolegle rozłożyli się magicy. Zatrzymuje się dopiero przy mężczyźnie, co bawi się talią kart, tasuje je od niechcenia, a gdy widzi potencjalną ofiarę, którą może odciążyć z kilku rubli, na rozkładanym stoliku lądują trzy karty.
- Dama karo wygrywa.
Tsisia nie wątpi, że tak jest, choć zwykle w takich gierkach to chyba asy. Przygląda się chwilę złodziejowi, ale zapach jest wyraźny, gdzieś ten portfel musiał mieć. Bez udziału woli, trochę najwyraźniej zaskoczonej takim obrotem sytuacji, jej ręka porusza się szybko na tyle, że zdążyła przygwoździć dłoń ulicznika do lichego blatu. Refleks, siła i powoli wbijające się w skórę twarde paznokcie nie należą do końca do Janashvili, ale tym razem nie zamierza się cofać.
- Oddaj portfel - jej głos pełny obojętnej uprzejmości kontrastuje z narastającym naciskiem na nadgarstek wspólnika małpiatek. Turystyczny stoliczek jeszcze ostrzegawczo trzeszczy. No już dawaj fanty, a sprawa się skończy na obolałym ramieniu.
Hedeon Bykov
Hedeon Bykov
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Giphy
Syberia
34 lata
wielkolud
¾
za Raskolnikami
ochroniarz A. Kuragina
https://petersburg.forum.st/t2046-hedeon-g-bykov#11446https://petersburg.forum.st/t2055-hedeon-g-bykov#11669https://petersburg.forum.st/t2057-przerastam-was-wszystkich#11671https://petersburg.forum.st/t2056-drak#11670

Sob 02 Mar 2019, 17:40
Chyba na szczęście tyle próbowali, choć raczej o jej tworzeniu nie myśleli, co by było dziwne patrząc jak wcześnie od poznania się mogli "wpaść". Raczej nikt nie zaczyna w końcu znajomości od "chcesz mieć ze mną dziecko?", bo ciężko to stwierdzić tak od razu, a czasem i po roku można być dalej niepewnym. W każdym razie stało się, teraz ją wychowywali (jeśli wychowaniem można nazwać dotychczasowy wkład Hedeona), a jak ich córka się w takiej rzeczywistości odnajdzie to się przekonają najprędzej za kilka lat. Teraz nawet ciężko było stwierdzić czy Mzia chce jeść czy spać, bo jej płacz z głodu nie różnił się od płaczu ze zmęczenia.
Jak coś Bykov mógł też małą wysłać na Syberię, do dziadków. Pewnie w wielu osobach smoki wzbudzają strach, ale mężczyzna sam się wychował wśród nich niczym Drăculescu, więc dla niego wysłanie dziecka w sam środek hodowli, chociażby na wakacje było doskonałym pomysłem. A ile wiedzy może ich córka z takiej wyprawy wyciągnąć!
- Cieszę się, że tak myślisz - uśmiechnął się Janashvili, bo zawsze miał w niej wsparcie i sam nie wiedział, co by musiał powiedzieć, by było inaczej. - Jak córka podrośnie będzie mogła się z nimi bawić - teraz to im jeszcze ogony urwie. A tak to może mężczyzna dla gekonów wioskę zbuduje, Mzia będzie miała zapewne zabawę dekorując im domki czy coś.
I choć się uśmiechnął na jej wcześniejszy wręcz okrzyk radości tak teraz się nie uspokoił. Łatwość do wpadania w gniew odziedziczył po przodkach wielkoludach, więc pewnie w tej chwili wyglądali jak rodzice Kasi z "Kogla-Mogla". Tylko, że nie chodziło o ich zbuntowaną córkę, a kradzież, a kradzieży chyba nikt normalny nie pochwalał. - Pieniądze i dokumenty miałem - powiedział tylko, nim zobaczył, jak Tsisia komuś rękę do stołu przygwoździła, a jacyś chyba cyrkowcy zbliżali się do niej niebezpiecznym krokiem. Oddał więc Mzię Ednie, a sam podszedł do stołu. Spojrzał groźnie na tych zabawiaków, a potem sam dodał:
- Oddaj. Moją. Własność - miał ochotę trzasnąć tego człowieczka w mordę, ale się powstrzymywał. Jeszcze.
Edna Janashvili
Edna Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Tumblr_nfkd1mMlRZ1smcqr3o4_250
Tibilisi, Gruzja
31 lat
błękitna
za Raskolnikami
pielęgniarka, dobra dusza, psotnik, kwatermistrz raskolników
https://petersburg.forum.st/t2064-edna-janashvili#11714https://petersburg.forum.st/t2065-janashvili-edna#11716https://petersburg.forum.st/t2066-wulkan-edna#11717https://petersburg.forum.st/t2067-sokol-poezji#11718

Sro 10 Kwi 2019, 23:40
WARAN Z KOMODO. To jest właśnie zabawka idealna dla Mizi. Moim zdaniem do ideału to jej bardzo daleko, a wręcz wszelkie gady dla dziecka stanowią antyzabawkę, ale patrząc na jej rodziców i ich ochocze przyklaskiwanie, tak, hodujmy gekony, da, niech się dziecko z nimi bawi w zbudowanej przez tatę gadzią wioskę to co my możemy, jak tylko im na to pozwolić? Podobno rodzice wiedzą zawsze, co jest dla dziecka najlepsze, co oczywiście jest nieprawdą, ale skoro chcą, to proszę ja was bardzo, niech się te Byki bawią w gekony. Muszę napomknąć też, że Edzia to była kobieta, która od wczesnych swoich lat już-dorosłych, szybko po zamążpójściu chciała zostać mamą, ale jak widać nie udało jej się to przez kolejną dekadę. Nie udało jej się też wejść w związek żaden na tyle poważny, by choć cień rodziny własnej zbudować, dopóki się jej Hedeon na horyzoncie nie pojawił, więc w dużej mierze to wsparcie go w realizowaniu planów (poza tym, że Edna nawet jako przyjaciółka była wspierająca) wynikało z tego, że Edzie silną potrzebę odczuwała zbudowania z kimś godnym domowego ogniska, a teraz zwłaszcza, gdy się Mizia na świecie pojawiła.
Mzia, właśnie, przejęte teraz z rąk tatowych do maminych pewnie nie ogarnia co się dzieje, natomiast mama ukradkiem, krokiem wolnym podążą ścieżką za siostrą i Hedziem, trzymając się z dzieckiem na odległość, jednak na tyle blisko, by móc słyszeć rozmowę. I nie chce się do tego mieszać, nie tym razem, bo trochę w nich wierzy, trochę woli pozostać czujna, trochę myśli też głównie o bezpieczeństwu pąkla.
Tsisia Janashvili
Tsisia Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 9HnkR8p
Tibilisi, Gruzja
28 lat
wilkołak
błękitna
neutralny
magomedyk
https://petersburg.forum.st/t2054-tsisia-janashvili#11648https://petersburg.forum.st/t2058-tsisia-janashvili#11689https://petersburg.forum.st/t2059-tsisia#11690https://petersburg.forum.st/t2060-szalwia#11693

Pon 15 Kwi 2019, 22:27
Nie miała czasu ani miejsca na refleksję, że się wpakowała, a co gorsza resztę pociągnęła za sobą. Tym bardziej teraz nie mogła się wycofać, jedynie nie dopuścić do eskalacji. Zacisnęła mocniej swoją rękę wokół nadgarstka pechowego złodziejaszka pod postacią ulicznego artysty i kuglarza. Choć owszem składa przyrzeczenie, że szkodzić nie będzie, zła i krzywdy celowo wyrządzić nie będzie, a dodatkowo była wpleciona w to magia, jakby poważne autorytety nie ufały w etos swych wychowanków, to przecież medycy nie byli mimozami. Poza tym doskonale wiedziała, gdzie nacisnąć, żeby nerw porazić, już widziała panikę w oczach cwaniaczka, bo łapę przestał czuć, pewnie igły bólu sięgają już mu do łokcia. Typ, jednak też nie zamierzał tak łatwo się poddać byle panience i frajerowi, co go ledwie uwolnił z przyziemnego ciężaru dóbr materialnych i zamachnął się wolną ręką w jej stronę. Nabił się na drugą dłoń Cyzi, tym razem prosto na pazury, nie dała radę tak kontrolować, żeby wysunęły się tylko u jednej, trampki też pewnie bliżej będą stanu do wyrzucenia.
- Kurwa, no już - zawył.
Małpiatki zbliżył się do widowiska zwabione rozgardiaszem i krwią. Może i ich pan je jakoś wezwał takie małe dranie wytresowane były, ale zaraz odskoczyły na murek i latarnie z piskiem, bo szybciej, niż człowiek zorientowały się, że tu jest niebezpiecznie. Tysiące lata ewolucji nauczyły je, że drapieżniki trzeba omijać. Przynajmniej na nią nie nasyczały.
Portfel Hedeona, wyciągnięty z jednej wielu kieszeni, wylądował na bruku pod nogi właściciela.
Tsisia powoli rozluźnia chwyt, wycofuje się spoza zasięgu ulicznika. Obraca się za instynktem w stronę nadchodzącej ferajny. Pewnie sondują czy w ogóle opłaca się tutaj wikłać w jakąś przepychankę. Zysk nieduży, czas stracony.
- Skaleczenie dobrze byłoby zszyć - dodaje w odruchu.
Hedeon Bykov
Hedeon Bykov
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Giphy
Syberia
34 lata
wielkolud
¾
za Raskolnikami
ochroniarz A. Kuragina
https://petersburg.forum.st/t2046-hedeon-g-bykov#11446https://petersburg.forum.st/t2055-hedeon-g-bykov#11669https://petersburg.forum.st/t2057-przerastam-was-wszystkich#11671https://petersburg.forum.st/t2056-drak#11670

Sob 20 Kwi 2019, 13:56
Tsisia zaskakująco dobrze sobie radziła w starciu z oszustem z małpiatkami. Nie, żeby Hedeon w nią wątpił, po prostu nie spodziewał się, że ta niska dla niego kobieta ma w sobie tyle siły oraz umiejętność wbijania pazurów w czyjeś ręce. Spojrzał zaskoczony na cieknącą krew, odwrócił wzrok w stronę małp, które szalały, nie wiedząc co się dzieje, kolegów kuglarza, którzy chyba postanowili odpuścić sobie interwencję, aż wreszcie na Ednę, która na szczęście postanowiła nie szarżować z dzieckiem na ręku. Jak tak teraz myślę stworzy z nią pojebaną rodzinę, no bo pewnie całe pomieszczenie na te małe jaszczurki przeznaczą, ułożą jaszczurkom domki tak, żeby Mzia mogła między nimi spokojnie stawiać stópki (Bykov też, w końcu musi mieć jak się gadami zajmować), a wszystkiemu będzie się przyglądać przyklaskująca im Janashvili. A jeśli jakimś cudem doczekają kolejnego dziecka to chyba rozstaw łokci większość rodziny będzie miała tak szeroki, że się przyda duża jadalnia. Zaiste, jeśli mają mieszkać razem i się bawić w gadzie wioski muszą sporo zainwestować w porządny dom. Z ogródkiem. Więc mieszkanie w bloku odpada, a tym bardziej mała klitka w Równoświecie.
Spojrzał groźnie na jegomościa, gdy ten rzucił mu portfel pod nogi jak zwierzęciu, ale ze względu na towarzystwo powstrzymał się od innej reakcji niż Potępieńcze Spojrzenie, po czym schylił się, by go podnieść. Pierwsze co zrobił to sprawdził dokumenty i przeliczył pieniądze. Po czym znowu spojrzał na kuglarza i wyciągnął rękę.
- Jeszcze stówa - stwierdził. Tym razem mężczyzna nie stawiał oporu i zaraz Bykov odzyskał wszystko co stracił. - Chodźmy stąd - powiedział do Tsisii, po czym ruszył w stronę jej siostry. Wyciągnął ręce po Mzię, bo jeśli Edna nie odmówi jej przekazania w tatusiowe ręce chciał się nią jeszcze nacieszyć. - Chcecie watę cukrową? - spytał, gdy zauważył budkę z nią.
Edna Janashvili
Edna Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Tumblr_nfkd1mMlRZ1smcqr3o4_250
Tibilisi, Gruzja
31 lat
błękitna
za Raskolnikami
pielęgniarka, dobra dusza, psotnik, kwatermistrz raskolników
https://petersburg.forum.st/t2064-edna-janashvili#11714https://petersburg.forum.st/t2065-janashvili-edna#11716https://petersburg.forum.st/t2066-wulkan-edna#11717https://petersburg.forum.st/t2067-sokol-poezji#11718

Wto 23 Kwi 2019, 21:26
Edzia to jak ta matka typowa osiedlówka stoi i szyję wyciąga to na prawo to na lewo, żeby z tej odległości to coś dojrzeć, co się przy stole dzieje, bo bliżej przecież nie podejdzie, tak czy siak się dowie, jak poszło, ale swoje musi spróbować wypatrzeć. Usta otworzyła w memiczny bardzo sposób, kiedy gnój ten portfel hatfu jak zwierzęciu rzucił Hedziowi, a tak o niego Cyćka walczyła jak lwica jakaś i aż Edna (chciałam już napisać Hedna) dwa kroki do przodu robi, dziecko tuląc do piersi, za główkę Mizię jedną ręką trzymając, bo tak trzeba.
- Jak panu nie wstyd! - ALEŻ DOJEBAŁA. Ależ obelga hoho, Edzia jak ty coś powiesz to buty spadają, tak to panu oszustowi dosrała kobieta-skarb. Prawdziwa przodowniczka. Już może się wykłócać z jegomościem chciała, skoro ferajna się zebrała by kalkulować, czy nie lepiej im tu zaraz odpłacić za to zdemaskowania, ale Cyzia z Hedziem nadeszli, więc Edna odruchowo oczywiście, skoro ręce wyciągnął, przekazała córkę w tatusiowe ramiona i do siostry skacze.
- Pokaż, stało ci się coś? - Pomijając fakt, że w świecie medycyny to Tsisia wyższa rangą była, ale ten instynkt siostrzany i pielęgniarski to jest nie do wyłączenia. Ogląda, jeśli jej pozwoliła, dłonie siostraczne, ale tam poza krwią za pazurami to niewiele przecież.
- Ręce z mydłem umyj, idź do tej cukierni tu zapytaj o toaletę. - No jak do dziecka, ale wiadomo, woda z mydłem najlepsza, a Cyzia to zawsze będzie młodszą siostrą.
- Ja tu gdzieś miałam płyn do odkażania czekaj, czekaj. - W torebce plecionej grzebie, gdzieś tam dociera do niej pytanie i głowę unosi.
- Tak Hedziu, ja chcę.
Tsisia Janashvili
Tsisia Janashvili
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 9HnkR8p
Tibilisi, Gruzja
28 lat
wilkołak
błękitna
neutralny
magomedyk
https://petersburg.forum.st/t2054-tsisia-janashvili#11648https://petersburg.forum.st/t2058-tsisia-janashvili#11689https://petersburg.forum.st/t2059-tsisia#11690https://petersburg.forum.st/t2060-szalwia#11693

Pon 06 Maj 2019, 22:12
Mężczyzna całkiem opuszczony zarówno przez koleżków, jak i tresowane małpki, tylko patrzy wilkiem na chodzącą sprawiedliwość dziejową w wydaniu instant. W pierwszej chwili lekko się miota w rozterce między opatrywaniem się, a pakowaniem stoliczka i kart, żeby szybciej się ulotnić z miejsca porażki. Oszust zawija poranioną rękę jakąś szmatą, na co Tsisia ma ochotę zerwać ją, bo więcej z tego szkód, niż pożytku, ale trzeba mieć granice, tym bardziej, że sama go tak urządziła. Poza tym zdołał obrzucić ich barwnymi wyzwiskami oraz jedną klątwą mającą zasięg do trzech pokoleń do przodu, to się jednak odechciało nieść pomoc, skoro tak docenił jej poradę.
Tsisia ruszyła za Hedeonem niejako pilnując tyłów. Powoli chowała pazury, choć gdy dopadła do niej siostra, to były w pół drogi transformacji. Posłusznie poddała się szybkim oględzinom trochę dla świętego spokoju, a częściowo przez wejście w utarte tory relacji siostrzanych. Szybko jednak cofa dłonie, zaciska, starając schować palce.
- W porządku. Wszystko w porządku. Już idę - zgodziła się na cukiernię i przyjmuje ten płyn, który w końcu Etna znalazła w tej torbie bez dna, zwykle nosiła takie, w których mieściło podręczne wyposażenie oddziału medycznego pracującego w warunkach polowych, a teraz z Mzią to już w ogóle żłobek w szpitalu.
- Zaraz wracam i ja podziękuję za watę - dodała. Zdecydowanie bardziej miała teraz chęć na coś konkretniejszego, ale budek z tatarem raczej nie znajdzie. - Albo dla mnie też weźcie - rzuca jeszcze przez ramię. Z dwojga złego lepiej mdłości z nadmiaru cukru, niż z trudnego do opanowania głodu.
W łazience chwyta chwilę spokoju i łata trampki zaklęciem, bo oczywiście je również podziurawiła. To wszystko było frustrujące, aż się robiło jej duszno, gdy zapachy znowu zaczęły ją zalewać, więc założyła z powrotem medalik z wilczą łapą. Po chwili dołączyła do Edny i Hedeona.
Hedeon Bykov
Hedeon Bykov
Ulica z katarynkami (K) - Page 2 Giphy
Syberia
34 lata
wielkolud
¾
za Raskolnikami
ochroniarz A. Kuragina
https://petersburg.forum.st/t2046-hedeon-g-bykov#11446https://petersburg.forum.st/t2055-hedeon-g-bykov#11669https://petersburg.forum.st/t2057-przerastam-was-wszystkich#11671https://petersburg.forum.st/t2056-drak#11670

Nie 19 Maj 2019, 19:05
Słysząc oburzone słowa Edny ręką jej pomachał, żeby sobie odpuściła. Jego dziedzictwo przodków wściekające się przy prawie każdej okazji (taka natura wielkoludów) tylko czekało na okazję, żeby zaszarżować na złodzieja tańczącego z małpami, jeszcze by podjudzony słowami Janashvili naprawdę to zrobił. A wiadomo, że to nie mogłoby się skończyć dobrze, przynajmniej dla tego mężczyzny, choć kto wie czy i jego by za to nie przymknęli. I pewnie fakt, że go okradli wesoło zostałby pominięty, jeśli by przesadził, no bo obrona byłaby niewspółmierna do jego reakcji.
Kiedy podeszli i dostał małą Mzię w swoje ręce poczekał, aż siostry się sobą zajmą, w międzyczasie próbując zabawić córkę, która póki co nie płakała. Grzeczna taka była, kto by się tam spodziewał? Słysząc, że obie koniec końców chcą waty cukrowej zaczął z Edną iść w stronę wózka, a w międzyczasie Tsisia zniknęła się ogarnąć.
- Wszystko z nią w porządku? - dopytał o nieoficjalną łowczynię jakby rodziny. W końcu nie każdemu pazury wyskakują.
Podeszli do budki z watą, więc Bykov, uważnie pilnując swojego portfela, wyjął banknot i zapłacił za trzy porcje, w jednej ręce oczywiście trzymając córkę. Jako troskliwy ojciec pilnował, by nie spadła mu z ręki ani żeby główka jej się z jego ramienia nie ześlizgnęła, kiedy obiema rękoma grzebał w zawartości swojego skórzanego przedmiotu.
- Trzeba coś małej kupić? - spytał, kiedy pierwsza wata cukrowa się robiła. Nie chciał, żeby ich córce czegoś brakowało, jak coś był gotów pokombinować, by zdobyć pieniądze na jej potrzeby.
Kiedy starsza Janashvili dostała swoją porcję doszła do nich młodsza Gruzinka. Bykov wolną ręką jej pomachał, gdy tylko ją zauważył, żeby łatwiej mogła ich wypatrzyć, jakby nie wystarczyło, że sam wystaje ponad tłum.
- Myślicie, że już nikt nie spróbuje nam ukraść pieniędzy? - spytał, patrząc ze wstrętem na małpy. Trochę odechciało mu się przebywać w tym miejscu, ale to chyba nie dziwota.
Sponsored content


Skocz do: