Sala treningowa
Idź do strony : 1, 2  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sob 17 Lut 2018, 21:21
Sala treningowa

Sala treningowa znajduje się w samych podziemiach Starego Monastyru. Prowadzą do niej niezwykle kręte i strome schody, które mieszczą się tuż obok głównego wejścia do świątyni. Wcześniej nie było tutaj nic, dopiero później cała przestrzeń została zagospodarowana przez Raskolników. Odbywają się tutaj najczęściej różnego rodzaju szkolenia, gdyż całe pomieszczenie – za sprawą potężnej magii – potrafi bez problemu dopasowywać się do wymagań czarodziejów, zmieniając przy tym chociażby wystrój czy wyposażenie. Ma do niej dostęp każdy mieszkaniec Równoświata.

Weles
Weles

Pon 21 Sty 2019, 10:32

21.08.1999

Ostatnie tygodnie były niespokojne, a Równoświat zdawał się być ostatnią ostoją bezpieczeństwa dla czarodziejów, gromadząc ich o wiele więcej niż zwykle. Chociaż był dobrze ukryty, to istniała niepokojący strach, że wkrótce ten stan rzeczy mógłby się zmienić. Skoro Czarne Słońce było wszędzie, dlatego Raskolnicy obawiali się, że najprawdopodobniej kwestią czasu będzie dla nich odnalezienie tego miejsca. Tymczasowy i oficjalny rozejm Raskolników i Starszyzny w dalszym ciągu był aktualny, jednak dla żadnej ze stron nie był wymarzonym rozwiązaniem. Kiedy uda się już rozwiązać wspólny problem z Czarnym Słońcem, najprawdopodobniej wszystko wróci do normy. Dlatego musieli bardziej uważać i przy okazji zrobić wszystko, aby potem Rada Czarodziejów, która teraz tak łaskawie i ochoczo zapraszała ich w progi Pałacu Sprawiedliwości, w pewnym momencie nie obróciła się przeciwko nim, tym samym po raz kolejny rozpoczynając brutalne represje wobec Raskolników. Kasta nie chciała siedzieć dłużej bezczynnie, nie mogła sobie nawet na moment na to pozwolić, nie po długich latach budowy Równoświata i jego prężnie działających struktur. Wierzyli jednak, że to ich nieustanny rozwój może być kluczem do osiągnięcia wymarzonego sukcesu. Organizowano więc coraz więcej treningów, a jedno z ważniejszych w ostatnich tygodniach dotyczyło szkolenia nowych Kolekcjonerów, jednej z kluczowych jednostek bojowych Raskolników, która miała za zadanie zdobywania myśli czarodziejów z różnych środowisk. Aby zbieranie w ten sposób informacji przebiegało sprawnie i bez problemów, każdy przyszły Kolekcjoner przed wyruszeniem w teren musiało odbyć szereg intensywnych, wymagających szkoleń z zakresu zdobywania i przetwarzania myśli. Ich przygoda zwykle zaczyna się tutaj, w Starym Monastyrze, w jednej z podziemnych komnat przerobionych na salę treningową, gdzie dzisiejszego poranka zebrało się kilkunastu chętnych. Sam ich trener jeszcze nie przyszedł, ale do oficjalnego rozpoczęcia kolejnego treningu zostało jeszcze kilka minut.

Oficjalnie rozpoczynamy szkolenie przyszłych Kolekcjonerów. Uznajemy tym samym, że w ostatnim czasie odbyło się już kilka. Proszę o sprawne odpisy w dowolnej kolejności; w kolejnych postach dokładnie wytłumaczę, jak działają Kolekcjonerzy.


Ostatnio zmieniony przez Weles dnia Pią 08 Lut 2019, 22:59, w całości zmieniany 1 raz
Edna Janashvili
Edna Janashvili
Sala treningowa Tumblr_nfkd1mMlRZ1smcqr3o4_250
Tibilisi, Gruzja
31 lat
błękitna
za Raskolnikami
pielęgniarka, dobra dusza, psotnik, kwatermistrz raskolników
https://petersburg.forum.st/t2064-edna-janashvili#11714https://petersburg.forum.st/t2065-janashvili-edna#11716https://petersburg.forum.st/t2066-wulkan-edna#11717https://petersburg.forum.st/t2067-sokol-poezji#11718

Wto 22 Sty 2019, 21:53
Jakim cudem Edzia funkcjonowała w tej rzeczywistości, to ja jestem pod ogromnym wrażeniem, bo na jej miejscu będąc samotną mamą w takich czasach chyba tkwiłabym w nieustającej depresji, a tu proszę, promyk pozytywnego nastawienia, nie dość, że prze nieustannie do przodu, córką się zajmuje, siostrą, pewnie nawet Hedeonem, jeśli on tego chce, to całą resztę do przodu motywuje jej złote serce.
Denerwowała się. Bardzo się denerwowała, ukrywając to sumiennie przed każdym z jej bliskiego otoczenia, bo ocierała się o Kastę od samego początku swojego funkcjonowania w szeregach Raskolników, dzięki swojemu mężowi. I ostatnio już tak, tak blisko była podjęcia kolekcjonerskiej ścieżki, ale ciąża uniemożliwiła jej rozwój. To nie tak, że była tym faktem sfrustrowana, po prostu podjęła kolejną próbę idąc w zaparte.
Edzia siedziała nieopodal drzwi po turecku, oddychając spokojnie i błądząc gdzieś myślami od wydarzeń przeszłych i teraźniejszych o podobnym dla niej natężeniu emocjonalnym, odwracając głowę ilekroć drzwi się otworzyły do pomieszczenia i uśmiechając się promiennie do każdego, kto wszedł. Każdego tu znała, w końcu tak długo siedziała w szeregach, każdego szanowała i do każdego skora była rękę wyciągnąć gdyby potrzebował pomocy.
A mimo tych uśmiechów siostrzanych matczynych skupiała się szalenie na czystym umyśle, na uwolnieniu go od myśli natrętnych niepotrzebnych zakłócających trzeźwość, byleby tylko być gotową na dalszą część szkolenia. Odsuwała od siebie systematycznie niepokoje o to, czy dziecko bezpiecznie i nakarmione więcej wiary pokładając w siostrze i oddychając pełną (konkretnego rozmiaru) piersią.
Przed sobą miała położoną różdżkę, w którą wpatrywała się średnio intensywnie, od kiedy kontury pod wpływem rozproszenia myśli zaczęły się jej rozmywać.
Yelena Vasina
Yelena Vasina
Sala treningowa Giphy
Moskwa, Rosja
30 lat
nieznana
za Raskolnikami
piosenkarka
https://petersburg.forum.st/t2030-yelena-vasinahttps://petersburg.forum.st/t2033-lena-vasina#11184https://petersburg.forum.st/t2035-lenka#11186https://petersburg.forum.st/t2034-dzwonek#11185

Pią 25 Sty 2019, 10:00
Listy od Czarnego Słońca jak na razie paliła w kominku. To nie tak, że ich się nie bała, chodziło raczej o to, że póki nie podejmą czegoś konkretnego wobec niej, to nie zamierzała dać się zastraszyć i żyć w jakiejś bezpiecznej zonie. Nie ma nic groźniejszego niż banda fanatyków, o tym Lena wiedziała bardzo dobrze, jednak nie można było się skulić i kompletnie zapomnieć, w jakim świecie się żyje. W świecie pełnym magii. Czarne Słońce chyba nie zdawało sobie sprawy z tego, że magia to nie tylko ludzie ją uprawiający, ale wszystko dookoła nich. Nie wszystko da się spalić na stosie.
Sama dokładnie nie wiedziała, jak trafiła na trening na Kolekcjonera. Nigdy nie była Raskolnikiem z krwi i duszy, z powołania do wyższej idei, a mimo tego była tu ze swoją siostrą. Czy robiła to dla rodziny? Możliwe. Niczego nie wykluczała.
Kiedy weszła do sali treningowej, przywitała się skinieniem głowy, by następnie oprzeć się o ścianę w oczekiwaniu na trenera. Nie znała dobrze Raskolniczki, która już znajdowała się w sali - to znaczy, była świadoma, że jest ważną figurą i kwatermistrzem, ale poza personaliami i podstawowymi informacjami, to niewiele o niej wiedziała. Zapewne zdarzyło im się porozmawiać parę razy, ale nie na tematy inne niż służbowe. Zresztą kobieta wydawała się być gdzieś we własnym świecie, z którego nie było po co ją wyrywać. Przynajmniej na razie. Westchnęła lekko, oczekując na Butko, z którą miała się spotkać na miejscu.
W sumie Yelena miała nadzieję, że treningi niedługo się skończą, nie żeby uznawała je za niepotrzebne, ale czasem kolidowały jej z pracą i planem dnia. W końcu nigdy nie był z niej Raskolnik na medal, o czym każdy wiedział. A mimo tego dalej tutaj była, pnąc się powoli po szczeblach tej kariery.
Jaryna Butko
Jaryna Butko
Sala treningowa Tumblr_inline_mhzxnq93Zw1ql2gms
Różanka, Białoruś
26 lat
brudna
za Raskolnikami
urzędnik w Prikazie Edukacji i Nauki
https://petersburg.forum.st/t1941-jaryna-fedimovna-butko#10083https://petersburg.forum.st/t1943-jaryna-f-butko#10172https://petersburg.forum.st/t1944-chodz-ze-mna-do-muzeum#10173https://petersburg.forum.st/t1942-bozatko#10171

Sro 30 Sty 2019, 10:50
Butko, w porównaniu do Yeleny, nie paliła listów w kominku - nie miała takowego, choć to nie było głównym powodem, dla którego kawałki papieru nie płonęły żywym ogniem. Jaryna w końcu wierzyła w siły nadnaturalne, bóstwa, dobre duchy i to im zostawiała pogróżki razem z dodatkową porcją chleba. Wierzyła, że za takie regularne ofiary, które zawsze im składała, ktoś lub coś musi nad nią czuwać. A jak zobaczy kto jej grozi może nawet sprawi, że to przebrzydłe Czarne Słońce będzie musiało wreszcie zniknąć z horyzontu i da im spokój. Życia dziewczyny raczej za bardzo by się nie zmieniło, do pracy w Ministerstwie nie trzeba magii, więc nie musiała się obawiać drastycznej zmiany życia w razie naznaczenia, ale jednak umiejętność czarowania ułatwiała życie i była uzależniająca niczym internet. Kto by zrezygnował z takich możliwości w stu procentach dobrowolnie? No właśnie.
I choć uważała, że dołączenie do Raskolników było błędem  - miała zajęcze serce i niebezpieczeństwa ją przerażały, szczególnie walka z przeciwnikiem, którego możliwości na dobrą sprawę są nieznane - to jednak postanowiła zabrnąć dalej w pomocy organizacji i zostać Kolekcjonerem. Do tej pory starała się trzymać na uboczu, nie zwracać na siebie uwagi, liczyć, że nie zginie marnie za ideały, których za bardzo nie czuła. Jednak w sytuacji permanentnego zagrożenia uznała, że chyba jednak trzeba wziąć się w garść i zacząć coś robić zanim będzie za późno. Tym bardziej, że bogowie na pewno muszą wspierać swych wiernych wyznawców, prawda?
Weszła dość niepewnym krokiem. Przywitała się z Edną siedzącą gdzieś w okolicy wejścia, pokiwała głową do innych obecnych na powitanie po czym dość szybko podeszła do swojej siostry. Na jej widok na twarzy Białorusinki wykwitł szczery uśmiech. Usiadła obok niej po turecku niczym Janashvili.
- Mam nadzieję, że nie czekasz na mnie długo - powiedziała do Vasiny.
Gavriil Yanev
Gavriil Yanev
Sala treningowa JaggedImaginativeHypsilophodon-small
Petersburg, Rosja
26 lat
medium
czysta
za Raskolnikami
obrońca sądowy
https://petersburg.forum.st/t1052-gavriil-yanevhttps://petersburg.forum.st/t1074-gavriil-yanev#3941https://petersburg.forum.st/t1075-pan-adwokat#3942https://petersburg.forum.st/t1073-nevra#3940

Pią 08 Lut 2019, 21:24
Niektórzy są tu z poczucia obowiązku, niektórzy chcą awansować, rozwijać się... może mieli też inne powody. Gav miał ich wiele, z pewnością wszystkie wcześniej wymienione. Odkąd był młodym rekrutem, chciał się piąć wyżej. Był idealistą, raskolnikiem z przekonania. Nawet jeśli jego umysł był ostatnio niespokojny, to nie zmieniało faktu, że zawdzięczał buntownikom wiele, pomogli mu przejrzeć na oczy, chociaż ostatnie ich "współprace" z starszyzną znacząco go niepokoiły. Rozumiał ciężkie czasy, jednak nie byli od tego by z nimi współpracować. Starszyzna była w tarapatach to nagle rozkładała między raskolnikami nogi i zapraszała ochoczo do środka. Ehh.. posrany ten świat. Kiedyś było dla niego wszystko ładnie czarno białe. Starszyznę trzeba było obalić, oni byli ci lepsi. A teraz jeszcze to Czarne Słońce pojawiło się na horyzoncie.
Wszedł do sali treningowej pewnym krokiem, na jego twarzy widniało zmęczenie, jednak na całe szczęście nie był szczególnie padnięty. Zdawał sobie sprawę z tego, że jednak musi ograniczyć swoją nową obsesję, gdyż obowiązki raskolnicze zawsze były pierwsze w jego liście priorytetów... nawet przed Uly. Pokręcił nerwowo pierścieniem, który znajdował się na jego palcu.
- Hej. - rzucił na przywitanie, taka z niego dusza towarzystwa, że ja nie wiem. Następnie stanął sobie praktycznie w rogu pomieszczenia, opierając się plecami o ścianę. Rozpoznał w sumie każdego w tym pomieszczeniu, już trenowali ze sobą jakiś czas, poza tym Yelena i Edna były starszymi raskolniczkami, które znał tyle o ile, czysto służbowo, to Jarynę znał osobiście, ale wolał nie rozpoczynać z nią dyskusji, była zajęta rozmową z Yeleną a poza tym, nie miał na to ochoty.
Weles
Weles

Sro 13 Lut 2019, 20:15
Dla Raskolników każdy sojusznik był na wagę złota, jednak w przypadku Kolekcjonerów – musieli postawić na selekcję, aby wybrać tylko najlepsze osoby do swojego elitarnego grona. Nie każdy w końcu się nadawał, nie wszyscy mieli predyspozycje, dlatego wraz z kolejnymi szkoleniami ich grono powoli się zmniejszało. Prowadzone były systematycznie przez kilku doświadczonych szkoleniowców, jednak dzisiaj przypadła akurat kolej na Gennadiya Nadezhdina, z którym mieli styczność jedynie na samym początku. Był jednym z niewątpliwie uznanych i szanowanych Kolekcjonerów, nie mówiąc przy okazji o jego niezwykle długim stażu i dokonaniach w szeregach Raskolników. Aż chciałoby się tylko rzec: stary wyjadacz. W rzeczy samej, było coś w tym określeniu odpowiedniego – głównie dlatego, że uchodził za zgorzkniałą i nieprzyjemną w obyciu osobę. Nie wszyscy go lubili, choć niektórzy nawet starali się go bronić i usprawiedliwiać. Skoro Nadezhdin poznał już tak wiele myśli innych czarodziejów, to nic dziwnego, że stał się taki a nie inny. Gennadiy stawił się punktualnie w sali treningowej w Starym Monastyrze, rozglądając się na wstępie bardzo wnikliwie po zgromadzonych w niej uczniach. Tak naprawdę nie sądził, że zobaczy jeszcze niektórych z nich. Zazwyczaj sam, choć nie powinien tego robić, lubił typować osoby, które potencjalnie miały odpaść w najbliższym czasie, choć – o dziwo – tym razem było zupełnie inaczej i wyjątkowo tego nie uczynił, gdyż postanowił dać się miło zaskoczyć. Przynajmniej częściowo, bo nie we wszystkich tak naprawdę potrafił dostrzec jakikolwiek potencjał. Ale, skoro dotrwali do dzisiejszego szkolenia, może coś się zmieni? Może to właśnie zaraz nastąpi jakiś przełom?
- Dzień dobry wszystkim zgromadzonym. Przedstawiać się nie muszę, powinniście mnie pamiętać z pierwszych spotkań. Jak widać, nasze grono nieco się zmniejszyło, a do samego końca dotrwają tylko najlepsi. – Tutaj nie ma miejsca dla przeciętnych osób, bycie Kolekcjonerem musi wiązać się z powołaniem, a nie z przymusem. – Dzisiejszy trening będzie krótki, choć intensywny. To właśnie on będzie rzutował na to, czy coś z was będzie. Powinniście być już w stanie względnie skutecznie bronić dostępu do własnych myśli. Niestety nie zawsze z pozytywnym rezultatem, ale... – Gennadiyowi nie było wiele potrzeba, aby przejrzeć umysł Vasiny i zdemaskować jej poglądy. – Trening, droga Yeleno, może zakończyć się już teraz, jeśli tak bardzo koliduje ci z twoim harmonogramem – odparł szorstko, w końcu niczego tak nie znosił, jak osób z przypadku, po czym zwrócił się do pozostałych uczestników, łącząc ich w pary. Ostatecznie postanowił Vasinę dopasować do Janashvili, a Butko do Yaneva. – Przypominam o wyciszeniu umysłu. O wyzbyciu się wszelkich myśli i emocji. O oczyszczeniu z negatywnej energii. Ustalcie między sobą, kto pierwszy zaczyna i próbujcie tak długo, dopóki wasz partner nie będzie w stanie przebić się przez postawioną zaporę. Dopiero wtedy następuje zamiana. – Skinął krótko głową na znak rozpoczęcia treningu, po czym z rękami splecionymi za plecami, usunął się pod jedną ze ścian, by z odpowiedniej odległości przyglądać się poczynaniom uczestników.

Rzucacie kością k20:
osoby broniące dostępu do swojego umysłu:

- jeśli po zsumowaniu punktów talentu i wyrzuconych oczek wynik będzie równy lub większy niż 17, bez większych problemów udało ci się powstrzymać partnera przed odczytaniem twoich wspomnień;
- jeśli po zsumowaniu punktów z talentu i wyrzuconych oczek wynik będzie mniejszy niż 17, przez twój umysł przebiega szereg mniej i bardziej szczęśliwych wspomnień. Musisz bardziej się postarać!
osoby próbujące wedrzeć się do umysłu partnera, używają zaklęciaLeglimentsiya:
- jeśli wynik będzie równy lub większy niż posiadana przez rzucającego ilość punktów z zaklęć i uroków, przenikasz do myśli partnera;
- jeśli wynik będzie mniejszy niż posiadana przez rzucającego ilość punktów z zaklęć i uroków, zaklęcie zupełnie nie wyszło i niweluje rezultat rzutu kością osoby broniącej się.
Edna Janashvili
Edna Janashvili
Sala treningowa Tumblr_nfkd1mMlRZ1smcqr3o4_250
Tibilisi, Gruzja
31 lat
błękitna
za Raskolnikami
pielęgniarka, dobra dusza, psotnik, kwatermistrz raskolników
https://petersburg.forum.st/t2064-edna-janashvili#11714https://petersburg.forum.st/t2065-janashvili-edna#11716https://petersburg.forum.st/t2066-wulkan-edna#11717https://petersburg.forum.st/t2067-sokol-poezji#11718

Sro 13 Lut 2019, 20:26
Cześć, cześć, dzień dobry, skinienie głowy i szeroki uśmiech, do każdego kto wchodził, bo po pierwsze miły był z niej chochlik, po drugie strasznie podekscytowany. Nie przeszkadzał jej nawet zgorzkniały stary wyjadacz, chociaż ciężko powiedzieć, by przeszkadzał jej kiedykolwiek, znała go już tyle lat przecież i należała Edzia najpewniej do tych osób, które Gennadiya bronią przed innymi, przynosząc mu w dodatku od czasu do czasu babeczkę upiekłam dla ciebie chociaż nie dzisiaj, bo w takich sytuacjach prywatne sympatie należało odłożyć na bok. Co nie było takie łatwe, kiedy się pała sympatią niemalże do każdego, ale jednocześnie - jak już wspomniałam, Edna przygotowywała się do treningu starając się oczyścić umysł.
Z dłońmi wspartymi luźno na kolanach słuchała co miał prowadzący do powiedzenia, zezując na Yelenę, kiedy Gennadiya zwrócił jej uwagę. Nie powiedział o co chodzi dokładniej, nie trudno jednak wywnioskować, że się dziewczynie spieszy. Zdarza się! Aczkolwiek z Edzi to taka krew gorąca, ona by chciała, by każdy w tych szeregach popierał sprawę Rewolucji z całych sił, ale życie weryfikowało. Ostatecznie została przydzielona do Yeleny, do której uśmiechnęła się pokrzepiająco, bo pewnie chciała być z siostrą w parze.
- Witam! - Głową kiwnęła witając się serdecznie, chociaż to nie o samo przywitanie chodziło, bo to już miały za sobą, co otwarcie tej współpracy.
- Siadaj. - Obróciła się o dziewięćdziesiąt stopni w prawo, wciąż po turecku jednak, klepiąc dłonią miejsce na macie przed sobą.
- W porządku? Wszystko dobrze? - Zapytała, chociaż to takie pytanie retoryczne, w razie, gdyby się Yelena jednak źle czuła Edna gotowa była przerwać próby w każdej chwili.
- Zacznę, dobrze? - Chrząknęła, skupiła się na oczach Yelenki, różdżkę w jej kierunku wyciągając, policzyła do sześciu, dwa oddechy.
- Leglimentsiya. - Wypowiedziała spokojnie i łagonie, starając się umysł oczyścić i skupić podświadomie bardziej na tym, by do Yeleny dotrzeć.
....- Uczyłam się na zajęciach takiego nowego zaklęcia, które otwiera zamki...
Dotarła do wspomnienia z kanapek i wycofała się, znowu będąc w sali treningowej i uważnie obserwując partnerkę, bo wychodziła z założenia, że grunt to wzajemne zaufanie w tej sytuacij.


Ostatnio zmieniony przez Edna Janashvili dnia Pią 22 Lut 2019, 19:43, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sro 13 Lut 2019, 20:26
The member 'Edna Janashvili' has done the following action : Kostki


'k20' : 13
Gavriil Yanev
Gavriil Yanev
Sala treningowa JaggedImaginativeHypsilophodon-small
Petersburg, Rosja
26 lat
medium
czysta
za Raskolnikami
obrońca sądowy
https://petersburg.forum.st/t1052-gavriil-yanevhttps://petersburg.forum.st/t1074-gavriil-yanev#3941https://petersburg.forum.st/t1075-pan-adwokat#3942https://petersburg.forum.st/t1073-nevra#3940

Sro 13 Lut 2019, 20:32
Gavriil słuchał w milczeniu tego, co mówił trener. Nie żeby to jakoś się szczególnie zmieniało między treningami, więc trochę wpuszczał jednym uchem, drugim wypuszczał. Jedynie wyłapał z kim ma być w parze tym razem. Spojrzał na Butko i uśmiechnął się delikatnie, co od niego i tak wymagało dość sporego wysiłku. Ostatnio, kiedy nie musiał, to jego twarz nie przybierała żadnego wyrazu. Podszedł do dziewczyny powolnym krokiem i razem odsunęli się trochę od Vasiny, przy której stała jego partnerka.
- Cóż... Panie przodem? - spytał z delikatnym, grzecznościowym uśmiechem na ustach.
Znał Jarynę dość długo w sumie, jednak nigdy jakoś nie była dla niego kimś więcej niż koleżanką z raskolniczej braci. Hah, ciekawe czego się dzisiaj na tym treningu może dowiedzieć! Lepiej niech Jaryna się solidnie przygotuje na to, kiedy to Gav będzie próbował się wedrzeć do jej myśli, bo wtedy może być przypix. Gavriil może nie miał zbyt wielkiego doświadczenia z osobami wdzierającymi się do jego myśli, jednak zawsze musiał być czujny jako medium, zawsze musiał strzec swojego umysłu przed głosami, które brzmiały często jak jego własne myśli. No, odkąd dostał pierścień to trochę się zmieniło, jednak nie zmieniło to jego paranoicznego nastawienia do wszystkiego dookoła. Otoczyć swój mur fortecą, czy coś takiego. Dobrze wiedział, że to nie ma dużo wspólnego z praktyką. W prawdziwym życiu nie będzie miał czasu, by się ładnie przygotować i nie będzie wiedział, kiedy padnie odpowiednie zaklęcie. Jednak od czegoś trzeba było zacząć, prawda? Nie aspirował by od razu być tak dobry w tym jak ich trener, ale kto wie... może kiedyś?

TALENT: 12
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Sro 13 Lut 2019, 20:32
The member 'Gavriil Yanev' has done the following action : Kostki


'k20' : 1
Jaryna Butko
Jaryna Butko
Sala treningowa Tumblr_inline_mhzxnq93Zw1ql2gms
Różanka, Białoruś
26 lat
brudna
za Raskolnikami
urzędnik w Prikazie Edukacji i Nauki
https://petersburg.forum.st/t1941-jaryna-fedimovna-butko#10083https://petersburg.forum.st/t1943-jaryna-f-butko#10172https://petersburg.forum.st/t1944-chodz-ze-mna-do-muzeum#10173https://petersburg.forum.st/t1942-bozatko#10171

Pią 15 Lut 2019, 17:39
Ich zgorzkniały i nieprzyjemny trener był o czasie, co zmartwiło Jarynę - im krócej miało się z nim do czynienia tym lepiej i to bez względu na to, kto został zmuszony do spędzania z nim czasu. Jego zła energia udzielała się innym i przy tym człowieku każdy mógł się poczuć naprawdę nieprzyjemnie. A ewentualnie prócz tęsknic raczej nikt nie lubił takich emocji. Nawet współczuła Yelenie, gdy ten zaczął ją publicznie krytykować. Butko nie lubiła takich sytuacji, nieważne czy chodziło o nią samą czy o jej przyjaciół. Wolała jednak się nie wychylać, nie wiadomo jakie rzeczy by wyciągnął z jej własnej głowy. Jakby się dobrał do wspomnień, gdzie do Raskolników przekonała ją jedynie miłość... Brrr. Nawet nie chciała myśleć o tym jakby to wykorzystał.
Była pewna, że będzie w parze ze swoją siostrą i kiedy okazało się, że ma ćwiczyć razem z Gavriilem strach wygrał nad radością. W końcu co jeśli dostanie się do jej głowy i zobaczy coś, czego nie powinien? Albo czego ona chciała, żeby on nie zobaczył?
Razem z nim odsunęła się na bok, aby nikt nie rozpraszał ich w ćwiczeniach, choć nie było łatwo, bo kolana chciały jej się ugiąć na widok jego uśmiechu. Kiedy zaproponował, żeby ona zaczęła ochoczo się zgodziła. W końcu bardziej chciała się dostać do jego głowy niż pozwolić, by on dostał do jej. Będzie łatwiej jej się skupić, kiedy zacznie.
- Leglimentsiya! - rzuciła zaklęcie. Nie miała większych problemów, by zobaczyć niektóre jego wspomnienia i dość mocno ją zasmuciło, kiedy zobaczyła, że najwyraźniej w dalszym ciągu szuka innej.
Zaiste, chciałaby zobaczyć coś innego. Na przykład wspomnienie, gdzie Yanev do niej wzdycha albo opowiada jaka jest wspaniała. W każdym razie coś, co by wskazywało, że lubi ją trochę bardziej niż przeciętnie innych ludzi.


Ostatnio zmieniony przez Jaryna Butko dnia Pią 15 Lut 2019, 22:32, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pią 15 Lut 2019, 17:39
The member 'Jaryna Butko' has done the following action : Kostki


'k20' : 3
Yelena Vasina
Yelena Vasina
Sala treningowa Giphy
Moskwa, Rosja
30 lat
nieznana
za Raskolnikami
piosenkarka
https://petersburg.forum.st/t2030-yelena-vasinahttps://petersburg.forum.st/t2033-lena-vasina#11184https://petersburg.forum.st/t2035-lenka#11186https://petersburg.forum.st/t2034-dzwonek#11185

Czw 21 Lut 2019, 22:11
Yelena nawet nie kryła się z tym, że wywróciła oczami słysząc słowa trenera. Spłynęły po niej kompletnie. Każdy miał przecież prawo do planów w ciągu dnia, prawda? Tak tak, zapewne zdaniem najbardziej hardcorowych raskolników idea była przede wszystkim. Całe życie ku jednemu i w ogóle. Fajnie fajnie, tylko trening nie sprawi że jej żołądek będzie pełny i będzie mogła się spokojnie położyć w ciepłym łóżku. Nawet jak starszyzna zostanie obalona, to i tak będzie miała swoje życie i swoje plany. Proszę was, bądźmy realistami. Od umierania za ideę mieli młodych, butnych raskolników. Ta organizacja potrzebowała jednak też ludzi, którzy odpierdolą najgorszą robotę i przeżyją.
- Hej. - odpowiedziała z ciepłym uśmiechem na ustach i usiadła po turecku naprzeciwko Edny.
- Jasne, wszystko gra i buczy. A u ciebie? - stwierdziła i odbiła zapytanie, lekko zdziwiona pytaniem Edny. Na jej pytanie o zaczęcie, jedynie skinęła głową.
Odetchnęła głęboko, starając się oczyścić swoje myśli ze wszystkiego z czego tylko mogła. Uspokoić się i zostać pierdolonym kwiatem lotosu czy innym takim czymś. Po chwili usłyszała zaklęcie z ust swojej partnerki, które miało na celu wparowanie do jej mózgu i wydobycie jakiś ciekawych wspomnień. Na jej ustach pojawił się grymas, kiedy poczuła jak zaklęcie wdziera się do jej mózgu, przywołując stare, bardzo stare wspomnienia ale o dziwo całkiem przyjazne. Hah. Złodziejki kanapek. Stare dobre czasy, nie ma co. Nie żeby wspominała sierociniec jakoś dobrze, ale niektóre wspomnienia nie były aż takie złe. Edna zawsze mogła trafić na coś gorszego, prawda? W końcu umysł potrafi być całkiem mrocznym miejscem, zwłaszcza ten należący do Vasiny.

Talent: 5


Ostatnio zmieniony przez Yelena Vasina dnia Sob 23 Lut 2019, 16:22, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czw 21 Lut 2019, 22:11
The member 'Yelena Vasina' has done the following action : Kostki


'k20' : 7
Weles
Weles

Pon 11 Mar 2019, 22:04
Gennadiy Nadezhdin chodził wolnym, wręcz bezszelestnym krokiem po sali i instruował niektórych uczestników porannego treningu, w najgorszym przypadku pokazując im, jak to powinno prawidłowo wyglądać i od czasu do czasu udzielając im także kolejnych wskazówek, jeśli zauważył jakieś nieprawidłowości. Jedni Raskolnicy radzili sobie lepiej, drudzy gorzej, a jeszcze inni  – tragicznie, ale oznaczało to, że nie należy się poddawać, ani spoczywać na laurach. Wciąż wszyscy byli w połowie swojej drogi do zostania pełnoprawnym Kolekcjonerem – dzisiejszy trening był zaledwie przedsmakiem tego, co miało ich czekać w najbliższej przyszłości. Nie wszyscy byli w stanie dotrwać do końca, najwięcej osób odpadało na samym początku lub w połowie, niemniej jednak Nadezhdin zdziwił się, że i Janashvili również postanowiła po raz kolejny spróbować dołączyć do elitarnego oddziału Raskolników. Akurat ją znał dość dobrze i wiedział, że to ciąża, a nie inne czynniki, wyeliminowała ją z ostatniego szkolenia. Chociaż była nieco upierdliwa i zdawała się go niekiedy natrętnie męczyć, to jednak powodowała w Gennadiyu dziwnie miłe uczucie, pomimo że z reguły nie dawał po sobie tego poznać. Mógł też powiedzieć o niej, że była przy tym jeszcze pojętna, czego dowodem było to, jak z powodzeniem udało się jej wedrzeć do umysłu Vasiny, która przywołała wspomnienie o złodziejkach kanapek – Edna mogła być więc z siebie dumna, że tak sprawnie udało się jej wykonać zadanie. Kolejną z osób, na którą zwrócił uwagę, była Butko – z niezwykłą precyzją i skupieniem przedarła się do głowy Gavriila, który nie był w stanie się obronić przed jej zaklęciem. Gennadiy westchnął pod nosem.
- Ja rozumiem, że jest rano, ale obudźcie się, do cholery. Niektórzy muszą się tutaj bardziej wysilić. Panie Yanev, spartolił pan sprawę najbardziej, jeśli mam być szczery. – Spojrzał na niego surowym wzrokiem, po czym dodał: – Muszę jednak też przyznać, że niektórym wyszło to całkiem… dobrze. Ale nie myślcie, że to wielki sukces. Najprościej mówiąc, sięgacie na razie do najpłytszej warstwy umysłu. – Gennadiy nie był skory do prawienia komplementów, niemniej jednak był względnie zadowolony z tego, że niektórym udało się wykonać jego zadanie. Zdarzały mu się grupy, w których niektórzy w ogóle nie byli w stanie przedrzeć się do czyjegoś umysłu. – Pamiętajcie, że skupienie jest najważniejsze, podobnie jak wyciszenie umysłu. Nic nie może was rozpraszać. Teraz z kolei zamieńcie się rolami. Wiecie, co robić. – Klasnął w dłonie, uważnie rozglądając się po ich twarzach. Miał nadzieję, że tym razem niektórym Raskolnikom pójdzie trochę lepiej.
Gavriil Yanev
Gavriil Yanev
Sala treningowa JaggedImaginativeHypsilophodon-small
Petersburg, Rosja
26 lat
medium
czysta
za Raskolnikami
obrońca sądowy
https://petersburg.forum.st/t1052-gavriil-yanevhttps://petersburg.forum.st/t1074-gavriil-yanev#3941https://petersburg.forum.st/t1075-pan-adwokat#3942https://petersburg.forum.st/t1073-nevra#3940

Pon 18 Mar 2019, 19:56
Yanev był ostatnio chodzącym rozczarowaniem dla każdego. Zniknął na długi czas, czym rozczarował swoją rodzinę, jeszcze wcześniej był rozczarowaniem dla Uly, teraz przyszła kolej by rozczarować Raskolników, swoim roztrzepanym ostatnio łbem. Hej, może nie zawiedzie Czarnego Słońca, kiedy go w końcu zaatakują i zabiją, jeśli ładnie umrze, to rozczarowaniem nie będzie, huh? huh? Mam rację?
Kiedy Nadezhdin go ochrzanił za brak powodzenia w blokadzie swojego umysłu, westchnął ciężko. Trafiło go to bardziej, niż powinno, czego jednak nie okazał w żaden sposób, zachowując kamienną twarz w milczeniu, chociaż może Jaryna, która stała blisko niego, przez ułamek sekundy mogła dostrzec, że na chwilę ta maska, którą zakładał na twarz od niemal zawsze, przepuściła trochę jego emocji, przez może ten ułamek sekundy wyglądał na przygnębionego, o wiele starszego niż naprawdę był, zmęczonego życiem Yaneva, ale to był tylko moment. Mrugnęła powieką i już znów był stoickim panem prawnikiem o nienagannych manierach. Kiedy ich trener kazał zamienić się im rolami, Yanev spojrzał na Jarynę i uśmiechnął się delikatnie, jakby chciał zapytać, czy jest gotowa na jego kolej. Chociaż nie miała na co, bo i tak zaklęcie mu się nie powiedzie.
- Leglimentsiya! - wypowiedział zaklęcie, celując różdżką w swoją partnerkę na treningu. Jednak nic się nie stało. Wspominałam ostatnio, że Gavriil był chodzącym rozczarowaniem, prawda? Tak więc nic dziwnego, że mu się nie udało. W końcu czemu by miało? Ostatnio jego życie całe jest pod górkę. Wybrał sobie nienajlepszy moment w życiu, by aspirować na wyższe stanowisko wśród raskolników. Ahh, to był zdecydowanie nie najlepszy moment.


Ostatnio zmieniony przez Gavriil Yanev dnia Nie 31 Mar 2019, 15:18, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pon 18 Mar 2019, 19:56
The member 'Gavriil Yanev' has done the following action : Kostki


'k20' : 14
Yelena Vasina
Yelena Vasina
Sala treningowa Giphy
Moskwa, Rosja
30 lat
nieznana
za Raskolnikami
piosenkarka
https://petersburg.forum.st/t2030-yelena-vasinahttps://petersburg.forum.st/t2033-lena-vasina#11184https://petersburg.forum.st/t2035-lenka#11186https://petersburg.forum.st/t2034-dzwonek#11185

Pon 18 Mar 2019, 19:59
Ugh, to nie było przyjemne uczucie, kiedy Ednie udało się wedrzeć do jej umysłu. Przynajmniej zobaczyła jedynie jakieś przyjazne wspomnienie z jej życia, których w sumie zbyt wiele nie mogła sobie przypomnieć. Pewnie miała tak samo wiele dobrych jak i złych momentów, ale to te złe się najbardziej rozpamiętuje i to te złe przyćmiewają wszystkie inne. Westchnęła z niezadowoleniem, że nie udało jej się ochronić swojego umysłu przed infiltracją, nie mniej jednak spojrzała na Ednę i uśmiechnęła się lekko, w ramach gratulacji, że jej się udało. Jednak wtedy Nadezhdin musiał się odezwać, powodując u Yeleny nieprzyjemne dreszcze. Wiedziała co ma na celu takie jechanie po nich, chociaż jeśli to miała być budująca krytyka, to... do perfekcji było mu daleko. Przynajmniej patrząc na reakcję jaką wzbudzał u Leny, bo nie była to chęć dążenia do perfekcji by zadowolić nauczyciela, tylko irytacja. Chociaż w sumie, kto ostatnio nie irytował Leny? Lista nazwisk byłaby zapewne bardzo krótka. Westchnęła ciężko i starała się skupić, mimo podbudowanej irytacji obecnością i zachowaniem Nadezhdina.
- Leglimentsiya. - powiedziała, celując różdżką w swoją partnerkę ćwiczeń. Jednak niestety nie udało jej się rzucić poprawnie zaklęcia, prawdopodobnie przez to, że była podirytowana i nie potrafiła się dobrze skupić na tym co robi. Westchnęła ciężko i złapała głęboki oddech, chcąc się uspokoić i skupić się na treningu. Chociaż zaraz pewnie ona dostanie opieprz od trenera, tak jak wcześniej dostał Yanev, co pewnie zirytuje ją jeszcze bardziej. Uspokój się Yelena. Jestem oazą spokoju. Pierdolonym kurwa zajebiście wyciszonym kwiatem lotosu na zajebiście spokojnej tafli jebanego jeziora. Jestem wręcz jak jebany wagon pełen pierdolonych medytujących tybetańskich mnichów. Tak, dokładnie coś takiego Yelena powtarzała sobie w głowie.


Ostatnio zmieniony przez Yelena Vasina dnia Nie 31 Mar 2019, 15:01, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pon 18 Mar 2019, 19:59
The member 'Yelena Vasina' has done the following action : Kostki


'k20' : 3
Jaryna Butko
Jaryna Butko
Sala treningowa Tumblr_inline_mhzxnq93Zw1ql2gms
Różanka, Białoruś
26 lat
brudna
za Raskolnikami
urzędnik w Prikazie Edukacji i Nauki
https://petersburg.forum.st/t1941-jaryna-fedimovna-butko#10083https://petersburg.forum.st/t1943-jaryna-f-butko#10172https://petersburg.forum.st/t1944-chodz-ze-mna-do-muzeum#10173https://petersburg.forum.st/t1942-bozatko#10171

Pon 18 Mar 2019, 20:14
Zdziwiona była bardzo, że dała radę włamać się do umysłu Gava, a zarazem smutna przez to, co zobaczyła. Chyba żadna zakochana dziewczyna nie chce mieć takiej wiedzy, ale trudno, zdarza się. I choć nieźle jej poszło nie usłyszała miłych słów, a zamiast tego oberwał Yanev. Butko nie lubiła takich publicznych upokorzeń. On najwyraźniej też nie, bo przez chwilę zobaczyła, że jednak go to ruszyło. Choć sama była teraz zestresowana tym, że grzebiąc w jej umyśle może się dowiedzieć za dużo wzmożyła wysiłki, by wyglądać na rozluźnioną i szczęśliwą dzięki wymuszonemu uśmiechowi.
- Nie przejmuj się nim, on tak do każdego - spróbowała takich słów pocieszenia licząc, że dadzą jakiś efekt. Potem pokiwała głową, że jest gotowa bronić swego umysłu, choć to niekoniecznie była prawda. A nawet gówno prawda. Westchnęła głęboko i zamknęła oczy, aby się skupić na bronieniu swego umysłu, usłyszała głos ukochanego rzucającego zaklęcie i... nic. Po chwili otworzyła oczy, z jednej strony ucieszona, że nie miał nawet szans się dostać do jej wspomnień, z drugiej strony pewnie znów oberwie.
- Możemy udawać, że ci się udało - szepnęła, nie chcąc, by prowadzący znowu się na nim wyżywał. Zrobiła to tak, by nikt inny nie mógł tego słyszeć. Kiedy jej odpowiedział i zostało jej co najwyżej rozejrzeć się po sali zauważyła, że Yelenie też dzisiaj nie idzie. Uśmiechnęła się do niej pokrzepiająco choć wiedziała, że ona się pewnie nie za bardzo tym przejmie. Twarda z niej była babka, ale Jaryna i tak się o nią martwiła. Ale tak chyba jest między siostrami, nawet jeśli pokrewieństwo nie jest oficjalne.


Ostatnio zmieniony przez Jaryna Butko dnia Pon 01 Kwi 2019, 14:33, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Pon 18 Mar 2019, 20:14
The member 'Jaryna Butko' has done the following action : Kostki


'k20' : 16
Edna Janashvili
Edna Janashvili
Sala treningowa Tumblr_nfkd1mMlRZ1smcqr3o4_250
Tibilisi, Gruzja
31 lat
błękitna
za Raskolnikami
pielęgniarka, dobra dusza, psotnik, kwatermistrz raskolników
https://petersburg.forum.st/t2064-edna-janashvili#11714https://petersburg.forum.st/t2065-janashvili-edna#11716https://petersburg.forum.st/t2066-wulkan-edna#11717https://petersburg.forum.st/t2067-sokol-poezji#11718

Wto 19 Mar 2019, 14:40
Edna kiwnęła głową, trochę nie wiadomo, czy do siebie czy do sukcesu, a może do yelenki, skoro w końcu na nią patrzyła, a potem przenosząc wzrok na przechodzącego nieopodal prowadzącego posłała mu promienny uśmiech. Brakowało jeszcze by klasnęła, ale to chyba stworzyłoby obraz głupiutkiego dziewczątka, ale tym edzia nie była. Ślepemu zapatrzeniu w idee organizacji, do której należała daleko było do wrodzonej głupoty ludzkiej.
- Na spokojnie. - szepnęła do partnerki mrugając zachęcająco i nachyliła się, by na sekundę ścisnąć jej dłoń, bo zawsze funkcjonowała w trybie starszej siostry dodającej otuchy, nawet względem obcych osób.
Jeszcze raz kwinęła, tym razem dając sygnał, że jest gotowa i wzięła głęboki oddech, kładąc dłonie na kolanach.
Lena rzuciła zaklęcie, ale nic się nie stało. Pozornie, bo edzia poczuła, jak inkantacja odbija się od jej umysłu jak od gumowej ściany, nie pozostawiając po sobie nawet echa. Jej z kolei drugi pod rząd sukces dodał pewności i nadziei, że może uda jej się przejść szkolenia pomyślnie, ale nie chciała się na tym skupiać, wychodząc z założenia, że nie o wynik zależy, tylko o dobrej jakości kolekcjonerów dla raskolników. Jeśli więc się jej nie uda - trudno, najwyraźniej nie taka rola jej Pisana. Chociaz abstrahując już od tego jak dobrze życzyła innym ludziom, na pewno byłaby zaskoczona i odrobinę sceptyczna gdyby koniec końców Yelena, do której przecież nic nie miała prywatnie, zostałaby Kolekcjonerką ze swoimi dzisiejszymi muchami w nosie. Ale szybko by jej przeszło, skoro ostatecznie to ją Prowe postanowiłby osadzić na takim stanowisku.


Ostatnio zmieniony przez Edna Janashvili dnia Pią 12 Kwi 2019, 14:55, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Wto 19 Mar 2019, 14:40
The member 'Edna Janashvili' has done the following action : Kostki


'k20' : 18
Weles
Weles

Pią 03 Maj 2019, 00:02
Trening Raskolników, który rozpoczął się wczesnym porankiem, trwał w najlepsze. Choć był stosunkowo krótki, to niewątpliwie należał do męczących na tym etapie szkolenia, zwłaszcza że w rzeczywistości nie było to takie łatwe zadanie. Nie wszystkim udało się osiągnąć sukces za pierwszym razem, jednak wraz z kolejnymi próbami było tylko lepiej – wystarczyło w końcu tylko całkowicie oczyścić swój umysł i skupić się na cennych wskazówkach, które każdemu z osobna udzielał Gennadiy. Miał nadzieję, że to im pomoże w przyszłych treningach – byli dopiero w połowie drogi do zostania Kolekcjonerami. Ci z kolei bez wątpienia pełnili jedną z ważniejszych roli w szeregach Raskolników, nieustannie zajmując się przenikaniem w szeregi Starszyzny i zbieraniem niezbędnych informacji dla Kasty. Nie była to łatwa praca, biorąc pod uwagę, że niosła za sobą ryzyko niebezpieczeństwa, ale jednocześnie nie brakowało też chętnych, którzy chcieli dołączyć do grona Kolekcjonerów. Nezdhani sam pamiętał, jak to było, gdy był w ich wieku – w tamtym czasie Równoświat jednak nie był aż tak bardzo rozwinięty jak teraz, a zasięgi Raskolników były o wiele mniejsze i słabsze. Mimo że Gennadiy osobiście był bardzo skryty i nie należał do najmilszych osób w obyciu, to nie wyobrażał sobie tego, że mógłby robić coś innego niż zajmować się szkoleniem młodych adeptów na swoje miejsce. Poświęcił wszak niemal całe swoje życie udoskonalaniu leglimencji i oklumencji.
- Pierwsza część za nami – rozpoczął spokojnym głosem, sygnalizując ręką niektórym uczestnikom, by zaprzestali ćwiczeń. Najbliższe sukcesowi, z którego Gennadiy jako nauczyciel mógłby być zadowolony, były Edna i Jaryna. Tego samego z kolei nie mógł powiedzieć o Gavriilu czy Yelenie. Udało im się dopiero po tym, jak Nadezdhin postanowił zainterweniować i z nimi osobiście poćwiczyć. – Nie jesteście jeszcze w pełni wyszkolonymi Kolekcjonerami, dlatego na początku dla niektórych z was może być to wyczerpujące i nieprzyjemne. Teraz chciałbym jednak bezpośrednio przejść do ostatniego ćwiczenia na dziś. – Mężczyzna pstryknął palcami, a na samym środku sali treningowej pojawił się rząd myślodsiewni, po jednej dla każdego z uczestników treningu. – To zadanie polega na umieszczeniu cudzych wspomnień, czyli tych, które udało wam się zdobyć, w myślodsiewni. Z czasem będziecie w stanie włożyć je tam bez zaklęcia werbalnego, ale na ten moment użyjcie Vytashchit. – Po tych słowach Nadezdhin przyłożył różdżkę do swojej skroni, powoli wypowiadając krótką inkantację i prezentując to, jak powinno wyglądać wyciąganie wybranego wspomnienia w postaci srebrnoszarej nici, które zaraz umieścił w swoim naczyniu.
Do dzieła!

Proszę was jeszcze po jednym poście w tej rozgrywce i nastąpi kolejny trening dla tych, którzy będą chcieli go kontynuować.
Sponsored content


Skocz do: