Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czw 26 Paź 2017, 19:08
Stajnie i plac treningowy

Z zamku Sorokinów na drugą stronę ziem prowadzi mniejsza brama stworzona z lodu i wychodząca szeroką aleją na tereny stajenne, koło których znajduje się wielki padok oraz plac treningowy. Choć syberyjscy szlachcice na co dzień nie zajmują się hodowlą koni, to mają w posiadaniu ganiana oraz kilka wierzchowców do konnych wycieczek po pobliskich okolicach. Niegdyś swoje miejsce miały tutaj magiczne renifery, jednak od wielu lat żyją już swobodnie na terenach Białych Ogrodów. Obok stajni jest także nieduży plac ćwiczebny, z którego nierzadko korzystają młodzi czarodzieje. Podzielony jest na dwie sekcje – jedną z kukłami do ćwiczeń z bronią białą, a drugą – z odległymi celami różnej wielkości do praktyki strzałów z łuku.

Illyana Sorokina
Illyana Sorokina
Stajnie i plac treningowy C6jimhL
Irkuck, Rosja
29 lat
cień
błękitna
za Starszyzną
prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej, legislacja, specjalista prawa czarodziejskiego
https://petersburg.forum.st/t1414-illyana-osipovna-sorokina#6905https://petersburg.forum.st/t1418-illyana-sorokina#6944https://petersburg.forum.st/t1417-rumiana#6936https://petersburg.forum.st/t1416-illarion#6928

Sro 03 Paź 2018, 15:19


Podczas śniadania zdążacie z Endarem zamienić jedynie kilka słów. Czujesz, że niewyspanie wpływa na twoje umiejętności konwersacji. Nie żebyś wcześniej potrafiła rozmawiać z bratem. Teraz jednak pogrążasz się we własnych myślach, nie skupiając się na rozmowie. Dopiero kierując swoje kroki wraz z mężczyzną na plac treningowy, gdzie macie spotkać Olgova, poruszasz jedną z zastanawiających cię kwestii.
Dostałeś odpowiedź od magomedyka, Endar?
Tylko o tyle zdążyłaś spytać, zanim ojciec z wujem was rozdzielają. Pojedynek mężczyzn – kuzynów – ma być przednią rozrywką, na którą się nie pisałaś, ale jednak przystajesz z boku, obserwując jak ci ważą broń w rękach, przygotowując się do sparingu. Wykorzystujesz ten czas, żeby porozmawiać z wujem. Stając obok niego i ojca, masz ku temu swoje powody. Póki co nikt nie zachęca cię do wzięcia udziału w treningu. Z korzyścią dla ciebie, bo wcale nie masz na to ochoty. Z początku milczysz, jedynie wsłuchując się w wymianę zdań pomiędzy ojcem, a wujem, dopiero później włączasz się pomiędzy nich.
— Co wuj powie na obstawienie zakładu? Endar przeciwko Olgovi.

Nic nie rozluźnia mężczyzn tak, jak alkohol, kobiety i hazard. Masz nadzieję, że Sorokin nie jest wyjątkiem. Planujesz w rozmowie przemycić pytania o kwestie, jakie poruszyliście wczorajszego wieczora, a na które nikt nie udzielił wam odpowiedzi.
—  Olgov bardzo dobrze się prezentuje na placu, prawda? Dogląda go jego medyk? Ma spore szanse wygrać ten pojedynek.
Nie. Nie miał. Pomimo częstej niechęci do brata, właśnie jemu kibicujesz, ale nie możesz tego przecież powiedzieć wujowi, prawda? Podobnie jak powstrzymujesz się od zwrócenia mu uwagi, że Olgov zupełnie nie wygląda na chorego. Czyżby eksperyment jego oprawców się powiódł i kuzyn zażegnał swoją chorobę? Nie potrafisz w to uwierzyć.
Endar Sorokin
Endar Sorokin
Stajnie i plac treningowy ArspnPM
Irkuck, Rosja
27 lat
błękitna
neutralny
adwokat
https://petersburg.forum.st/t1070-endar-sorokin#3929https://petersburg.forum.st/t1104-endar-sorokin#4105https://petersburg.forum.st/t1081-lew-polnocy#3983https://petersburg.forum.st/t1102-yana

Nie 07 Paź 2018, 18:16
Nie planował, że tak się to wszystko potoczy. Nie sądził, że losy kuzyna (a może także jego tożsamość) tak skutecznie spędzą mu sen z powiek. Nawet nie zmrużył oka, pogrążony w myślach. Słyszał tylko, że gdzieś na powierzchni rzeczy, których mógł być pewien Adela oddycha spokojnie, wolna od podejrzliwości, z jaką on tułał się po świecie. Wyszedł z sypialni wcześnie, zostawiając sen małżonki nienaruszonym. Zabrał ze sobą tylko list otrzymany od uzdrowiciela w środku nocy. Wiadomość od Andrushchenki dała mu do myślenia, cały czas rozmyślał o niej idąc do sali jadalnej. Nieco zdziwił się, napotykając tam tylko starszą siostrę.
- Tak. – odrzekł, nie strzępiąc języka na żadne inne powitanie. Dłużej nie zdążył zresztą z nią porozmawiać, wcisnął więc tylko list w jej dłoń, by potem – zaskakująco posłusznie – pójść z nimi na plac treningowy. Ostatecznie machanie szabelką ani żadnym innym ostrzem nie przeszkadzało mu w myśleniu, a tego procesu nie zakończył jeszcze żadnym satysfakcjonującym wnioskiem.
Niechętnie zgodził się na uczestnictwo w tym cyrku. Miał braciszków, którzy na placu treningowym mieli swoje prawowite miejsce. Nikt nie zadawał pytań widząc złączone w złotych genach zgranie tężyzny fizycznej Tomasa z jego zwinnością, a w stosunku do Nikolaia posuwano się zwykle jeszcze o krok dalej – wielu wróżyło mu świetlaną przyszłość w sporcie, pod niebiosy wychwalało jego swobodę w posługiwaniu się orężem. Wziąwszy jednak pod uwagę, że syberyjska nadzieja floretu rozpiła się i rozhulała wytracając swój potencjał z każdą kolejną półlitrówką, a niewiele później pierworodny Osipa ewakuował się uprzejmie ze świata żywych, Endar nie miał konkurencji. A w takiej sytuacji, kiedy całe światło skupiało się na nim, owszem, był całkiem niezłym zawodnikiem, chociaż minęło parę dobrych lat, odkąd dał się komukolwiek namówić na sparing.
Przygotowywał się powoli, przerzucając w rękach broń. Nie pamiętał, by kiedyś próbowali się z Olgovem, nie podejrzewał go też o żaden talent do fechtunku. Prawdę mówiąc, zdziwiło go, że to właśnie wuj zaproponował, by zmierzyli się ze sobą. Czyżby oczekiwał, że korzystając z uprzejmości porywaczy Olgov po swoim zniknięciu kontynuował naukę szermierki, jazdy konnej i innych szlacheckich dyrdymałów?
Prychnął pod nosem, chwytając rękojeść w prawą dłoń i przyjmując wyjściową postawę.
Weles
Weles

Wto 16 Paź 2018, 21:44
Kiedy podchodzisz do wuja i ojca, Illyano, słyszysz przechwałki na temat tego, jak Olgov szybko załapał podstawy szermierki po powrocie do domu. Yov Sorokin wręcz dumny stwierdził, że to musi być ta legendarna krew Dzieci Syberii, którymi w końcu jesteście. Jakby w ogóle nie brał pod uwagę, że ta historyjka jest podejrzana na kilometr. Za to ciężko cokolwiek było wyczytać z waszego ojca Osipa. Ten uśmiechał się jakby ciesząc szczęściem krewnego, ale tak naprawdę nie mogłaś czuć pewności co do tej interpretacji.
- Jeśli sprawi ci to przyjemność, Illyano - powiedział cały czas nienaturalnie zadowolony jak na standardy waszej rodziny. - Wystarczy ci zakład o przekonanie? - spytał niby dając ci wybór, ale po tonie jego głosu słyszałaś, że uznał to za oczywistość. Podejrzewałaś, że po prostu nie miał ci nic do zaoferowania przy okazji przypominając sobie, że Yov należał do jednej z biedniejszych linii twojego rodu.
Oboje spojrzeliście na Endara i Olgova szykujących się do pojedynku. Wasz ojciec z kolei odszedł gdzieś na moment. Jak się okazało poszedł po waszą matkę i Blagę. Pojedynek mógł się rozpocząć.
- Tak. Aż sam jestem zdziwiony. Ma talent do szermierki, to widać - powiedział jakby nie słyszał części twego pytania, wpatrując się w przygotowania syna. A może nie chciał podejmować tego tematu? W końcu czy ktokolwiek mógłby się tak zapatrzeć w syna, że nie usłyszałby pytania?
Za to ty, Endarze, zacząłeś pojedynek ze swoim kuzynem. Nigdy byś nie pomyślał, że ktoś, kto tyle lat spędził poza swoim domem rodzinnym może być tak dobrym szermierzem, a jednak. Niemal ci dorównywał i stanowił godnego przeciwnika. Momentami miałeś wrażenie, że wręcz jest lepszy od ciebie - szczególnie kiedy prawie przeciął ci rękaw koszuli. Czasem też miałeś wrażenie, że się powstrzymuje przed atakiem, daje ci fory - najlepszym dowodem na to mógł być fakt, że kiedy miał okazję odskoczyć to jednak pozwolił ci na lekkie przejechanie szablą po ręce. Po tym przerwaliście szermierkę, aby młodzieniec mógł się opatrzeć. Yov z już mniejszym uśmieszkiem pogratulował tobie wygranej, Illyano, po czym razem z twoim ojcem poszli pogratulować twojemu bratu. W międzyczasie Blaga oddaliła się z synem do waszej rezydencji.
Po chwili wahania wasza matka dołączyła do ciotki.
Nie zniknęli na długo, a wasz kuzyn, a może kuzyn wrócił z bandażem na ręce. Nie do końca pewny spytał ciebie, Endarze:
- Chcesz kontynuować kuzynie?
Illyana Sorokina
Illyana Sorokina
Stajnie i plac treningowy C6jimhL
Irkuck, Rosja
29 lat
cień
błękitna
za Starszyzną
prikaz Sprawiedliwości i Ochrony Narodowej, legislacja, specjalista prawa czarodziejskiego
https://petersburg.forum.st/t1414-illyana-osipovna-sorokina#6905https://petersburg.forum.st/t1418-illyana-sorokina#6944https://petersburg.forum.st/t1417-rumiana#6936https://petersburg.forum.st/t1416-illarion#6928

Sro 14 Lis 2018, 22:00
Przechyliłaś głowę na bok, wpatrując się w wymianę ciosów pomiędzy bratem, a Twoim kuzynem. Pamiętałaś coś czego Twój wuj nie mógł pamiętać, bo przecież o pewnych rzeczach nie mówiło się rodzicom, ale za to swoim rówieśnikom przychodziło łatwiej dzielić się ze swoimi sekretami. Ty natomiast już jako dziecko sprawiałaś wrażenie godnej zaufania, kiedy zależało ci, żeby zaspokoić swoją ciekawość. Teraz ta wydawała się wzrastać. Nie dostawałaś żadnych odpowiedzi, a jedynie nawarstwiały się w twoim umyśle pytania. Czyżby twój kuzyn zmienił zdanie co do sportów? Nigdy za nimi nie przepadał.
Nie sądzę, żeby to był naturalny talent, wuju. To musiała być ciężka praca i trening silnej woli. Olgov nigdy wcześniej nie wykazywał takiego zaangażowania do sportów.
W końcu zdecydowałaś się podzielić swoją myślą, zanim wuj cię opuścił, odchodząc kawałek dalej wraz z twoim ojcem. Niewiele później podszedł do ciebie. Pogratulował ci wygranej, choć musiał być świadomy niesprawiedliwości rozwiązania waszego niewielkiego zakładu. Olgov wyraźnie dał fory twojemu bratu. Dlatego uśmiechasz się do niego zachęcająco, starając się sprawiać wrażenie uprzejmej.
Myślę, że to nie było jednoznaczne zwycięstwo Endara.
Trzeba było opatrzyć kuzyna. Odprowadziłaś go spojrzeniem, na chwilę odpuszczając rozmowę z wujem. Stanęłaś obok Endara. Teraz póki mieliście kilka chwil tylko dla siebie, zerknęłaś na niego posępnie, ale nie zdążyłaś nic powiedzieć zanim kuzyn wrócił.
Może dla odmiany zechcesz się skusić na sparing ze mną, kuzynie?
Próbujesz go sprowokować do rozmowy, kiedy tylko wrócił. Endar się takowej nie podjął, ale może miał inny plan. Dlatego zerkasz na niego kontrolnie. W twoim zdecydowanym spojrzeniu może nie ma miejsce na oczekiwanie na jego zgodę, ale chcesz poznać jego zdanie. Być może ma inne wyobrażenie wobec dalszego przebiegu tego popołudnia?
Endar Sorokin
Endar Sorokin
Stajnie i plac treningowy ArspnPM
Irkuck, Rosja
27 lat
błękitna
neutralny
adwokat
https://petersburg.forum.st/t1070-endar-sorokin#3929https://petersburg.forum.st/t1104-endar-sorokin#4105https://petersburg.forum.st/t1081-lew-polnocy#3983https://petersburg.forum.st/t1102-yana

Sob 08 Gru 2018, 00:04
Zwyczajowy ukłon, który poprzedzał pojedynek, był zaledwie płytkim skinieniem głowy. Sorokin w ostatniej chwili zdał sobie sprawę z sytuacji, w której się znalazł i na własne szczęście zreflektował się, że nie może stracić przeciwnika z oczu.
Sądził, że pójdzie mu lepiej. Pewien siebie jak zwykle uczynił z pojedynku spektakl, grzeczność wyświadczaną kuzynowi, który nie miał prawa mu dorównać, a Olgov odwdzięczył mu się najprawdziwszym starciem. Szybko musiał przestać jedynie markować ciosy, kiedy ataki kuzyna (rzekomego kuzyna, jak wciąż o nim myślał, coraz dalej odchodząc od rodzinnej sympatii) wciąż się powtarzały, ze znaczną siłą i intencją, która nie mogła być przypadkowa. Spierali się dłużej niż oczekiwał, a w samą walkę musiał włożyć sporo wysiłku. Ostatecznie odniósł zwycięstwo, zdobywając na przeciwniku pierwszą krew z niewielkiego zadrapania na dominującej ręce. Uścisnął dłoń Olgova siląc się na zachowanie neutralnego wyrazu twarzy. Kiedy zbliżyli się do siebie, Endar spróbował wypatrzeć w nim cokolwiek, co mogłoby usprawiedliwić mnogość jego podejrzeń, ale Olgov zbyt szybko zerwał kontakt wzrokowy i oddalił się, by opatrzyć drobną ranę.
Endara zastanowiła natychmiast jedna, niezachwianie pewna myśl, jaka pojawiła się na ten widok – ani on ani żaden z jego braci nie zwróciłby nawet uwagi na tak niewielki uszczerbek, jeśli na wyciągnięcie ręki była możliwość rewanżu, a każda manifestacja słabości na dodatek niosła ze sobą ryzyko bezlitosnych kpin.
- Jestem zwolennikiem rozpoczynania pojedynku, kiedy strony mają równe szanse. – odrzekł dyplomatycznie, kiedy Olgov wrócił, składając szablę w odpowiednim dla niej miejscu. Gdyby miał być szczery, chyba bardziej zabolało go, kiedy Olgov drasnął jego rękaw, niż przeciwnika, kiedy udało mu się ugodzić go w dłoń. Bolała duma, która nie pozwoliła zignorować pewnej zmiany, jaką – jak się zdaje – Endar zauważył w sposobie walki Olgova. Pozwolił mu wygrać?
- Illyanie jednak zdaje się nie przeszkadzać podobna nierównowaga. – skomentował propozycję, jaką złożyła „krewniakowi” jego siostra. Przyjął zdawkowe gratulacje od obserwujących jego pojedynek z Olgovem seniorów rodu (ojcu nie spojrzał nawet w oczy, z nagła strawiony niemal w całości przez wstydliwą świadomość, że wygrał fartem). Dwornie się chyląc, wycofał się, mrugając porozumiewawczo do siostry. Jeśli cudownie odnaleziony kuzyn dobrze pamiętał rodzinne tradycje, wiedział, że Sorokinowie także swoje córki uczyli obchodzić się z szablą i odmówić sparingu Illyanie byłoby swego rodzaju nietaktem. Uśmiechnął się półgębkiem, ciekaw, jak postąpi teraz Olgov.
Weles
Weles

Nie 09 Gru 2018, 17:19
Yov skwitował twoje słowa, Illyano, powściągliwym uśmiechem oraz stwierdzeniem, że czas oraz przeżyte perypetie zmieniają ludzi nie do poznania. Zdecydowanie nietrudno było ci się z tym nie zgodzić, ponieważ wasz kuzyn w dość znaczący sposób zmienił nie tylko swoje zachowanie, ale również zainteresowania. Pytanie tylko, czy niemal piętnastoletnia absencja tłumaczyła to, z jakim Olgovem obecnie mieliście do czynienia?
Bo kiedy usłyszał, że miałby zmierzyć się w sparingu z tobą, Illyano, najpierw jego usta wykrzywił enigmatyczny uśmiech, potem jednak, kiedy żadne z was nie roześmiało się po tej śmiałej propozycji, a ty, Endarze, nawet zachęciłeś go do podjęcia tego wyzwania, zgiął jedną dłoń w pięść, drugą uciskając wystające kłykcie, i wolno przerzucił spojrzenie z waszej dwójki na swojego ojca. Nie spieszył się z podjęciem decyzji, wyraźnie grając na zwłokę. A kiedy nie doczekał się jakiegokolwiek wsparcia ze strony rodziciela, wreszcie przemówił.
- Wydaje mi się, Illyano, że Endar ma sporo racji. Ale może innym razem, w bardziej sprzyjających okolicznościach staniemy kiedyś przeciw sobie – zakończył z lekkim uśmiechem, również odkładając broń w odpowiednie miejsce i wygładzając rękawy. – Jeśli nie macie nic przeciwko, wykorzystam chwilę wolnego czasu na odpoczynek i zregenerowanie sił. Ojciec chciał, byśmy jeszcze przed obiadem wybrali się na krótką przejażdżkę – wyjaśnił, kierując się w stronę rodziców i wujostwa.
Yov wyciągnął ramię w kierunku Olgova, obejmując go w mocnym uścisku wskazującym raczej na to, że jest niezwykle z syna zadowolony, a jego porażka w pojedynku z tobą, Endarze, nie zrobiła na nim większego wrażenia. Wyglądało to zupełnie tak, jakby dokładnie w ten sposób cała sytuacja została zaplanowana – jakby wasz wuj zdawał sobie sprawę z przewagi fizycznej i sprawnościowej, jaką Olgov nad wami miał. Co było tym bardziej dziwne, zważywszy na specyfikę jego choroby.
- Myślę, że godzinna przerwa każdemu z nas dobrze zrobi – zawyrokował wasz ojciec, kierując się wraz ze swoją małżonką, Yovem, Blagą oraz ich synem do rezydencji.
Otrzymaliście więc chwilę czasu dla siebie, waszych myśli i pytań, które po sparingu pojawiły się w jeszcze większej ilości. Nie zdecydowaliście się jednak kontynuować swojego małego śledztwa po tym, gdy dowiedzieliście się, że jedna z gazet po wysłanym wcześniej liście opisała niezwykły powrót waszego kuzyna. Odkręcanie tego mogłoby źle wpłynąć na postrzeganie waszej rodziny, w końcu nikt nie lubi takich podejrzanych spraw.

Wszyscy z tematu
Sponsored content


Skocz do: