Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pią 03 Lut 2017, 15:22
Winda

Wszystkie kabiny są naprawdę wiekowe, co nieraz zniechęciło petentów do przejażdżki nimi. Trzaski, szarpanie przy każdym zatrzymywaniu się i pobrzękiwanie lampek nadają temu ruchomemu pomieszczeniu niepokojący klimat, jednak bez wątpienia jest to najszybsza i najdogodniejsza droga, w przeciwieństwie do krętych schodów, by dostać się na jedno z czterech pięter.

Elżbieta Odrowąż
Elżbieta Odrowąż
Kraków, Polska
28 lat
czysta
neutralny
współwłaścicielka Piwnicy Bazyliszka
https://petersburg.forum.st/t886-elzbieta-odrowazhttps://petersburg.forum.st/t964-odrowaz-elzbietahttps://petersburg.forum.st/t896-dusisz-mi-dusze-a-ja-sie-w-tobie-durzehttps://petersburg.forum.st/t936-dariusz

Wto 19 Wrz 2017, 18:49

07.05.1999

6:54.
Mieszkanie pogrążone jest w ciszy, którą przerywają tylko dźwięki dobiegające z rur kanalizacyjnych i Marcel próbujący ostrzyć pazury na dywanie. Kroki na klatce schodowej cichną, gdy Elżbieta wychodzi z kamienicy i szybko przegląda poranną pocztę. Wskakuje na swoją miotłę, którą trzyma niemalże w pozycji pionowej, jest jej wygodniej latać prawie, prawie na stojąco i prawie się przewraca, bo jednak trzymać się miotły, jednocześnie trzymać listy, otwierać je, czytać i jeszcze uważać na drodze to nie taka prosta sprawa, chociaż Elżbieta zawsze dobrze radziła sobie z lataniem. To był jeden z tych talentów, którego odkrycie od razu u niej zignorowano.
Elżunia dobrze sobie radzi na miotle – powiedziała kiedyś ciotka Lidka.
Tak – odpowiedział tata Odrowąż i na tym się skończyło.
I chociaż miotły nie były ani najpopularniejszym ani najwygodniejszym środkiem transportu to Ela nie mogła sobie odmówić tych paru chwil relaksu kiedy leciała do pracy lub załatwiać inne sprawunki.
- Ogówno – mruknęła do siebie, chociaż jej słowo zginęło w powietrzu, kiedy wyprzedzała marszrutkę wypełnioną bachorami, zapewne z magicznego przedszkola, które dzisiaj jakimś cudem zasłużyły na wycieczkę do Zvezdy.
Ogówno było reakcją na list, który z rozpędu otworzyła, wcale nie zaadresowany do niej, o czym zorientowała się już po fakcie.
Westchnęła ciężko powstrzymując się od niepotrzebnych wyrzutów pod swoim adresem i zerknęła na zegarek.
6:57.
Hamując delikatnie skręciła w lewo, uważając, aby nie zderzyć się z lecącym rowerzystą i pomknęła w kierunku Ministerstwa Magii. Dobrze, że była w posiadaniu Brzasku, a nie byle powolnej wypierdki, bo nie chciałoby jej się teraz wlec skoro już musiała zmienić trasę do Piwnicy.
Jak go nie będzie, to zostawi mu list na portierni i leci.
Oby go nie było w pracy.
Ale był, niestety, o czym przekonała się już w holu głównym, poinformowana przez jakiegoś młodego rudzielca, przy którym Elżbieta poczuła się niezręcznie, bo chłopiątko miało jakieś dwa metry wysokości. Można się przyzwyczaić do tego, że wszyscy są wyżsi od ciebie, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto przekracza wszelkie granice. Przytaknęła rudzielcowi głową, powiedziała, że poczeka przy windach, mając nadzieję, że Kuragin nie postanowił wybrać trybu spacerowego, bo nie bardzo miała czas na ślimaczenie.
Co prawda wątpiła, aby ktoś pojawił się w Piwnicy tuż po siódmej rano, ale miała jeszcze kilka spraw w lokalu do załatwienia.
Arseniy Kuragin
Arseniy Kuragin
Winda C51589e8ed217
Archangielsk, Rosja
27 lat
błękitna
za Starszyzną
urzędnik w Prikazie Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej
https://petersburg.forum.st/t801-arseniy-kuraginhttps://petersburg.forum.st/t802-arseniy-kuragin#2128https://petersburg.forum.st/t804-arseniy-kuragin#2145https://petersburg.forum.st/t803-erwin#2130

Czw 28 Wrz 2017, 15:35
Zazwyczaj przychodzisz bardzo wcześnie do pracy i dzisiaj nie jest inaczej. Cenisz sobie punktualność i nienawidzisz się spóźniać, jak przystało na prawdziwego szlachcica. Twój dzień rozpoczął się wraz ze wschodem słońca. Wziąłeś zimny prysznic, zjadłeś wspólnie śniadanie z Varvarą, która również szykowała się do wyjścia do Hotynki, po czym – ubrany w eleganckie szaty wyjściowe i odpowiednio przygotowany – teleportowałeś się do Ministerstwa Magii. Choć masz jeszcze sporo czasu, to zamierzasz jeszcze przejrzeć poranną prasę i wypić kawę, potem z kolei czeka cię segregowanie nowych dokumentów i posiedzenie Magicznego Sądu, na którym obowiązkowo musisz się zjawić. Najpierw jednak zostałeś poinformowany przez rudowłosego chłopaka z recepcji, że ktoś czeka na ciebie przy windach. Nie była to ani Varvara, ani twój ojciec – w innym przypadku wiedziałbyś o tym od razu. Z lekkim zaciekawieniem, choć jednocześnie niepokojem idziesz żwawym krokiem w stronę wyznaczonego miejsca. Nie lubisz niezapowiedzianych wizyt. One zawsze zwiastują więcej złego niż dobrego. Tym bardziej że przed tobą nagle wyłania się sylwetka Odrowąż, której szczerze nienawidzisz. Zatrzymujesz się w bezpiecznej odległości i uważnie rozglądasz się wokół. Nikogo innego w pobliżu nie ma.
- Szpiegujesz mnie? – Krótkie pytanie, prosta odpowiedź. Co to wszystko ma znaczyć, Elżbieto? Nic z tego nie rozumiesz, w ogóle ci się to nie podoba, a Odrowąż działa ci tylko ostatnio na nerwy. Nie dość, że znalazła twój prywatny adres i zasypuje skrzynkę swoimi pijackimi listami, to jeszcze teraz ma czelność pojawiać się w Ministerstwie Magii. Zastanawiasz się intensywnie, co jest powodem jej nieoczekiwanej wizyty, lecz absolutnie nic nie przychodzi ci do głowy. Może powinieneś powiedzieć Grigoryemu, by twoje małe groźby przekuł w rzeczywistość i faktycznie zamknął Piwnicę Bazyliszka? Nigdy tam co prawda nie byłeś i nie zamierzasz, w końcu to nie jest miejsce dla takich osób jak ty, ale nie zmienia to przecież faktu, że ostatecznie mógłby coś z tym zrobić. Osobiście preferujesz Klub Dżentelmena czy choćby Carską Restaurację, a nie takie podejrzane speluny jak na Dziedzińcu Pasternaka. Bohema artystyczna od siedmiu boleści. – Czyżby moja odpowiedź na twój list nie była zbyt dosadna? – upewniasz się i patrzysz poważnym wzrokiem na Elżbietę, poprawiając jednocześnie swoją teczkę, którą trzymasz w prawej ręce. Nie masz czasu na pogadanki, dlatego naciskasz guzik od windy.
Elżbieta Odrowąż
Elżbieta Odrowąż
Kraków, Polska
28 lat
czysta
neutralny
współwłaścicielka Piwnicy Bazyliszka
https://petersburg.forum.st/t886-elzbieta-odrowazhttps://petersburg.forum.st/t964-odrowaz-elzbietahttps://petersburg.forum.st/t896-dusisz-mi-dusze-a-ja-sie-w-tobie-durzehttps://petersburg.forum.st/t936-dariusz

Nie 01 Paź 2017, 00:27
Elu, i jak ty się powstrzymujesz od tego, żeby nie wywrócić oczami, kiedy cię tak Kuragin wita protekcjonalnie i tylko cię utwierdza w tym, czego już byłaś pewna prawie na sto procent. Że wyżej sra, niż dupę ma. Ale spokojnie, przecież jesteś tutaj w konkretnej sprawie, nie ma nawet czasu, żeby sobie porządnie nawrzucać, chociaż sytuacja tego by wymagała.
- Wątpię, aby dawka pochlebstw pod własnym adresem z rana cokolwiek zmieniła w pana osobie. I nie przeszliśmy na ty, panie Kuragin. – Wbrew pozorom wcale wrogo nie brzmisz, a nawet się uśmiechasz miło, bo tak się składa, że bardzo ciepła z ciebie Elu dusza, chociaż tak niewiele osób o tym wie. Może dlatego, że z życiem czasami radzisz sobie bardzo pokracznie i specyficzne masz poczucie humoru, którego Arseniy wyraźnie nie zdołał unieść. Albo jak zakładasz, sam nie ma żadnego poczucia humoru. Co jak zdążyłaś zauważyć jest częstą przypadłością szlachecką.
Chwila jednak mija, bo żadne z was nie ma czasu na twoje miłe uśmiechy ani wzajemne dogryzanie.
Wyciągasz w stronę Kuragina kopertę, której zawartość już znasz. W innych okolicznościach serdecznie byś mężczyźnie radziła, aby się wybrał na spektakl i trochę odchamił, przydałoby się. Rozerwałby się chłopak, skoro taki jest spięty.
- Czytam pocztę w pośpiechu drodze do pracy. Pański orzeł musiał zostawić kopertę wśród innych zaadresowanych do mnie i w związku z naszą ostatnią korespondencją rozumiem, że nie byłby pan skłonny mi uwierzyć ale nie mam w zwyczaju czytać cudzych listów i teraz też nie miałam intencji, aby węszyć w pana sprawach prywatnych. Otworzyłam kopertę nieopatrznie, za co bardzo i szczerze pana przepraszam. – Prawda. I Ela już jest poważna śmiertelnie i nawet jej przykro, bo sama gdyby się tylko dowiedziała, że jej Irka list przeczytała to rozszarpałaby ją na strzępy.
Możesz mieć jednak nadzieję, że Kuragin ma w sobie jakąś dozę ludzkich odruchów.
- Trzymałam kopertę adresem do dołu – wyjaśniasz już mniej formalnie wykonując gest będący czymś pomiędzy wzruszeniem ramion, a uniesieniem ręki. Ot, prosta pomyłka, a ile przy tym zachodu.
- Chciałabym za to zadośćuczynić, ale w tej chwili oboje spieszymy się do pracy, więc… – Więc co? Niewiele w zasadzie teraz od ciebie zależy, tylko od tego, co Kuragin postanowi. Stoisz więc, lustrując go wzrokiem i czekając na reakcję, chociaż wolałabyś już stąd odlecieć w tempie jak najszybszym. Nie dlatego, że ci głupio, ale dlatego, że sytuacja sama w sobie jest sztywna. A ty bardzo lubisz czuć się swobodnie.
Arseniy Kuragin
Arseniy Kuragin
Winda C51589e8ed217
Archangielsk, Rosja
27 lat
błękitna
za Starszyzną
urzędnik w Prikazie Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej
https://petersburg.forum.st/t801-arseniy-kuraginhttps://petersburg.forum.st/t802-arseniy-kuragin#2128https://petersburg.forum.st/t804-arseniy-kuragin#2145https://petersburg.forum.st/t803-erwin#2130

Nie 08 Paź 2017, 14:56
- Owszem, nie przeszliśmy na ty – odpierasz z wyraźnym niezadowoleniem w głosie, wciąż wyniośle patrząc na Elżbietę. W tym momencie zadziwia cię jej uśmiech na ustach, tak nieodpowiedni do tej sytuacji. Ty nie masz teraz z czego się cieszyć, zwłaszcza że już od samego rana musisz się z nią użerać. Nie tego się spodziewałeś, choć przeczuwałeś, że dzisiejszy dzień może się skończyć nie najlepiej. – Niemniej jednak w tym przypadku inaczej niż dosadnie się nie da – dodajesz po chwili namysłu, po czym wzdychasz ciężko pod nosem. Zdecydowanie nie masz ochoty bawić się w konwenanse, skoro nie docierają do niej najprostsze komunikaty, które próbujesz jej ostatnio przekazać. Nie powinieneś marnotrawić czasu na coś, co zabiera twoją bezcenną energię. A Odrowąż nie dość, że znalazła adres i zaczęła wysyłać ci listy od waszego ostatniego spotkania w Hotynce, to jeszcze dzisiaj przyszła do ciebie do Ministerstwa Magii. Słuchasz jej słów, choć już przecież zaczyna ci się spieszyć, dlatego w międzyczasie naciskasz po raz kolejny okrągły guzik, by winda przyjechała zaraz na dół. Szybciej.
- Doprawdy? To mój orzeł popełnił błąd? – Unosisz prawą brew. Coś nie chce ci się w to wierzyć. Bardziej obstawiasz, że to po prostu Elżbieta Odrowąż ma obsesję na twoim punkcie, o czym wyraźnie świadczy jej zachowanie. Powinieneś w końcu coś z tym zrobić, dopóki pewne granice nie zostały jeszcze przekroczone. – Jak widać, nawet z cudzą korespondencją nie potrafi się pani odpowiednio obchodzić. Następnym razem apeluję o więcej rozwagi – odpowiadasz zgorzkniale, po czym z niechęcią odbierasz od niej kopertę. To ostatnie ostrzeżenie dla Elżbiety, więcej szans nie będzie. Nie zamierzasz jednak na tym zakończyć swojej wypowiedzi. Nie byłbyś sobą, gdybyś nie dolał oliwy do ognia. – Proszę pracować, póki jeszcze można, wszyscy dobrze wiedzą, jak łatwo jest stracić pracę. A rynek gastronomiczny bywa bardzo niestabilny. Co chwilę słyszy się o zamkniętych lokalach. – Delikatny uśmiech pojawia się na twoich ustach, gdy słyszysz o nagłej chęci zadośćuczynienia. – W głowie rodzi mi się pewien pomysł, lecz zajęła mi pani dzisiaj już zbyt wiele czasu. – Ale niech nie myśli sobie, że odpuścisz. Nie należysz do tych, którzy rzucają słowa na wiatr.


Ostatnio zmieniony przez Arseniy Kuragin dnia Sro 25 Kwi 2018, 21:37, w całości zmieniany 1 raz
Elżbieta Odrowąż
Elżbieta Odrowąż
Kraków, Polska
28 lat
czysta
neutralny
współwłaścicielka Piwnicy Bazyliszka
https://petersburg.forum.st/t886-elzbieta-odrowazhttps://petersburg.forum.st/t964-odrowaz-elzbietahttps://petersburg.forum.st/t896-dusisz-mi-dusze-a-ja-sie-w-tobie-durzehttps://petersburg.forum.st/t936-dariusz

Czw 23 Lis 2017, 14:54
Powiedz, Elu, na co jest ci to trzeźwienie, skoro ludzie są wtedy jeszcze bardziej nieznośni? Niedobrze jest tak pokazywać ludziom jakie miękkie serce masz naprawdę, bo potem wychodzą tylko z tego takie kwiatki, Ela, no przestań, przecież nikt cię od tej strony czystej nie zna, to się nie dziw, że nagle nie rzucają ci kwiatów pod nogi oboże Elżbieta Odrowąż jest miła.
Chuj, skąd mają o tym wiedzieć. Tym bardziej taki o Kuragin, któremu już zdążyłaś trochę za skórę zaleźć tymi swoimi listami, co z tego, że to był tylko twój sposób na zaprzyjaźnienie się z tym chłopięciem dziwnym, brzydkim i smutnym. Tylko Elżunia to nie wie, dlaczego ten Arseniy taki długi kij ma w dupie i wcale ją to nie powinno obchodzić, tym bardziej, że się chłopak wcale nie chce z nią kolegować, no ale już trudno. Trudno i uśmiech jej też z twarzy spływa, kiedy słyszy uwagę o lokalu i czuje, jak jej się krew w żyłach zaczyna burzyć, gdyż wypłynął Arseniy na niebezpieczne wody. Niebezpieczne dla Elżbiety.
Chciała być miła, ale wyszło jak zawsze.
Ciągnąc więc za sobą miotłę niemalże jednym susem zagradza mężczyźnie drogę do windy, ale bądźmy szczerzy, z Elżbiety takie chuchro malutkie, że każdy by ją przeskoczył albo bez trudu na ziemię powalił, aby przejść. Nie trzeba być specjalnie wysportowanym.
- Co ma pan na myśli? – Ciężko, ciężko na sercu, ciężar w głosie chłodnym i zimnym, tak jak w spojrzeniu. I pytanie w zasadzie może dotyczyć wszystkich tych uwag arszenikowych, o orle, o korespondencji i o lokalu, chociaż Ela na tym ostatnim się skupiła. Zadziera głowę w górę hardo, mimo że wie, że gdyby chciał pstryknąć palcami to i tak jest na przegranej pozycji, bo jak się urzędasy dopierdolą to choćby Piwnica Bazyliszka była podręcznikowym przykładem lokalu gastronomicznego, to i tak coś wynajdą. Niemniej jednak tak się nie robi.
Ale Ela ma niewyparzoną gębę i Irka jak się tylko o tej rozmowie dowie to ją chyba zatrzaśnie. Przynajmniej nie będzie już świadkiem tego jak Piwnicę faktycznie zamykają.
- Taki jest pan zraniony, że musi pan to sobie w ten sposób odpokutować? To bardzo poważna sprawa. – Trochę ci się dupa zaczęła palić, tylko że Arseniy nie wie o tobie wielu rzeczy. Między innymi oprócz tego, że jesteś pierdolnięta, to jesteś też bardzo mściwa. Także wychodzi na to, że tu się bardzo niedobrze dzieje dla obu ze stron właśnie.
Trzeba było po prostu odesłać mu ten list, a nie los kusić z nadzieją, że jednak się zabawisz.
Arseniy Kuragin
Arseniy Kuragin
Winda C51589e8ed217
Archangielsk, Rosja
27 lat
błękitna
za Starszyzną
urzędnik w Prikazie Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej
https://petersburg.forum.st/t801-arseniy-kuraginhttps://petersburg.forum.st/t802-arseniy-kuragin#2128https://petersburg.forum.st/t804-arseniy-kuragin#2145https://petersburg.forum.st/t803-erwin#2130

Nie 26 Lis 2017, 20:45
Z przykrością należy stwierdzić, że świat na trzeźwo bywa nie do zniesienia, zwłaszcza jeśli dzień niespodziewanie rozpoczyna się spotkaniem z kimś takim jak Elżbieta, która od pewnego czasu wyjątkowo mocno i celowo działa ci na nerwy. Zaraz więc ujawni się twój brzydki nawyk i napijesz się czerwonego wina na poprawę humoru, mimo że jest zaledwie siódma rano i zdecydowanie nie powinieneś tego robić przed pracą. Nikt ci jednak tego nie może zabronić. Masz już to, co do ciebie należy, więc nie widzisz w tym momencie większego sensu, by przedłużać waszą rozmowę. Co za dużo, to niezdrowo, a Elżbiety Odrowąż było już w twoim życiu za dużo, nawet jeśli przede wszystkim kontaktowała się z tobą listownie. Nieprzyjemnym wzrokiem patrzysz na tę wariatkę po raz ostatni, ostentacyjnie unosząc prawą brew. Co ma pan na myśli? Czyżbyś wyraził się niezbyt klarownie? Przecież już o tym napisałeś, a ty nie rzucasz słów na wiatr. Mogłaby się nauczyć, że nie jesteś niesłowny. Jej zachowanie nie robi na tobie żadnego wrażenia, dlatego nie zamierzasz dłużej tracić czasu.
- Czyżby chciała pani dopytać się o zadośćuczynienie? – Mógłbyś wyjaśnić jej, na co przed chwilą wpadłeś, ale nie miałbyś z tego żadnej zabawy. A tak to zostawisz Elżbietę z niedomówieniami, nad którymi będzie musiała pogłówkować. – Czy może kwestia lokalu poruszyła za bardzo? Niestety, speluny trzeba likwidować i należy przypieczętować to odpowiednią ustawą, która niedługo zostanie wprowadzona w życie. – Prawda czy fałsz? Co z tego, że tak się nie robi. Ciebie to nie obchodzi. Ostrzegałeś ją wcześniej, że nie powinna z tobą zadzierać. Nie potraktowała cię zbyt poważnie, więc niech nie oczekuje, że teraz potraktujesz ją ulgowo. Jesteś rozpieszczonym dziedzicem, który robi wszystko wedle uznania i wydaje decyzje wedle swojego humoru. Wystarczy więc jedna rozmowa z ojcem, by osiągnąć dany cel. Co, głupia Elżniu, nie zdawałaś sobie sprawy z tego, że zadzierasz z synem Dumy Rosji, który oficjalnie rządzi tym krajem? – Proszę dłużej mnie nie zatrzymywać. Życzę pani miłego dnia – mówisz na pożegnanie, gwałtownie i silnie popychając ją na bok. Wchodzisz do windy, wciskając ostatni guzik, po czym z mefistofelicznym uśmiechem znikasz jej z oczu.

Arseniy z tematu
Elżbieta Odrowąż
Elżbieta Odrowąż
Kraków, Polska
28 lat
czysta
neutralny
współwłaścicielka Piwnicy Bazyliszka
https://petersburg.forum.st/t886-elzbieta-odrowazhttps://petersburg.forum.st/t964-odrowaz-elzbietahttps://petersburg.forum.st/t896-dusisz-mi-dusze-a-ja-sie-w-tobie-durzehttps://petersburg.forum.st/t936-dariusz

Czw 07 Gru 2017, 22:26
Nie myśl sobie, Arseniy, że się Odrowąż tak ciebie wyjątkowo uczepiła, bo ona to miała talent do spierdolenia każdej znajomości, której się złapała i chociaż wszystko co mówiła owszem celowo padało, to zawsze naiwnie wierzyła, że się znajdzie ktoś, kto nie jest po prostu dorosłym człowiekiem tylko ma w sobie coś jeszcze, może nie dziecięcego, nie o to chodzi, dzieci wszak obrażają się bardzo szybko. Ale coś takiego, takiego jak sekretny składnik pierników babcinych, którego nie można odkryć i dopiero pewnego dnia siedząc w salonie w zimie przy kolacji pod kocykiem tylko z babcią, pijąc herbatę dowiadujemy się, że tym sekretnym składnikiem jest.
No właśnie coś jest.
Ela się nie dowiedziała, bo nie miała z babcią zbyt dobrych relacji, ale czuła, że chodziło o pieprz czy inną przyprawę ostrą i tego jej właśnie zazwyczaj w ludziach brakowało. Czegoś pikantnego, palącego na koniuszku języka, pan Kuragin natomiast był mdły jak kluski na parze z białym serem, polane roztopionym masłem i jeszcze cukrem posypane.
Aż się niedobrze robi.
Chuj, ciśnie się jej na usta, kiedy tak słucha czym jej grozi, ale trzyma wszystkie wulgaryzmy za zębami i nie odzywa się nawet, gdy w jej stronę rękę wyciąga.
No kurwa, czy on ją właśnie popchnął? W miejscu publicznym? Panie Kuragin, pan jesteś bardziej od Eli nierozsądny.
Straciła równowagę, w porę jednak wskakując na swoją miotłę jedną nogą, odchylając się tak, że z jednej strony ciałem, z drugiej miotłą tworzyła literę V, o ironio, bo w jej życiu wygranych było bardzo mało. I zapowiada się, że kolejną bitwę miała przegrać, ale może nie. Drzwi windy się zamykają i Elżbieta tylko w stronę tej mordy uśmiechnięte unosi dłoń ze szczupłym palcem środkowym wyprostowanym, bo tego sobie odmówić nie mogła, a pewnie to dopiero początek tych wszystkich ordynarności, które w swoją stroną wymierzą.

Elżbieta z tematu
Sponsored content


Skocz do: